Dzień dobry

Kurczę, lekkie zakwasy mam :P Fajna pogoda się zapowiada. Jakbym lubiła biegać, to bym poszła, ale, że nie lubię - popiszę tutaj Dzisiaj czeka mnie wielkie sprzątanie, bo po dwóch tygodniach wracają rodzice z wakacji Są w porządku, ale taki spokój i cisza były... I nikt nic ode mnie nie chciał :P No ale jeszcze wyjdę na jakiegoś potwora czy coś :P

Haniu nawet nie wiesz jak się cieszę, że jesteś Wszystko powolutku kochana. Minie troszkę czasu zanim znowu (jeśli będziesz chciała) przestawisz się na liczenie kalorii. Z drugiej strony uważam, że jeśli kontrola porcji i ilości wystarczy - poprzestań na tym! Utrata wagi będzie trwać dłużej, ale za to kosztem mniejszych wyżeczeń Widzę uśmiech - bardzo się cieszę. Mam nadzieję, że i Tobie udało się siebie odnaleźć i pogodzić się z własną psychiką... Pisz, kiedy tylko będziesz miała ochotę

Ewelino to takie egoistyczne z naszej strony :P Każdy tu udziela wsparcia, kiedy wszystko dobrze mu udzie, oczekując tego od innych, kiedy nadejdą gorsze dni... Moim zadaniem za dużo masz tych pokus i w końcu nie wytrzymasz :P Musisz coś zrobić, żeby je unikać. Kiedyś na stronie gównej był taki artykuł o pokusach - dużo trudniej odchudzać się mając ciastko pod nosem. Lepiej nic nie widzieć, nic nie słyszeć, nic nie czuć :P Ja niestety też bardzo późno chodzę spać i czasami ssanie w żołąsku jest nawet bolesne. Rada jest jedna - nie ma co po nocach siedzieć :P
Dziewczyny, dni coraz mniej - 52