Jolu trzymaj się! Wiem ,że taki wyjazd męża to nie łatwa sprawa.Dla mnie z czasem to coraz trudniejsze , ale cóż wiem ,że tak trzeba.Mam nadzieję ,że będzie to trwało tylko tyle ile sobie założymy - bo z różnych scenariuszy życiowych wynika inaczej.Ludzie , którzy wyjeżdżają i poczują inne pieniądze - nie chcą wracać a ich żony już nie potrafią sobie miejsca znależć jak oni je odwiedzą choć na kilka dni.Znam wiele takich opowiadań , rónie się kończą te historie. Pielęgnuj miłość , uczucie którym darzysz męża i dawaj mu to do zrozumienia na każdym kroku.Ten czas dla Was ciężki przetrwacie jeśli tylko będziecie chcieli się postarać.Ze swego przykładu wiem ,że najlepiej zająć się czymkolwiek byle nie myśleć- bo czasem można zwariować... Ale do wszystkiego podchodzę optymistycznie , staram się i wykazuję tyle siły wewnętrznej jak T. jest z nami choć na chwilę , że aż on się dziwi- skąd to mam .A to przede wszystkim czyni wiara w lepsze jutro - czego życzę Wam z całego serca.
Zakładki