Strona 16 z 16 PierwszyPierwszy ... 6 14 15 16
Pokaż wyniki od 151 do 159 z 159

Wątek: Wiosną będę lżejsza i sprawniejsza :-)

  1. #151
    agggniecha jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    20-06-2006
    Posty
    952

    Domyślnie

    fruktelko-to jest wlasnie to-nasza waga ma tekie zawirowania i juz.i dlatego wszyscy przestrzegaja przed codziennym wazeniem sie.zobaczysz-moze byc tak,ze jutro znow bedzie np 80,1kg.tak to juz jest-przekonalam sie o tym juz nie raz i nie raz juz mialam przez to dola.dlatego ciągle pracuje nad tym,by nie wazyc sie tak czesto-przynajmniej co 2dni...Tobie tez to polecam,choc sama wiem,ze to trudne,ze hej...
    A OTO MOJE KOLEJNE INSPIRACJE HIHI POZDRAWIAM!!!

    Zapraszam do siebie: Tak! Mogę! Potrafię! Uda mi się! (czyli ze 130kg na 75kg)
    Ludzie, którzy tracą czas czekając, aż zaistnieją najbardziej sprzyjające warunki, nigdy nic nie zdziałają. Najlepszy czas na działanie jest teraz! Mark Fisher

  2. #152
    Awatar fruktelka
    fruktelka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    21-05-2011
    Posty
    6,516

    Domyślnie

    Dzień dwunastyOd dzisiaj zaczynam normalnie liczyć dni

    Wczoraj zawaliłam na całej lini. Po prostu żarłam. Nic dodać, nic ująć. Dzisiaj czuję się lepiej i przede wszystkim omijam wagę szerokim łukiem. Zważę się, jak poczuję się lekko, a dzisiaj po tym obżarstwie ledwo się toczę. Właściwie od dwóch tygodni pierwsza wpadka.
    Wnioski i plany:
    W związku z małym ubytkiem wagi wprowadzam mocniejszy nadzór tzn. od dzisiaj ważę porcję i liczę kalorie.
    Wprowadzam następujące zasady:

    1. 1000 kcal dziennie
    2.dwa litry płynów
    3.rowerek
    4.masowanie, balsamowanie


    Cztery zasady powinnam zapamiętać

    Wczoraj dopadła mnie jakaś chandra i nie poradziłam sobie z jej pokonaniem innym sposobem niż obżarstwem. Dobrze, że dzisiaj czuję się zdecydowanie lepiej.
    Agggniecha, no właśnie....te zawirowania wagi mogą skutecznie zepsuć humor. Spróbuję się wazyć co dwa, trzy dni.
    MŻ 1500-1700
    początek odchudzania kwiecień 2012

  3. #153
    Awatar pyza
    pyza jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Legionowo
    Posty
    242

    Domyślnie

    W pewnym moemncie wag nie będzie już miała na Ciebie takiego wpływu... a raczej jej skoki, bo najważniejsze jest dobre czucie się we własnej skórze... jeśli czujesz sięl lżejsza, to fakt iż w jelitach zalega Ci dodatkow 0,5 kg... nie powinien mieć wpływu na dobre samopoczucie
    Pozdrawiam po wyciągnięciu się z doła stresowego z bagażem dodatkowych 1,5 kg...

  4. #154
    agggniecha jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    20-06-2006
    Posty
    952

    Domyślnie

    U-W-A-G-A!!!!!!!!!!!!!
    DIETKOWY CZAT CODZIENNIE O 20!!!
    ZAPRASZAMY!!!


    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

    Zapraszam do siebie: Tak! Mogę! Potrafię! Uda mi się! (czyli ze 130kg na 75kg)
    Ludzie, którzy tracą czas czekając, aż zaistnieją najbardziej sprzyjające warunki, nigdy nic nie zdziałają. Najlepszy czas na działanie jest teraz! Mark Fisher

  5. #155
    Awatar fruktelka
    fruktelka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    21-05-2011
    Posty
    6,516

    Domyślnie

    Dzień trzynasty
    Od razu wczoraj zapomniałam zrealizować założenia...
    Bo tak... kalorii nie liczyłam, bo potrawy były złożone, a nie chciało mi się liczyć wszystkich składników oddzielnie. Rowerkowania nie było - sama nie wiem czemu. Dwóch litrów nie było. Masowania i balsamowania nie było.
    Całkiem dzień jednak stracony nie był. Już miałam popaść w wieczorne obżarstwo, już kierowałam kroki do kuchni, żeby przygotować ,,sandwicze" z żółtym serem, ale COŚ mnie powstrzymało. Dzisiaj mogę napisać więc ,,ufff", że się nie dałam.

