Strona 3 z 20 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 13 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 21 do 30 z 191

Wątek: Historia pewnej grubaski

  1. #21
    Awatar gosikmt
    gosikmt jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    02-03-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    824

    Domyślnie

    A więc czekamy na to twoje chwalenie.
    Start: 07/01/2014 - Dieta 1650 kcal

    Tu jestem:
    http://dieta.pl/grupy_wsparcia/xxl-2...czesc-1-a.html

  2. #22
    flakonka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Gdańsk
    Posty
    3

    Domyślnie

    no no wracaj

  3. #23
    Catharsis jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    23-09-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    radosne dzieńdoberek każdej z nas

    Już odpowiadam w miarę możliwości szczegółowo i po kolei

    ajana - tabletki nas nie "odchudzą". to musimy zrobić same. one mogą tylko pomóc w fazie początkowej, ale wspomóc nasz metabolizm - bo tak naprawdę się wszystko o niego rozbija.

    flakonka - jestem, jestem )))
    Ze sportem sprawa miała się następująco: w ciągu kilku minut zniknął mój świat. wszystkie plany życiowe i wytyczone cele stały się nieosiągalne. A pomysł na życie - no cóż, trzeba było się pozbierać i znaleźć nowy. uwierz, to nie było łatwe ;( Ale najgorsze już mam za sobą.
    Kolejna sprawa, to że jako sportowiec jadałam konkretne posiłki w konkretnych godzinach, a ruch jak wiadomo stymuluje metabolizm - i dlatego odchudzając się musimy ćwiczyć. W momencie kiedy zabrakło ruchu - trawienie u mnie siadło. A podawane sterydy je poprostu dobiły. To jeden z najważniejszych powodów mojego "spuchnięcia"

    julcyk - jaki ruch? woooooddddaaa ))))) oczywiście najchętniej poszłabym na matę - ale to na razie jest wykluczone. Więc pozostaje mi woda, którą uwielbiam. Na początek areobik w wodzie - raz w tygodniu. Najmniej obciążający stawy, wyporność wody ułatwia ćwiczenia, ale jej opór ... to dodatkowy "ciężar" z którym ćwiczysz. Świetne rozwiązanie. Do tego jako drugi - basen. czyli pływanie na miarę sił. Ale pływanie a nie taplanie się w wodzie Za chwilkę, jak tylko uspokoi mi się gorący sezon w pracy: taniec Uwielbiam tańczyć więc idę na kurs przygotowywujący do... kursu tańca ))))))))))) Mają nas tam rozruszać łagoniej niż na areobiku, a na tyle skutecznie abyśmy sobie poradzili na kursie tańca. To naprawdę super gimnastyka.
    A w nagrodę i na pocieszenia, no także trochę leczniczo - masaż...
    Często odchudzanie się jest bardzo drogie ;(. Ale życie jako osoba gruba także (o tym niżej). W sumie basen kosztuje mnie miesięcznie 35 pln - jest to do zaakceptowania.
    Kurs "roztańczenia" to kolejne 28 pln za miesiąc. Najdroższe są masaże - do 35 -50 zł za sesję czyli około 250 pln na miesiąc. Ale skoro mam mniej jeść... )))) no w końcu i takie ograniczenie, że nie ma forsy aby ją wydawać na szaleństwa kulinarne może być dobrą metodą na samoograniczenie

    gosikmt - bardzo dziękuję za powitanie

    k(ulka) - Tobie także dziękuję za powitanie i pochwałę. Ta 16 - jest to dobry początek


    A teraz małe chwalenie się
    W sobotę zdobyłam się na prawdziwą odwagę )) Naprawdę na ogromną. Kupiłam ... WAGĘ. w dodatku tą najbardziej bezlitosną bo elektroniczną. Co więcej odważyłam się na niej stanąć i ... HA! było na niej 92.4 kg całkiem sympatyczny wynik, nieprawdaż?

  4. #24
    Catharsis jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    23-09-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    No tak - nie ma jak skleroza

    Mam pytanko - skąd macie takie fajne suwaczki pokazujące wagę? też bym taki chciała, a jeszcze się nie dokopałam do ich źródła na forum.

