Wątek: Bylo 88kg jest 79kg a teraz ide dalej :D:D:D i walczę !!

witam

Jestescie wspaniałe ..tak bardzo mi pomogłyscie , ze nie wiem jak sie odwdziecze
walczmy dalej.

pozdrawiam jeszcze raz dzieki
papa

Hejka


No co sie dzieje? gdzie sie podziała załozycielka TOPICU
co to ma znaczyc . Enia wracaj , podnies sie i walcz!!!!!

Eniu wszystko jeszcze przed Tobą , tylko podejdz do odchudzania racjonalnie....niszczysz sobie własne JA takim postepowaniem , ale od Ciebie bardzo wiele zalezy a na pewno samopoczucie!

Depreche kopnij w dupsko i działaj , bo warto!!!
Trzymaj sie dzielnie i wroc!
Bede czakac i zagladac!!!! moze wpadniesz tez na moj topic.papapa

buziaki

Witam bardzo serdecznie
Przepraszam ze sie nie odzywałam, ale miałam zepsuty komputer i nie miałam jak napisac za niedlugo znowu znikne na pare dni tygodni moze nawet i miesiac a to ze wzgledu ze konczy mi sie umowa. I nie bede miala jak kozystac z internetu. A narazie rodzice nie maja zamiaru mi jej podpisac poniewaz jestem w trakcie przygotowac mojego wymarzonego pokoju. Na ktory czekam juz bardzo dlugo. Jesli chodzi o diete to nawet nie mam czas zeby o niej pamietac. Obiadki jem takie jak mama przygotuje wiec zadnej diety nie stosuje, mam nadzieje ze po drobnym remoncie zaczne dbac o moje cialko.
Moze jak bede u kolezanik to sie do was jeszcze odezwe. Bo od niedzieli nie bede miala jak ale jakos to wytrzymam nie takie rozlaki sie wytrzymywalo.

Pozdrawiam wszystkich tych którzy zagladali na mój watek pod moja nieobecnosc.
Całuje bardzo mocno, trzymajcie za mnie kciuki.
Mam nadzieje ze za jakis czas sie odezwę :*:*:*
Papapapapapapapa :P:P:P:P

gotica jak bede juz na prostej drodze to napewno odwiedze Twój wątek - mozesz być tego pewna

Nina bede bardzo tesknic - wracaj oby jak najszybciej ;(

Wiam .Z ta gumą do rzucia to faktycznie problem bo ja nie potrafie bez niej istnieć.Czy wiadomo na co faktycznie działa ta szkodliwa substancja.Moze nie jest taka straszna Dietka widze super ,trzymam kciuczki oby było tak dalej i musimy Cię czasami pochwalic bo mozesz sobie pomysleć że nik nie zauważa Twoich wyników .Jeżeli uda Ci przetrwac misiąc to potem jest naprawdę duzo łatwiej przynakmniej ja tak miałam.Pozdrawiam i trzymam kciuczki za kilogramki.