Wątek: Odchudzona o 25 kg wracam na ostatnie okrążenie...

Kasiu wierzę,że dasz sobie radę-trzymam mocno kciuki

Pytałas u mnie jak sie udał Młodym pierwszy taniec?Udał sie i byłam tym zaskoczona,bo Krzysiek ani w ząb nie portafił tańczyć Zatańczyli do pięknej piosenki o miłości Natalii Kukulskiej W domu po kryjomu ćwiczyli przy płycie zakupionej na Allegro-rezultat bardzo dobry

Buziaki dla dzieciaczków

Życzę miłego weekendu

Dziękuję za wsparcie!Trzymam za ciebie kciuki

Witajcie
Nareszcie trochę chłodniej.
Dla mnie idealnie.
Moze teraz moja silna wola bedzie silniejsza
Weekend nie był zbyt udany, za to ten tydzień postaram sie zaliczyć bez wpadki.
Powiedzcie jak długo realnie powinno się zrzucac 15 kilogramów, by organizm nie ucierpał, i nie przyszło jojo ?
Czy w dwa miesiace może sie udac ????

Życze miłego całego tygodnia, słońca, uśmiechu i wytrwałości

Buziaki :P

Kasiu chyba dwa miesiące to za mało na 15 kilogramów, tym bardziej , że nie pierwszy raz się odchudzasz...................Myślę, że taką wagę optymalnie powinno się zrzucać w 4 miesiące , wtedy i skóra nie będzie zagrożona , no i prawdopodobieństwo joja mniejsze...................
Przesyłam buziaczki

Nie wiem co sie dzieje.
Ja już nie potrafię się odchudzać.
Cały ostatni tydzień to klęska.
Najgorsze jest to ze kłamię wszystkich i siebie.
W ciągu dnia dietkuję, przy ludziach dietkuję a sama jak jestem to jem, ja nie wiem co sie dzieje , to tak jakby nie ja. Tak dobrze mi szlo w tamtym roku.
A teraz to jakby , nawet nie wiem jak to napisac
Wstyd mi jak cholera
Jak mąż wychodzi do pracy wieczorem to udaję ze ide spac a robię sobie ucztę.
Pomóżcie.
Co jam robić.
To jest silniejsze odemnie
To jakiś horror
Pomózcie

witaj!a ja wiem co sie dzieje,bo ja robie to samo! ale od dzis sie biore!!zrob to razem ze mna!bedziemy sie wspierac!co ty na to?

Ja dziś jeszcze raz prosze o słowa
wsparcia i otuchy bo jak napisałam wyżej :

Nie wiem co sie dzieje.
Ja już nie potrafię się odchudzać.
Cały ostatni tydzień to klęska.
Najgorsze jest to ze kłamię wszystkich i siebie.
W ciągu dnia dietkuję, przy ludziach dietkuję a sama jak jestem to jem, ja nie wiem co sie dzieje , to tak jakby nie ja. Tak dobrze mi szlo w tamtym roku.
A teraz to jakby , nawet nie wiem jak to napisac
Wstyd mi jak cholera
Jak mąż wychodzi do pracy wieczorem to udaję ze ide spac a robię sobie ucztę.
Pomóżcie.
Co jam robić.
To jest silniejsze odemnie
To jakiś horror
Pomózcie

Kasiu zaraz napiszę do Ciebie priva............

Kasiu każdy z nas ma swoje złe dni,ja olałam dietkę na kilka miesięcy bo miałam tego wszystkiego dość.Ale znowu wzięłam się w garść,pomagają mi upały,bo nie chce się jeść............Będę trzymała za ciebie kciuki słonko,nie poddawaj się jesteś fajną kobietką,głowa do góry.Całusek dla ciebie Majeczka