Wątek: Odchudzona o 25 kg wracam na ostatnie okrążenie...

Witaj Kasiu...
Tak własnie przegladalam Twój wątek i motto jedno szczególnie przykuło moja uwage. Chodzi mo o to z miłością " nie odwracaj sie plecami do prawdziwej miłosci" wiesz ja troche teraz w tej materi się zagubiłam. Ktoś się pojawił i... wszystko by było dobrze, bo chyba ja i chyba On, ale on zaklada obraczke na palec za pare misiecy... Przekichane troche
Poz wzgledem dietetycznym poleguje w przenosni i do słownie, bo chora juz tyleee dni ejstem. Kicham prycham a to draństwo nie chce mi odpuscic Ale jak nie przejdzie do jutra to ja sie rozproawie z tym draństwem
Pewnie wygladasz ślicznie...
Życzę Ci miłego dzionka pełnego usmiechu Twojego i Twojej pociechy cmoków miliona dwa

Udanego weekendu w związku z wyjazdem życzę już dziś



Buzioli
***
Grażyna
p.s. obiecuję być grzeczna i nie nadużyć

Kasiu nie wiem czy dam radę jutro zajrzeć,wiec już dziś życzę miłego weekendu

zjadłam wczoraj za mało
Rano zapomniałam do parcy śniadania a nie mogłam wyskoczyć, potem spieszyłam sie po dzieci i szybko do domu na kolędę, w oczekiwaniu na ksiedza zrobiłam sobie jajko na pieczarkach i papryce i czosnku. Jak ksiądz wyszedł szybko pojechalam do klubu ćwiczyłam 3 godziny i o 21.30 wróciłam, nie byłam w stanie już nic zjeść.
Zła jestem na siebie.
Dobrze że dziś nie zapomniałam śniadanka i przegryzki

Mojej Ani powiedziałam ze jakby ksiądz sie pyatł czy chodzi w niedziele do koscioła to ma powiedzieć ze chodz ( chodzimy sporadycznie bo wiki nie wytrzymuje bez ruchu nawet 3 minut), ksiadz wszedł a moja Ania ciągnie go za sutanne i mówi " EJ KSIĄDZ A JA CHODZE DO KOŚCIOŁA " no i niezła blama, na dodatek mój mlodszy synus nazwał ksiedza księżycem i obrazek sobie zrulował i włozył do buzi

Weekend mam pracowity, mam zjazd z mojej magisterki i podwójne urodziny przyjaciół, ale sie nie złamie, rano tylko zjem śniadanko jakies 200 kalorii a z 900 na imprezce. Alkoholu i tak nie bede piła bo bede prowadzić samochód

Wszytskim Wam życzę udanego , dietkowego, uśmiechniętego weekendu

.............koszyk wypełnia się, i wypełnia a We mnie co raz więcej i więcej miłości do ludzi...............

Dzieciaczki są kochane, zawsze powiedzą coś fajnego. Kiedyś z moja Martunią chciałam podjechać przystanek " na gapę",bo nie miałam przy sobie biletu, a że miała w zwyczaju od drzwi krzyczeć "tylko skasuj bilet", to powiedziłam, żeby się nic na ten temat nie odzywała bo nas kanar zlapie. No i Martusia od drzwi gromkim glosem zapytała: czy jest tu jakiś kanar? Mam nie ma możemy jechać.
To był najdłuższy przystanek jaki pokonałam autobusem

DZIECIAKI SA KOCHANE
Udanego weekendu i dietki

Pięknie ćwiczysz. Wierzę, że to przyniesie efekty i waga będzie spadała. Trzymam za to mocno kciuki.

Pozdrawiam weekendowo...



[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

"Najpiękniejsze jest to czego nie ma,na co czekasz i tęsknisz od lat.Bo najpiękniejsze w życiu są marzenia, bajkowy, kolorowy świat.Gdy doczekasz sie marzeń spełnienianie będą one jak we śnie -!Bo najpiękniejsze są w życiu marzenia!"
POZDRAWIAM CIEPLUTKO

UDANEGO TYGODNIA ZYCZE

Wspominane później, takie sytuacje, gdy dzieci nie potrafią utrzymać języka za zębami, faktycznie są zabawne... ale ile się człowiek wstydu przy nich naje! Pamiętam, jak jako nastolatka szłam z moją kilkuletnia wówczas siostrą po kaltce schodowej, minął nas facet z wielką kalarofiowatą naroślą na nosie, a moja siostra wydarła się na cały głos "Co ten pan ma na nosie?" Spiekłam buraka pomimo, że wiedziałam, ze to ktoś, kogo prawdopodobnie już nigdy więcej nie spotkam.

Kasiu, pisałaś gdzieś, że waga już zaczęła znowu ładnie spadać, trzymam więc kciuki za dzisiejsze pomiarki

Uściski