WSPANIAŁEGO WEEKEND I MILEGO TYGODNIA ZYCZE
![]()
POZDROW GAGE- PROSZE-TO DZIEKI NIEJ NIE JESTEM TAKA ZIELONA-BARDZO BRAKUJE MI JEJ MADRYCH RAD![]()
WSPANIAŁEGO WEEKEND I MILEGO TYGODNIA ZYCZE
![]()
POZDROW GAGE- PROSZE-TO DZIEKI NIEJ NIE JESTEM TAKA ZIELONA-BARDZO BRAKUJE MI JEJ MADRYCH RAD![]()
No właśnie, co robiła o Ciebie straż miejska??![]()
Hi Animko, czemu Ty ze straża miejską się spotykasz?![]()
Witam Animko
Obejrzałam zdjęcia, cudowna przemianaCóż, myślę że powiem "berek" iczę, że mnie to zmotywuje.
Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki za sukces.
Noooo co ja widzę
Boska metamorfoza - kolejna już na tym forum
Ciesze się , że mnie odwiedziłasDziękuje bardzo za miłe słowa
I oczywiście dalej 3mam kciuki za dietę![]()
wpadam przeslac pozdrowinia i podziekowac za rozmoweswietnie wygladasz animko...
a czy wroce na forum ( todo triss i ewentualnie innych zainteresowanych) nie mam pojecia..pewnie nie....dieta juz nie zabiera mi polowy 'zycia' podoba mi sie ten pospiech w moim zyciu i pogon za wariackimi pomyslami i ich realizacja
ale.. moze i tak.nie wiem i nie umiem dac wiazacej odpowiedzi . na razie podczytuje i zastanawiam sie czy wrzucic na forum moje prace zaliczeniowe z "promocji zdrowia"...
ale jak ktos bedzie chcial...to mnie znajdzieprzykladem jest animka
pzdr i //buziol
dzieki za urodzinowe zyczenia w imieniu Zuzi - świeczek troche za duzo ze o kaloriach nie wspomne ale fajnie bylo sobie nim nacieszyc oczy - ja kupuje szwardzwaldzki wiśniowy tort lodowy - dzieciaki go uwielbiają, moze i ja sie skusze na maly kawaleczek.
Pozdrawiam i zycze jak najspokojniejszego weekendu z dzieciakami
Zaległości u Was odrobione , czas nadrobić u siebie...
Straż Miejska , taki mały sąsiedzki incydent , nie dotyczył bezpośrednio mnie , ale troszkę: otóż mamy sąsiada coś na wzór Kargula , no i jego dzici grają namiętnie w piłkę przy naszym płocie/dzielącym nas/ i owa piłka często znajduje się ...wiadomo gdzie.Już dziesiątki razy podawałam ją dzieciom , bo nie odejdą jak nie dostaną a ,że pory grania mają różne np. godz.23.00, ale
dawałam radę , ale mój tato nie wytrzymał...piłka stara ciężka jakaś i nasze auta obok regularnie obijane
, mamy pieska , któremu też często się nią dostaje po głowie.W końcu , jak piłka wpadła niefortunnie i coś po drodze uszkodziła toto nie dał jej dzieciom i kazał aby przyszli z którymś z rodziców po nią.Oczywiście rodzic płci męskiej miał to gdzieś i zaczął nieżle "nazywać" mego ojca , który powiedział ,że nie da się obrażać bo nic złego nie zrobił.Facet zadzwonił ze skargą na ojca do owej straży...przyjechali , spisali no i dostało się gościowi.Dzieci ma pilnować przede wszystkim bo wyszło na to , co z resztą wszyscy wiedzą ,że są puszczane samopas , jak tylko ich mama znika za zakrętem w drodze do pracy.Juz dzieci nie grają jakoś... tylko chodzą na boisko/ które jest nieopodal/.Jeszcze ich sąsiad powyzywał tak ,ze panowie dokładnie spisali zeznania i porobili kilka zdjęć , które jak powiedzieli mogą nam posłużyć w sądzie jako dowody , jakbyśmy chcieli skarżyć sąsiada cywilnie...komu się chce po sądach chodzić
, jednak sprawa dotyczyła pośrednio mnie i mogo autka , tak więc musiałam uczestniczyć...
