-
Hehe Ja myślę, że podstawą jest dobrze dobierać sobie ćwiczenia. Boli Cię kręgosłup? - idź na rowerki... Masz chore kolana? - zobacz jak fajnie jest na BPU itd. Najgorsze to powiedzieć "jestem chora i do niczego się nie nadaję, nie mogę ćwiczyć"
P.S. Ale się najadłam: obiad 2 łyżeczki oliwy z oliwek (90ckal), 50g cebul (10ckal), 3 jajka (310 ckal!)... Muszę w końcu jakoś dobić do 1000 i
P.P.S. Jak wrócę z aerobiku, to na kolację mam jeszcze pomidor i marchewkę
-
co tu tak pusto w naszym klubiku?
-
hej babki!
Driada,na samym poczatku prosba,jak pojdziesz na "Ja wam pokaze" koniecznie napisz czy warto-bo ja ostatnio chcialam isc tylko,ze nie bylo biletów.Chociaz czytalam recenzje,ze koszmarny film,ze nie warto isc.
Od razu sie wam musze przyznac,że na dzisiejszy wieczór zawieszam diete.idziemy z moim chłopem na kolacje do restauracji.Alez mnie zaszokował,no no.Chociaz raz sie porzadnie najem.A co,raz na czas nie można?Od jutra rana nic nie jem-poszcze .
Kurcze,wkurzylam sie,bo nic nie schudłam w tym tygodniu.Moze to przez okres?Bo dzisiaj dostałam i mi bandzioch wysadziło.Nie ma to jak dostac okres w walentynki...br....
Slyszalam,że przy okresie waga idzie góre,to prawda?Bo jak nie to sie załamie jesli to nie przez okres.
-
przed okresem zbiera sie woda w tkankach czy tak jakos i sie "puchnie" mozesz wazyc nawet 2 kg wiecej... ale to tylko pozornie przez ta wode... takze sie nie martw
u mnie zalamka, obzeram sie na okrągło
-
Bucik co Ci!!
Stara Demagorgon Cię przytuli
Wywal to jedzenie i pomyśl, ze za niedługo wiosna! Jak Ty się wtedy pokażesz? Damy radę Bucik, rzuć to wszystko i chodź ze mną dalej!
Dla Ciebie:
-
kiniusia24! Film beznadziejny... Zaczęłam się nudzić około pół godziny po rozpoczęciu. Nuda i tyle. Ta Judyta cały czas gadała do siebie, rola Tosi była przesadzona, a Deląg i Pazura w ogóle nie pasowali do swoich ról. Film to jedna wielka reklama, co 10 minut ktoś pił Actimela albo jadł Danone Fantasia, na każdym stole w każdym domu leżała Gala i wszyscy wysyłali Lotto lub przechodzili koło kolektury, co mnie irytowało. Przez cały film powtarzały się te same piosenki, nie ukrywam że jedną z nich bardzo lubię, ale i tak co za duzo to niezdrowo. Jedynę co mogę pochwalić to rolę Wolszczak i rolę takiego jej siostrzeńa. Nie ma w ogóle porównania do pierwszej części. Naprawde odradzam... kurde, ale sie rozpisałam hehe po prostu chce kogoś przestrzec przed wydaniem niepotrzebnie 13zł lepiej dołożyć i kupić sobie książke :P
-
bucik! a co z naszymi planami, marzeniami i tym ze nam się uda? musimy być silne. wierzę w Ciebie. każdy ma chwile słabości, byle nie za często. jak następnym razem bedziesz miala ochotę coś zjeść, to wyjdź szybko na spacer, świeze powietrze orzeźwi Ci umysł, zastanowisz się czy to jedzenie rządzi Tobą czy Ty nim i juz Ci przejdzie ochotka. a jak nie, to wejdż na nasze forum, zawsze tu ktoś jest i pogadaj z kimś na pewno Ci pomoże. po to jest to forum, no nie? mamy się wspierać i pomagac sobie. powodzenia!!
-
kiniusia24!jeszcze coś... jak już chcesz iśc do kina, to idź na "Jak w niebie". sliczny film. Komedia romantyczna, a nawet mojemu chłopakowi się podobało, co o czymś musi świadczyć
-
hej wam!
Driada,jarzeczywiscie kupie sobie ksiazke zmiast tego kina.Nie ma co isc.lepiej sobie na dvd obejrze jeszcze raz "Nigdy w zyciu".twija recenzja jest identyczna co ja czytalam w necie,wiec naprawde nie ma sensu isc.zawsze druga czesc jest gorsza od poprzedniej.A jak jeszcze aktorow pozmieniali,to juz w ogóle porazka.
A ja wczoraj byłam na tej kolacji walentynkowej.Zjadlam placek po węgiersku i puchar lodowy(chociaz nie do konca,bo juz nie zmiescilam) A potem jeszcze 2 piwa wypilam.Ile to jest razem?Pewnie jakies 50000000 kcal.Ale dzisiaj dalej trzymam ten tysiak.Dzisiaj coprawda nie pocwicze,bo mam lekkiego kaca(po dwoch piwach,smieszne)
i okres mam i koszmarnie sie czuje w ogóle.Ale jutro biegne na aerobik i dam z siebie wszystko.
Ale wiecie co,faaaajnie bylo....
-
tak wszystkim coś odpisuje, to teraz coś o mnie... przesadziłam wczoraj z żarłem, i to ostro przesadziłam... byłam z moim chłopakiem w greckiej i wzięłam sobie jakiś zestaw. pomyslalam ze w kazdej knajpie dają mało, to w tej też. a tu mi babka przynosi talerz wielkości mojej poduszki... gyros+frytki+zestaw sałatek. najadłam się jak świnia, aż mi się zaczęły spodnie wżynać. do tego na stole leżały ciasteczka, to sie poczestowałam i obok herabtki na talerzyku tez było ciasteczko. pomyslalam, ze Walentynki są raz w roku, zresztą mój Walenty chciał się trochę wykazać. do tej pory czuje ten gyros w brzuchu :P ale wczoraj spróbowałam odkupić moje grzechy. jak wróciłam do domu, to wyjeździlam na rowerku 400 kalorii i zrobilam 100 brzuszków. zaraz sobie włączę aerobik z płyty. wiec nie jest chyba tak źle, nie? ale jak bede tak zawsze myslec, ze walentynki są raz w roku, urodziny babci, urodziny Baśki, Dzień Matki, itp to nigdy nie schudne. dlatego obiecuje poprawę, wiecej grzechów nie pamietem i chce sie z nich poprawić
i się czyms pochwale!!! chłopak wczoraj powiedział mi, ze chyba schudłam, bo mi spodnie wiszą i wyglądam jakbym miala pampersa. komplement taki prawdziwy to nie jest ale i tak sie troszkę ucieszyłam
DZIEWCZYNY! W NAS SIŁA!!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki