-
cześc
dzisiaj nie mialam czasu jeśc za bardzo ... więc tylko dwa posiłki będa
Zauwazyłam,że szybciej osiągam uczuie sytości - ciekawe... Jak jestem giga głodna
to zjadam na raz puszkę groszku konserowego - zapycha a ma tylko cała puszka ok 140 kcal (przynajmniej na mojej tak napisane) i w dodatku to warzywo strączkowe - białko
. Jak wam dzisaj idzie?
-
drugi weekend :>
Wczoraj wieczorem miałam ogromne ssanie. Zmieściłam się w 1500 kcal ale weszły w ten skład 3 michaszki - nie mogłam się opanowac. Wieczorem byłam tak głodna, ze zjadłam puszkę groszku i co ? i nic ! dalej mi się chciało potwornie jeśc. Poszłam spac bo inaczej rzuciłabym to odchudzanie... Dzisiaj od rana już mi lepiej - cwiczyłam pilatesa z 10 minut i jeździłam na rowerku 10 minut - więcej mi się nie chciało - pierwszy raz się ruszyłam od 10 lat. Mam podły nastrój, zważyłam się wieczorem najedzona i napita 3 litrami napojów i waga wskazała więcej niz się ważyłam w poniedziałek rano. Wiem dlaczego i że tak się nie waży ale jakoś miałam doła i to jeszcze bardziej mnie w nim utwierdziło. Chyba przechodze kryzys. Ratunku
-
Hej Kami!!
Nie martw się ..coś wisi w powietrzu
Ja też do tej pory (w zasadzie zaczęłyśmy dietke w tym samym momencie)jakoś sie trzymałam, nawet waga pokazała 3 kilo mniej
, ale jakoś dzisiaj mam doła i wydaje mi się , że te 3 kilo to tylko złudne wrażenie i wszystko wróci do normy (czyli wagi początkowej) i nie uda mi sie schodnąć, chociaz się "z.....". Taki mam dzień (może dla tego że dostałam okres
) czuje sie wielka i napompowana jak bania
, i grubsza niż przed odchudzaniem , nawet boje sie ważyć, bo jak się okarze że moje 3 kilo licho wzięło to się załame
.
Więc może to minie i dalej będziemy silne i dietkowanie wyjdzie nam na dobre
!
Tak się pocieszam i pozdrawiam
!
-
Hej Kami, nie poddawaj się. Schowaj wagę na tydzień w szafie
-
II ważenie
Cześć 
Jakoś dałam radę, dzięki dziewczyny. Dzisiaj się zważyłam normalnie - rano, na czczo (nie wiem czy tak się to pisze), po toalecie
. I co? Warto było - 112.1 czyli 4 kilo mniej od początku = przez dwa tygodnie !!!! W tym tygodniu to było minus 1,7 kg
Już mi lepiej
. Dzięki za pocieszenia. Mam nadzieję, że i wam się udało wytrwać. Nie cierpię weekendów odchudzających
-
1,7 kg na tydzień to naprawdę niezłe tempo. Gratulacje
A ważenie się wieczorem oczywiście nie ma sensu, ale przecież sama o tym wiesz
Wieczorem zawsze będzie nawet i parę kilo więcej 
Dziekuję za odwiedziny na moim wątku i trzymam kciuki, żeby nadal Ci tak świetnie szło
-
[img]file://localhost/S:/kstasiowska/PRYWATNE/foto/PICT0074.JPG[/img]
-
witaj
Witaj kami_25..jestesmy w takim samym wieku...fajnie ze trafilam na twój wątek...ja tez wlasnie zaczęłam walkę ze swoimi kiloskami.........
wiem ze bedzie trudno..ale napewno wszystkie wspolnie damy radę!!!!
-
Mam już 29 lat, nick kami_25 został mi sprzed czterech lat jak wkraczałam w szeregi grubasy.pl ale co tam
czuję się jak wtedy
-
witam ..kami ja tez niedlugo skoncze 29 dokladnie w maju.........
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki