O kurcze, Psotulko- mi się nie mieści w głowie, żeby mamę nazywać po imieniu
O kurcze, Psotulko- mi się nie mieści w głowie, żeby mamę nazywać po imieniu
Animko, podczytuje Cie od dawna ale w koncu postanowilam sie ujawnic bo to chyba tak niegrzecznie czytac bez wiedzy wlascicielki
Chcialam Ci powiedziec ze podziwiam Cie za caloksztalt, za podejscie do zycia i diety i za cieplo, ktorym emanujesz mimo przeciwnosci losu.
Pozdrawiam Cie serdecznie, Animko
buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019
It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.
Animko , podobno wrzesień będzie ciepły i słoneczy , będziemy miały wiec lepsze humory i samopoczucie .Widzę , że masz natłok zajęć , ja właściwie taż , ale myślę , że uda się to planujemy...
Animko czytalas co ci napisalam na moim watku?
Pozdrawiam serdecznie
No i nie wyszło , przepraszam !
Miałam Was poodwiedzać a tymczasem dopiero mogłam dziś usiąść przed monitorem i to też pewnie tylko na chwilkę bo zaraz dzieci pobudzę , straszna ze mnie mama....
Katsonku przeczytałam i dziękuję!
Dorcia ten tydzień to masakra...w dodatku cały czas się obawiam jak mały zniesie pobyt w przedszkolu , chyba będę wszędzie nosić telefony ze sobą
Buttermilk witam serdecznie! Dziękuję za miłe słowa , jednak nie uważam abym na nie zasługiwała.Czytać możesz zawsze i jeśli tylko chcesz , albo o ile Ci się nie znudzi Nie ma co podziwiać ...bardzo często kłócę się ze sobą :bo nie tak powinnam zrobić , albo ile jeszcze mogłabym....
Buziak!
Nan ja myślę ,że to chodzi o szacunek.Myślę ,że nie przeszkadzałoby mi jakby moi synowie kiedyś mówili mi po imieniu , oczywiście w odpowiednim czasie
Psotulko ja nie mam mamy do pomocy przy dzieciach , nie mam nawet jak chcę pogadać i tak naprawdę to ona zawsze przychodzi do mnie.Nigdy jej nie odmówie ,bo to jest moja matka i ją kocham ; tylko szkoda ,że ona mi na to często nie pozwala....
Medal ma zawsze 2 strony.Po II uważam ,że babcie mają większy dystans z racji przeżyć , czy doświadczenia i dzieci zawsze chętnie ich słuchają.W tym czasie Ty pewnie ciężko pracowałaś i Twoi synowie napewno to doceniają ,a mama przyjaciel jest najważniejsza Buziaki!
Usiaku marnuję często czas , z reguły wtedy jak mam coś zrobić to dużo myślę , aby wyszło to jak najlepiej.Doświadczenie pokazuje mi ,że te sprawy mniej planowane a "brane" na gorąco idą lepiej , łatwiej i szybciej - zdecydowanie!
Buziak!
Kardloz -Zuzia napewno będzie zachwycona! Nie wiem jak u Was , ale w naszym przedszkolu jest znaczna przewaga chłopców.Poza tym mój drugi syn jest też w wieku "zerówkowym" i u nas wygląda to tak ,że jak uczęszcza 2 dzieci z rodziny , to na drugie płacisz tylko 50% opłaty stałej.Dla mnie też ważne jest aby odbierać ich dwóch razem,ze względu na różne zajęcia , na które mogę jeżdzić z małym podczas gdy mam opiekę nad starszym, bo niestety w tej kwestii mogę liczyć tylko na samą siebie...
Poza tym jak masz jakieś pytania odnośnie funkcjonowania przedszkola to może będę umiała pomóc - jestem w radzie przedszkolnej i znam niektóre przepisy .Przedszkola funkcjonują podobnie , tak więc pytaj śmiało, bądż na priva napisz.
Co do radzenia sobie to nauczyłam się ,jestem sama ze wszystkim i jakoś daję radę bo muszę -moje życie moje problemy , ale i radości też są. Dziś np.miałam próbne zajęcia w przedszkolu , muszę załatwić zaświadczenie ,żeby pani przedszkolanka mogła podać/ czyli wyjąć z szafki i dać do ręki/ memu synowi lekarstwo na astmę przed wysiłkiem fizycznym .Prawnie przedszkolance nie wolno dać dziecku nawet witamin żadnych.Poza tym mam pismo o wczesnym wspomaganiu dziecka , ale owo wspomaganie muszę sobie załatwić sama.Póżniej do apteki musieliśmy jechać po leki małego , jeszcze był fryzjer i wizyta w mechanika z autkiem , bo jestem strasznie wyczulona pod tym względem i z reguły umiem wychwycić "problem" zanim się rozwinie na dobre.Dziś to trwało długo , tak więc posprzątałam , zrobiłam dla męża sajgonki /pysznie wyglądają/ i usiadłam niedawno.Takie moje dni i ok , nie narzekam , choć śpię krótko ; ale i tak najgorsza jest dla mnie ta cisza jak już dzieci zasną i dom jest taki pusty...
Eeee tam , jeszcze 5 godzin i będę ściskać męża
Pozdrowienia!
Dziś Was jeszcze raz całuję mocno i zmykam do łóżeczka .
Jutro mężuś w domciu ,załaytwiłam mu tortury u dentysty , więc będzie chwila do Was zaglądnąć.
Animeczko, dziękuję za wspólne testowanie kompatybilności telefonii komórkowych.
Mocno Cię ściskam i mam nadzieję, że Twój Przedszkolak będzie bardzo zadowolony z przedszkola.
Animko- chyba, już jesteście razem z mężem, więc podejrzewam teraz się cieszycie sobą, więc nie będzie Cię chwilkę na internecie.
Nie życzę Ci miłego dnia bo na 100% już jest miły .
Wreszcie sie wczytałam w Ciebie... oczywiście nie wszystko bo to wyzwanie na najblizszy tydzień a tu niestety juz bumelka sie skończyla i od poniedziałku muszę "zatrybic". A bylo tak pieknie..dwa miesiące z dzieciakami i w zasadzie bez gonitwy. Teraz to sie zacznie. Najmłodsza moja idzie do 1 klasy a starsze to klasa 5 i 4 no i do tego wszystkiego moja szkola zupelnie w innym końcu miasta. istne szaleństwo. Ale tak to jest ze czasem trudno sobie wyobrazic jak my z tym wszystkim wyrabiamy. Czasem jak patrzę w przeszłość to sama sie nadziwić nie moge jak ja rożnym rzeczom podolalam i wiem ze teraz bym juz tego nie dala rady zrobić. Ale to wszystko do czasu bo jak trzeba bedzie to znowu bedziemy miec energie supermena...
Udanego nowego tygodnia
Pozdrawiam
***
Grażyna
Link do starego forum: http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=56238&highlight=
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Zakładki