    Co do jedzenia - pamiętak tabelka ma być ale w sumie to tak:
    węglowodany, cukry do 10.00
    owoce i małe "grzeszki" do 11.30 -12.00
    mieszany posiłek z węglowodanami (ale jako miejszość) tłuszczami i białkami do 16.00
    białka do 19.00

    i KONIEC

    czyli jak rano wstanę to mogę sobie zjeść np. musli czykawałek chleba z dżemem. Owoce od 10.-12.00, czasami coś około 16 - ale już śladowe ilości. później coś treściwego lekkostrawnego, a na kolację posiłek głównie białkowy. (np. jogurt bez tłuszczu i cukru)
    a produkty? wszystko, ale w rozsądnych proporcjach.
    I jeszcze jedno - ważenie max 1 w tygodniu. w ciągu doby nasza waga ma prawo się wachać od 0,5 -1,5 kg ze względu na gospodarkę wodną organizmu.

    a co do kosztów bycia dużą... jak tylko będę miała chwilkę (siedzę w pracy ) to poruszę ten temat. ciekawa jestem waszych opinii już teraz. dlaczego bycie dużą jest takie drogie?? ?? ??

  5. #25
    agnimi jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witam
    Jestem pełna podziwu dla twoich poczynań
    Miłego poniedziałku



  6. #26
    Catharsis jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    23-09-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    agnimi - dzięki, ale taki podziw należy się każdej z nas, która poprostu próbuje

  7. #27
    Awatar buttermilk
    buttermilk jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    22-08-2005
    Posty
    6,995

    Domyślnie

    Witaj w poniedzialek Catharsis!

    Czy masz rowniez dzienny limit kaloryczny zalecony przez lekarza?

    W sprawie kosztow bycia duza to na mysl przychodzi mi wieksze zuzycie kosmetykow - wszak mamy wieksza powierzchnie do wysmarowania, prawda?
    buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019

    It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
    It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.

  8. #28
    Catharsis jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    23-09-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    buttermilk -> nie. uznaliśmy, że w moim przypadku nie ma co mówic o liczeniu kalori bo ja się do tego nie nadaję. Nie umiem i nie mam na to czasu. Ilość zjedzonego pokarmu określa zeszycik. Czyli codzienne wpisywanie czego ile zjadłam. Np. wiem, że kiedyś aby się najeść potrzebowałam min. 7 łyżek ryżu, 4 warzyw, 1 duży kawałek kurczaka i masa jakiegoś fajnego sosu. Teraz wystarczają mi 2 łyżki ryżu, 3 warzyw, i 1/3 kawałka mięsa. A na sos pozwalam sobie dla przyjemności: 1 - 1,5 łyżki.

    Bardzo przemawia do mnie teoria o mózgu jako ośrodku zarządzania. Jeśli sobie czegoś odmawiamy i katujemy się wyrzeczeniami to automatycznie jesteśmy zestresowane i mniej szczęśliwe. Przecież odmówienie sobie ulubionego smakołuku to straszny stresor. A zjedzenie go w symbolicznej ilości... tak - jak nasz mózg się cieszy to lepiej działa. dlatego staram się nie szaleć z ograniczeniami.

    ps. - świetny txt o kosmetykach, ale ty razem nie to mam na myśli czekam na dalsze propozycje

  9. #29
    Awatar Weronika77
    Weronika77 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    17-08-2005
    Mieszka w
    Takie jedno blokowisko w Gliwicach :)
    Posty
    652

    Domyślnie

    Witaj
    Trzymam ze Ciebie kciuki
    WERON77IKA
    [url=http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/xxl-20-kg-i-wiecej/12045-wydostac-sie-z-blednego-kola-pomoze-ktos-6.html] Mój wątek: Jak wydostać się z błędnego koła???[/url


  10. #30
    ajana jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-09-2005
    Mieszka w
    Radlin
    Posty
    0

    Domyślnie

    witam dziewczyny !!!!
    Jak po weekendzie??

    Catharsis
    tutaj masz wszystko ladnie wyjasnione jak zrobic wykresik


    http://forum.dieta.pl/forum/viewtopic.php?p=136612#136612[/img]

    Pozdrawiam cieplutko

Strona 3 z 20 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 13 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •