-
-
hejka 
Jak tam kolejny dzień dietkowania??
Kiedy wyjezdzasz na te ferie??
No przyszłam zdac raporcik....niestety na wadze nie zobaczyłam 74... ale za to jest rowne 75
wiec do 4 niedaleko
.
Ahh i w pępku mi zmalało
, mam 95
.
-
Noo, Wiola, gdzie się podziewasz? 
(heh, u mnie to już mania, że jak tylko mogę, to zaczynam dzień od forum..)
Miłego weekendu moja droga 
C.
A do mnie
TĘDY - walczę od nowa.
-
Hejka Kpt2005
Dawno do Ciebie nie zaglądałam a tu takie piekne informacje tyle kilosków zrzuconych .. jestem pod ogromnym wrażeniem .. trzymam kciuki za eksmisje kilogramów
Pozdrawiam serdecznie i miłego weekendu
-
) Już jestem kochaniutkie ..dzisiaj dzień wyjazdowy i dopiero mam czas do komputerka siąść co najważniejsze dzień 10 i waga pokazała 88,60 ( i znów w gół - gęba śmieje mi sie naokoło
:P )
Dziękuje Sonne30 za cieplutkie słowa są dla mnie jak lekarstwo dla chorego ( POMAGAJĄ)
Cauchy narazie do końca "13" czyli do wtorku nie ćwicze ( teraz obejrzałam ćwiczonka i się nastawiam bojowo
) ale napewno będę ćwiczyć to już postanowione na bank!!
izulko kochana cieszę sie bardzo z Twoich 75 ( ja nawet nie śnię o takiej wadze narazie ale i na mnie przyjdzie taki czas - mam nadzieję ) 74 będzie szybciej niż myślisz- ja w to mocno wierze !! Pięknie - w cm. lecisz !!BRAWO Na ferie wyjeżdżamy za tydzień w sobote i będziemy w Małym Cichym śmigac na nartach pod Zakopanem ( moi faceci napewno a ja raczej jak przystało na "ministra finansów" wszystko z rozwagą i "przemyślunkiem" czytaj dbaj o swój tyłek ( nie nadwyrężaj upadając)
Zrobiłam dzisiaj nowy zakup - elektroniczna waga kuchenna to w ramach przygotowań do liczenia połkniętych kalorii od środy
Pozdrawiam cieplutko i życze udaneej soboty i oczywiście niedzielki
Buziaczki Wiola
-
hej 
dopiero teraz sie odzywam...wczoraj było dietkowo i tanecznie
. Niestety nie poznałam nikogo ale juz zaniedługo bede pieknie wygladac i beda sie zabijac
. hehehe tak sobie przynajmniej to tłumacze , bo to jest duza mobilizacja
.
Zobaczysz już zaniedługo bedziesz widziała na wadze 75...tak chudniesz w oczach że szok
. Aż zazdroszcze
.
Widze że ładnie sie szykujesz do liczenia kalorii. Pamietaj żeby jesc rozsadnie i patrzyc tez na zawartosc tłuszczow. Buziaki
-
witajcie ... dzień 11 i waga staneła
ale cóz dostałam dziś okres i czuję sie nie najlepiej , więc nawet nie mialam siły martwić sie moimi kilogramami
Jeszcze tylko 2 dni kopenhaskiej i czas na pokazanie wielkiej silnej woli ( której nigdy nie miałam) .Własnie przygotowałam sobie na jutro śniadanko i gotuje sie rybka(
wrrr)-ale już niedługo
kochana izulko spokojnie napewno poznasz kogoś o kim zawsze marzyłas ( warto poczekać) a faceci zabijać się napewno będą i to niedługo
Pozdrawiam cieplutko Wiola
-
hej Wiolus 
Nie przejmuj sie ta waga...waga staneła przez okres. Woda w organizmie sie zatrzymała. Ciesz sie ze nie wzrostła liczba na wadze
. Za dwa dni znow zacznie spadac, wiec nie obawiaj sie.
Nie boisz sie ze po zmianie diety waga stanie? Kurcze powinnas obliczyc mniej wiecej ile na tej diecie zjadasz i z tygodnia na tydzien np o 100kcal wiecej by osiagnac np 1000kcal. No chyba ze zjadasz teraz ponad 1000 to bedzie sprawa jasna
.
Ale jak zjadasz mniej i nagle wpadniesz na pułap 1000to może waga wzrosnac. To nasz chory metabolizm ....on nie jest taki głupi wiec trzeba go jakos ubiec.
Mam nadzieje ze kogos poznam...bo nie chce byc stara panna!!. A czy w ogole jest cos takiego jak miłosc tzn taka na całe zycie?? Czy pozniej nie ma przyzwyczajenia i nudy?
pozdrawiam i słodkich snow zycze
-
waga po okresie na pewno spadnie
-
Waga nadal trzyma mnie w niepewności ... dzień 12 i tylko -,20 (88,40
) ale i tak się ciesze z tego co do tej pory udało mi się osiągnąć a zaczełam od noego roku!!
kochana Izulko od środy wracam na normalne jedzonko , ale tak koło 600-700 kalorii przez pierwszych kilka dni bo na kopenhaskiej mam napewno niewiele mniej teraz , i będe patrzyć co się dzieje zwiększając powolutku limit + ćwiczonka . Po pracy leće do księgarmi może znajde jakąś książkę o zdrowym żywieniu z tabelami .. w tym kierunku jeszcze się nie edukowałam
Jeśli chodzi o miłość napewno istnieje ale z czasem przechodzi w stan przyzwyczajenia ( wiem bo mineło mi 14 lat po ślubie - wyszłam bardzo młodo za mąż i niczego nie żałuje
) ale jak druga połowa gdzies znika na choć chwilę ( kiedyś z synem wyjechali razem na urlop bo ja nie mogłam wziąść urlopu ) to tęskni się jak na początku i nie można bez niej znaleźć sobie miejsca. Wierz mi warto na takiego kogoś poczekać nawet długo!!!
Dziękuję agnimi za odwiedzinki ( każda rada jest na wagę złota )
Pozdrawiam cieplutko Wiola
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki