hehe a jednak jeszcze nie pójdę z psiakiem ( to moj mały mobilizator do dreptania ale będzie i bieganie
Wiesz Triskell jak czytam to co piszesz to tak jakbym słyszała echo które odbija się po słowach mojego przyjaciela... czytałam to co napisałaś i uśmiechałam się z figielkiem w oku Fakt chyba dl niego to (ex) było coś niewyobrażalnego, że ja taka "amfibia" mogła go zostawić a on broniąc sie zachował się tak jak się zachował ( w zaufaniu Ci powiem że jego nie zostawiały kobiety ... to on je zostawiał i tego że ja mu powiem adios się nie spodziewał i tym bardziej był rozgniewany że nie zrobiła tego super laska tylko "pontonik" ... jak widzisz zaczynam bawić się swoim wyglądem... dzisiaj poczytałam troszkę forum i czuje się silniejsza, że nie tylko ja mam takie problemy ale i inne też ... więc niosę wysoko nosa ( nie mylić z zadzieraniem bo nie należe do takiego typu ludzi) i tuptam dalej...
Fajnie że mieszkasz w USA kto wie może się spotkamy , planuję lecieć do brata do NY (jeszcze nie znam terminu ) ale chciałabym żeby to była moja nagroda na stracenie 30-tego kilograma . On też dzisiaj do mnie dzwonił ... bo mój przyjaciel Kacper aż zadzwonił do niego i opowiedział w skrócie o moich porządkach życiowych... więc rzesza trzymających kciuki za mnie się powiększyła o największego przyjaciela w moim życiu - mojego brata - Rafika ( Rafał ) ... Więc powiedz sama, czy może mi się nie udać ?? z takim zapleczem hihi
Piszesz, że robisz fotki ja też... interesuję się fotografiką ... chociaż ostatnio zaniedbałam to hobby a szkoda bo zawsze dawało mi masę frajdy, usmiechu i Sonne
dzięki za forumowe pogaduszki, mam nadzieje że dalej bedziesz mnie odwiedzała .. miłego wieczoru ... a ja jednak ide na spacer i lulusiać
Papa Triskell
Zakładki