Póżniej przyjechała ciocia z połową blachy ciasta, ale nie ruszyłam.
Biedronki szaleją w domu , mają dość siedzenia i nieżle mi się dostaje często...
Po niedzieli wychodzimy z domu w końcu!już mi się znudziło...wolałam chodzić lub jeżdzić z nimi , niż zostawiać i pędzić na złamany kark.
Trochę spraw się nazbierało jak zawsze , umowa na net się kończyła i trzy podejścia robiłam ,żeby załatwić, do auta trzeba zajrzeć , opony nowe kupić a wcześniej zrobić podgląd gdzie taniej
,świece zmienić też a reszta ok.Poza tym nowe grafiki wyjazdów na ćwiczenia z małym ustalić , no i do przedszkola wyszykować , niedługo mamy tydzień próbny
i moje małe cudo będzie przedszkolakiem
troszkę mi to pozwoli odetchnąć , ale mamy dużo zajęć , których nie odpuszczę i będę go zabierać z przedszkola wtedy , czyli dość często.Przepadły nam ćwiczenia przez ospę , co mnie smuci , bo były dla mnie ważne , ale są do odrobienia.Tylko gorzej z nastawieniem Okiego , bo się chłopak rozleniwił
![]()
Zrządzeniem losu na siłę wysyłają mnie do pracy , akurat jak nie mogę...jak szukałam to nie było a teraz? Potrzebuję jeszcze co najmniej pół roku aby wszystko jakoś poukładać zajęciowo , znależć opiekę -pomoc , jakoś wszystko ustawić i przede wszystkim zapoznać małego z nowym innym dla niego życiem.Życiem bez mamy często a okupionym ciężką pracą z innymi.Mama oczywiście zrobi wszystko co trzeba.
Chciałabym móc pracować już teraz , to by mnie wyciągnęło z tego nostalgicznego dołka a brak czasu pozwolił działać tylko konstruktywnie a nie burzyć w głowie często.
Ten tydzień uważam za stracony , osiągnięcia marne i letarg straszny.Jednak wolę ruch.Spacery i przede wszystkim kontakt z ludżmi zdecydowanie poprawiają mój stan ducha. Wiem już od dawna ,że chcę zrobić coś tylko dla siebie , zainwestować w to i mieć nowe wyzwania.Miało tak być już teraz , ale muszę to odłożyć niestety bo wiem ,że nie dam rady.Nie odpuszczę bo chcę , ale widzocznie jeszcze nie czas....teraz zrealizuję się dietkowo , to tak dla siebieDla świata jak go widzę i mogę coś dac z siebie to daję , choć to i tak kropla w morzu...Chciałabym umieć już wszystko , aby tak pracować z dzieckiem bez obawy , czy robię dobrze.Serce wygrywa i często ma rację , nie zawsze , ale...
Dobra już koniec smucenia![]()
Trini zawstydziłaś mnie![]()
![]()
, lubię pisać , czesto do szuflady...
Gagaa już Ci odpowiedziała na wątku i u siebie napisała , więc nie dodam już nic.
Kath wiem , ale to bliżej bzikuje a melanholia jest wtedy jak jakaś jednostajność mnie dopada.Radość będzie jak osiągnę zamierzony cel , inaczej może mnie zgubić zbytnia pewność...buziaki radosna istotko!
Psociu mi też bardzo brakuje rad Gagusi , choć bardziej kopniaków bo one zawsze były nazwane odpowiednio.