    Wczoraj usłyszałam, że im bardziej się staram, tym jestem grubsza, więc bez sensu jest, że sobie odmawiam jedzenia, bo to i tak nic nie daje... super, nie?
    Ale ja jeszcze udowodnię...że dam radę... nie jestem żaden mamlas słabeusz

    Wczoraj zjadłam:

    mała porcja jajecznicy z szynką i cebulą
    makaron z kapustą i koncentratem pomidorowym podsmażone na oleju
    dużo maślanki owocowej mrągowskiej

    Kalorycznie nie wiem ile, ale w porównaniu z wcześniejszym dniem całkiem nieźle.
    MŻ 1500-1700
    początek odchudzania kwiecień 2012

  6. #156
    Awatar fruktelka
    fruktelka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    21-05-2011
    Posty
    6,516

    Domyślnie

    Dzień czternasty

    Chyba z liczenia kalorii nic nie wyjdzie.
    Idzie mi kiepsko. Im więcej myślę o odchudzaniu, tym wpadam w coraz większą frustrację. Noż do licha jasnego! Wczoraj przemogłam się do pilingu kawowego, masowania szorstką rękawicą i olejkowania, ale z jedzeniem porażka. Nosiło mnie od samego rana.
    Zjadłam:
    wasy z pasztetem i zółtym serem.
    Potem kluski z sosem, mięso i kapusta zasmażana. Potem wafelki, sernik, sanwiche z zółtym serem.
    Ilosć i jakość absolutnie niedietetyczna. Nawet nie mam sie co wygłupiać ze stwierdzeniem, że się odchudzam, bo oszukuję sama siebie. Humor mam ostatnio do bani. Idzie wiosna, a ja się czuję coraz gorzej. Znowu latem będę betoniara. Dlaczego jestem taka słaba? Dlaczego nie umiem być wierna swoim postanowieniom? Mam dość.
    MŻ 1500-1700
    początek odchudzania kwiecień 2012

  7. #157
    Awatar fruktelka
    fruktelka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    21-05-2011
    Posty
    6,516

    Domyślnie

    Dzień piętnasty

    Waga znów wzrosła. Waha się koło 81 kg.
    Dzisiaj już zjadłam: 3 wasy z chudym twarogiem, jeden naleśnik z nadzieniem jak na ruskie pierogi i wypiłam kawę z mlekiem. Ale to i tak sukces, bo po wazeniu sie wpadłam w furię i pierwsze co zrobiłam, to wrzuciłam na patelnię 8 pierogów...no, ale ich nie zjadłam.
    Jestem wściekła, że nie umiem się pohamować. W dodatku stale myślę, że się odchudzam i to mnie też wprowadza w stan rozzłoszczenia. Wczoraj nie zjadłam nic zakazanego. Pojeździłam na rowerku 25 minut, 5 minut na stepperze. Wymasowałam się i wybalsamowałam. Myślałam, że dzisiaj waga się zlituje, ale gdzie tam!
    Fakt - nie jem mało, ale jem o wiele mniej, niż przed tym moim dietowaniem. Nie obżeram się. Jem mało wieczorem albo tylko piję. Myślę, że powinnam przynajmniej trochę schudnąć. Przynajmniej poniżej 80-tki. Nie wiem, dlaczego tak się nie dzieje. Spodnie gniotą mnie coraz bardziej, tak jakbym tyła coraz bardziej.
    Nie chcę być grubasem, a z drugiej strony chcę żyć normalnie i jeść normalnie. Kurcze...
    MŻ 1500-1700
    początek odchudzania kwiecień 2012

  8. #158
    jumak jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-02-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    STOP!!!! DZIEWCZYNO KOCHANA STOP!!!
    wez sie w garsc. natychmiast. wywal te wszystkie pierogi i zasuwaj do warzywniaka po marchewke i salate i jak cie nachodzi to chrup. a wiesz jak mozna zapchac sie jablkami? i przestan o sobie myslec w kategoriach monstrum. jestes kobieta! i warto walczyc o siebie. troche zdrowego egoizmu: jestes dla siebie najwazniejsza na swiecie. wiec zadbaj o siebie. dasz rade. tzrymam mocno kciuki i za ciebie i za mnie (w ramach zdrowego egoizmu )

  9. #159
    Awatar op
    op
    op jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Wolbrom
    Posty
    134

    Domyślnie

    na prosbę autorki temat zamykam

Strona 16 z 16 PierwszyPierwszy ... 6 14 15 16

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •