HELLO!

Agabie, dobrze Cię rozumiem, u mnie też czasu brak...

Ale dzisiaj wreszcie zaglądam :P Nie było mnie od piątku, bo i czasu nie było: w weekend miałam uczelnię (mnóstwo zaliczeń, myślałam, że usnę ze zmęczenia nasiedząco, ale jakoś poszło ), wrócił mój m. , no i do pracy też trzeba chodzić, ale i tak jestem bardzo zadowolona W weekend troszkę sobie popuściłam pasa, ale to przez to, że bardzo intensywnie się uczyłam i poprostu musiałam jeść więcej... ale wczoraj znowu zaczęłam jeść wzorowo Niezły wycisk też sobie wczoraj zafundowałam, bo najpierw byłam na aerobiku, a potem jeszcze pojechałam na rower (przejechałam 30 km) Więc kolejny tydzień rozpoczęty PO-ZY-TYW-NIE!!! Widzę, że nie tylko u mnie kiepsko z czasem, jakoś tak pusto tutaj...

TRZYMAJCIE SIĘ SŁONECZNIE!!!