Nan o straży na samej górze tego nudnego wpisu![]()
Belluś dziękuję Ci ! Ty mnie popchnęłaś w odpowiednim kierunku a ja lecę bo chcę![]()
Talamanca witam na moim wątku! Zdjęcia hmmm... jak patrzę na te kiedy nie musiałąm się odchudzać to mnie dopiero trafia.Inna sprawa ,że na takie kilogramy z początku suwaczka szyją ciuchy , jak na babcie moją , nie obrażając innych babćBerek to dobre określenie
![]()
Chybaty: Natalko Twoje zdjęcia to dopiero motywacja dla mnie!Bardzo lubię / powtarzam się/ Twoje wpisy , zawsze chętnie je czytam , ale taka w sumie śmieszna sprawa, otóż juz wcześniej się dowiedziałam ,że się wymądrzam i niektórzy mnie się boją z niezrozumiałych dla mnie przyczyn
, spytaj gosiaka co myślała o mnie
na początku.Sama nie umiem napisać nic ponad to , co czuję .Jak kogoś podziwiam to bedę to pisać , czy się komuś podoba , czy nie bo to czuję a słowa , no może nie wypowiadane wprost , tylko pisane tu , ale "mówione" komuś szczerze zawsze przynoszą swój efekt uważam.Bo dlaczego masz się nie czuć fajnie jak Cię ktos podziwia? A ja podziwiam i tyle! A jeśli chodzi o moje samopoczucie to mam odwrotnie , bo miałam ochotę już dawno napisać coś do Ciebie , ale brakło odwagi starej animce!
Dzięki za wsparcie!
Gagaa mądrości skarbnico ! Już Ty mnie tak nie chwal na innych wątkach bom nie godna![]()
To ja dziękuję za rozmowę , bo pomogłaś mi w mojej sprawie , choć wiem jak jesteś zajęta!Spodobała mi się ta inna Aga , bo zauważyłam zmianę , choć ciężko mi ją jeszcze ubrać w słowa...może warjacje?Fajna sprawa gonić króliczka![]()
Wrzucaj te prace swoje cenne, czekamy z niecierpliwością.Triskell pisze zawsze ,że forum ma przede wszystkim nas uczyć a takie dzieła to skarb!
Buziaki wielkie i mnóstwo tej energi wysyłam , aby wariacjom nie było końca!
I nie dam Ci czasem spokojuoczywiście za przyzwoleniem
Kardloz dzieciaki uwielbiają świeczki i nie muszą się przejmować wiekiem, więc nie żałowałam.A kalorie ta młoda dama bedzie liczyć za ładnych parę lat , tak więc mam nadzieję ,że mi wybaczy
![]()
Szwartzwaldzki tort wiśniowy pieczony jest jednym z moich ulubionych popisowych wypieków.Zajmuje sporo czasu , ale się opłaca.Ale lodowy - to mnie zaskoczyłeś...
Weken spokojny = nudny a wolę jak się coś dzieje.Może jutro jakiś mały spacerek zaliczę z chłopakami , a po niedzieli już pełną parą :P
Luneczku to wszystko z miłości do Ciebie!![]()
![]()
Och kobieto co Ty amsz za anielską cierpliwośćJa już dawno bym te dzieciaki pogoniła
Skoro nie szanują Twojego spokoju to Ty nie musisz być dla nich miła
I wcale nie dziwie sie Twojemu tacie :P
I jeszcze na dodatek oparłaś się pokusie ciasta , mi to ostatnio nie wychodzi![]()
, ale sie staram jak mogę
I nie rozumiem czemu bałaś się do mnie napisac ?Coooo ja taka straszna jestem ?
Pozdrawiam![]()
Hihi Chybatko wychodzi na to ,że to ja jestem straszna , nie Ty! Dlatego nie pisałam,żeby się nie pchać
![]()
Cierpliwości to ja się dooiero uczę , choć muszę przyznać ,że wychodzi mi to nieżle.
Ciasto lubię piec i piekę , ale nie jem bo nie mogę go jeść , zaraz przeliczam na inne bardziej wartościowe jedzenie i mi przechodzi.Mam oczywiście jakiś dzień , w którym sobie pozwalam na 1 małą przyjemność ...tak co by nie zwariować
, nie pogubić się w zakazach.A ciastka leżą na wierzchu zawsze , dzieci jedzą , ale o dziwo mało.Jak schowam to gorzej , a tak ...traktują często jako emlement dekoracji stołu , jak ja.
A dziś mam na talerzyku 3 rodzaje ciastek ; 1 wafelki w czekoladzie z orzeszkami na wierzchu , 2 zwykłe wafelki orzechowe , 3 ciastka przekładane musem jabłkowym , które tak pięknie pachną...
A ja właśnie jestem po obiadku , czyli rybka i marchewka![]()
Zakładki