-
jak dotrę do 60kilo to się chyba upiję ze szczęscia bo nie ważyłam 60 kilo już daaaawno...
jakoś tak między 63 -65 - ale teraz to juz przesada lekka co widze na wadze :/ nie mówiąc o tym, co widzę w lustrze..
-
mnie tak waga nie przeraża ale za to odbicie w lustrze tak. mam kruciutkie i grubiutkie nóżki a na brzuchu jeszcze troche do zrzucenia.
ale wierze że tym razem mi się napewno uda.
-
no dziś zakończyłam bilans na jakiś 800 kcal.. nawet mi się jeść nie chce
idę sobie poćwiczyć, do klubu już miekoniecznie mi się chce iść, ale jakoś się sama zmobilizuje..
a na szafie wisi moja ukochana spódniczka w którą się już nie mieszczę - w ramach przypominaka
-
dzisiejszy dzień był dla mnie koszmarny. ale diete trzymałam dzielnie, nawet troszke poćwiczyłam. w każdym razie 1000 kalorii nie przekroczyłam więc jestem z siebie zadowolona.
dla mnie pierwszy dzień jest najgorszy, w końcu troche mi się przez święta żołądek rozciągną i teraz woła jeść ale ja się nie dam.
powodzenia dziewczyny.
-
czesc wszystkim, mi tez sie udalo dzis zmiescic w 100 kcal i o dziwo mam nadzwyczaj dobry humor no i satysfakcje ze nie dałam sie skusic na lezace wokol mnie ciasteczka, cukiereczki i te sprawy ( a nie moge tego wyrzucic bo zajada je czasem mój chlopiec no ale wytrzymalam i jestem pelna zapalu :0 buzki P.S. warto sie troche pomeczyc zeby potem czuc radosc z pokonanych slabosci-ale banał ale prawdziwy hehe do napisania!!
-
od rana dziś mam dobry humor, śniadanie zjadłam dopiero w pracy, ale za to od rana poćwiczyłam (mimo, że spałam tylko 6 godzin, ale co tam) więc mi wesoło.
mimo wczorajszych precyzyjnych pomiarów
ale staram się zachowac optymizm, nie popadac w paranoję i cieszyć się chociażby świętym spokojem w pracy
-
dzień 2 dietki. jest nawet całkiem nieźle. przyszła mi dzisiaj książka o odżywianiu wedłóg grupy krwi. musze przeczytać. nastawiłam sobie dzisija zegarek na 6 żeby poćwiczyć ale niestety mi się nie udało, może jutro uda mi się wstać. ale jeszcze dzień nie jest stracony. napewno coś poćwicze a wieczorem i ide na aerobic.
czuje się dzisiaj o niebo lepiej niż wczoraj.
a jak u was dziewczyny?>?
-
ja rano brzuszki tylko robiłam sobie wesoło
szefowa kusi tortem, ale humor dopisuje i chyba czas na 2 śniadanie
będzie grahamka i szyneczka chuda bez dodatków inszych
od jutra pamiętam o warzywach :] bo dziś zapomniałam
-
ja tez dzis sie trzymam, prawie.. ale nie przekroczę 1200 kcal, tak myslę, a przed chwila zrobiłam 8 min abs i 8 min buns, na obiadek zjadłam ( polecam,sama to wykombinowałam a więc: mrożonka warzywna,kostka rosołowa,kawałek piersi z kurczaka a wszystlo doprawione koncentratem pomidorowym,ziołami prowansalskimi, chili ,jak dla mnie pyszne a całość ok400 kcal przy czym jest to porcja na dwa razy,naprawde spora bo cała torebka warzyw!)
-
aha muszę sprecyzować ten mój przepis :ta pierś z kurczaka to pokrojona na kawałeczki i wszystko razem wymieszane i gotowane łącznie-takie danko jednogarnkowe, czerwone,pachnące,pyszne,zdrowe, niskokaloryczne
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki