ech, dziewczyny, dziewczyny, bycie szczupłą nie uczyni was szczęśliwymi...albo tylko powierzchownie...znajdźcie czas nie tylko na myślenie o diecie...przecież na pewno jest coś, co lubicie robić - słuchanie (tworzenie?) muzyki, taniec (podrygiwanie??), szydełkowanie( ), czytanie książek...albo np. zrobienie sobie manicure'u

znów zaczynam ech, glam, tak samo jak ty - tyle że ja chyba po raz 255 i TERAZ jestem głodna, ale NIE PÓJDĘ DO LODÓWKI o nie - idę wypić herbatkę rumiankową i...zacznę pisać coś w rodzaju pamiętnika...może pomoże...

jutro kolejny poniedziałek...ależ ten człowiek jest głupi - ciągle tylko "od poniedziałku, od jutra"...a kilogramów i centymetrów przybywa...

wwwwrrrrrrr...jak pomyślę, jak będę wyglądać wiosną, gdy będę musiała odsłonić ciało...nieeee....warto zacząć OD TERAZ...nie ważne, że to próba numer n do kwadratu nie prawdaż???