-
KASIU I JAK LEPIEJ JUZ MAM NADZIEJE ,ZE JUZ TAK PIEKNIE SIE USMIECHASZ POZDRAWIAM CIEPLUTKO
-
Kasiuniu, więcej o tym napisałam u siebie, ale jeszcze i tutaj muszę napisać... bardzo możliwe, że miałaś rację z ta pracą od przyszłego roku, choc na pewno będę to wiedziała dopiero w drugim tygodniu stycznia
Dziękuję Ci za to, ze jesteś i za energię, którą wnosisz na to forum
Uściski
-
ZYCZE MILEGO I UDANEGO TYGODNIA
-
-
Kochane dziewczyny, jesteście niesamowite. tak cudnie mi się dziś rano zrobiło jak przeczytałam wszystko co napisałyście. Cieszę sie ze jesteście , dziękuję.
U mnie dietkowo było dobrze, ćwiczeń troszkę mniej jak to przez weeken po około godzinie dziennie. Ale od dziś znowu po 2 godziny.
Byłam w piątek z dziećmi w krakowie, było super.
Darkness23 pytała czym sie smaruję pod folie, 2 razy w tygodniu guamem, i 2 razy zwykłym balsamem ujędrniającym. Teraz też smaruję ramiona i zawijam.
Wejde jeszcze później teraz muszę troszkę popracować .
.......otwarte serce przyciąga tylko miłość....................
-
Kasiu, cieszę się, że wyjazd do Krakowa się udał, następnym razem koniecznie zabierz dzieciaczki do Wrocławia
Kochana, możesz być pewna, że te wszystkie ciepłe słowa pod Twoim adresem są w pełni zasłużone. Ja widzę Cię jako jedną jasną wiązkę pozytywnej energii i uważam, że bardzo dużo wnosisz na to forum
Mocno Cię ściskam
-
Kasiu, miłego tygodnia i dziękuję za motto, które dziś masz wpisane. coś takiego było mi dziś potrzebne
buziaki i uściski!
-
Kasiu, bardzo lubie wycieczki do Krakowa. Kraków jest taki spokojny, wydaje się , że czas tam wolniej płynie, w przeciwieństwie do zabieganej Warszawy. Miłego dnia.
-
Witam Was najmilej jak potrafię. Wczoraj na zajęciach dziewczyny nie chciały wierzyć że ważę 75 kilogramów, twierdzą ze to nie możliwe że wyglądam na sześćdziesiatpare, bardzo miło mi sie zrobiło. Ja już mam taką budowe, że jak dotrę do moich metowych 62 to już będę bardzo szczupła, a niektórzy przy takiej wadze są jeszcze niezadowoleni. Możliwe że u mnie tak dużo ważą mięśnie, najmocniej nóg, zawsze uparwaiałam sport wyczynowo wiec pewnie dlatego. Co drugi dzień odnotowuję małe spadki, w ostatnim tygodniu schdłam 1,7, to troche dużo wiem że kg byłby wystarczający, ale jak juz spadło to tyko mnie to cieszy, może to tez dlatego że tak dużo ćwiczę.
Smaruję sie teżbalsamem z dodatkiem olejków do masażu eterycznych, zaczynam widzieć poprawę skóry.
Wczoraj zjadłam kefir, jabłko , kurczaka i już mi sie nie chciało, ale zmusiałam sie i dobiłam do 1000 kiełbaską z chrzanem. Staram sie nie jeść mniej, bo faktycznie zwalnia sie cały metabolizm, a przeciez tym razem to zrzucam na zawsze, bez efektu jojo.
Bardzo zastanowiło mnie to co pisze Triskell o tym, co potem, jak jeśc by nie przytyć ale już nie chudnąć. Wydaje mi sie ze potrzeba będzie kilku tygodni by znaleźć właściwy , dobry dla naszego organizmu sposób.
Wczoraj mamuśka do mnie zadzwoniła co robie w wigilie o 7 rano, a ja na to ze śpie.
A ona bo może bym pojechała z nia na msze za ciocie. Próbowałam jej jak najdelikatniej wytłumaczyć ze nie chce mi sie po prostu, ze marzę o tym by w ten dzień wstać z rodzinką i razem cieszyć sie sobą, bo przeciez dziennie sie mijamy, biegamy, dziennie wstaję bardzo wcześniej. Wyczułam ze miała zal. I jeszce to jest dosć daleko.
Nie wiem co zrobię, ale nie powinna sie muti obrazić jeśli nie pojade. Tym bardziej ze ja przygotowuję Wigilię dla dla 13 - 14 osób, więc mamy z mężem co robić.
Dziś w pracy mam dopasowane spodnie i golfik obcisły, i chłopcy mi powiedzieli ze mnie sporo ubyło i że wyglądam super i bym lepiej tak obcisło nie chodziła ( tu oczywiscie żartowali)
Zrobie raporciki i Was poodwiedzam
..........to niesamowite ile radości daje wyciągnięcie do potrzebującego ręki......
-
Kasiu, widzę, że jesteśmy w podobnej sytuacji, Ty piszesz o 62, a ja to nawet poniżej tych 65 nie chcę zejść, bo też wiem, że wtedy byłabym za chuda. I wiem, że masz rację z tym, że życie zweryfikuje ten podietowy okres i na pewno metodą prób i błędów dojdzie się do najlepszej diety takiej już na całe życie, ale ja chyba sobie czasem po prostu lubię poteoretyzować Tak więc wrzuciłam to moje teoretyzowanie do siebie na wątek, ale to nie jest tak, że ja się tym zamartwiam i włosy z głowy rwę Pewnie za parę miesięcy będziemy już się obie wymieniały przepisami na dietę 2000 kcal i pomysłami wysokokalorycznego białeczka (coś z wielu jajek może?)
I doskonale rozumiem to, co piszesz o tym, że niby się wie, że powinno się chudnąć ok. kilogram na tydzień, ale jednak jak przypadkiem jest więcej, to cieszy
Mocno Cię ściskam
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki