niop kiloski zrzucam od stycznia... jakoś mozolnie mi to idzie ale zawsze jakoś i w sumie nie jest źle hihi

a jeśli chodzi o te babcie... to one nic nie rozumieją. one żyły w innych czasach. W dzisiejszych gdzie się nie spojrzy wszedzie wieszaki na plakatach, billbordach... suche jak patyki pokazują w co się mamy ubierać i jak wyglądać. To mi nie przeszkadza... tylko czasem dołuje.. zwłaszcza gdy próbuje a coś się nie udaje... niby jem mało.. dużo ćwiczę... a tu waga w miejscu stoi... grrrrrrrrrrrrrrrrrr

eh. Ale damy rade w końcu mamy siebie nazwajem, to forum i licznik kalorii

życze duuuuuuuuuuuużo uśmiechu na twarzy i śle stadko niskokalorycznych buziaków hihi