Cześć, ja właśnie też podjęłam walkę z kilogramami. Zaczęłam 6 stycznia, jem około 1200 kalorii dziennie. Kilka razy próbowałam już diet ale z powodu problemów zdrowotnych waga raczej wolno spadała. Choruje na niedoczynnośc tarczycy i gubienie kilogramów to mozolna walka. Tak sobie myśle, że byłoby super wymieniać się doświadczeniami, wspierać i motywować nawzajem

w grupie zawsze raźniej. Zaczełam 6 stycznia z wagą 92 kilogramy, wczoraj się zważyłam i waga pokazała magiczne 87.
Zakładki