Widze ze prośba Op-a nie pomogła.
Temat przesuniety. Tutaj bardziej pasuje.
Widze ze prośba Op-a nie pomogła.
Temat przesuniety. Tutaj bardziej pasuje.
hmm traktuje ten temat tutaj jak swojego bloga zazwyczaj wiec myslalam ze bedzie pasowac do dzialu pamietnik odchudzania
skoro nie pasuje, to trudno, przyzwyczaje sie do wchodzenia w inne miejsce...
nie bylo mnie przez kilka dni, wchodze na wage a tu niespodzianka- 1kg mniej! doobra to tylko 1 kg ale to dobra motywacja na start, czyz nie? co prawda nadal nie moge sie zmusic do cwiczen, ale jem mniej i metabolizm mi przyspieszyl troche.
teraz znowu wychodze, wezme sobie na droge jabluszko i bedzie dobrze.tylko te cwiczenia mnie martwia, musze sobie skombinowac jakiegos przystojnego straznika z pejczem, moze on by mnie w koncu ruszyl z fotela...
Strażnika z pejczem To by dopiero była motywacja. Nie ma co.
A ja się odchudzma a waga stoi Zastój jak cholera.
Powodzenia w spalaniu kilosów
wlasnie zjadlam strasznie ogromna kolacje, ktora jakos specjalnie zdrowa nie byla na dodatek, zagryzlam ciasteczkiem i mi wstyd teraz. dobrze chociaz ze wychodze czesciej z domu ostatnio, to przynajmniej przez pol dnia nie jem. poniewaz dzis ciezki dzien mam, to nawet nie bede sie zadreczac myslami o aerobiku jakims, sciagnelam sobie z internetu 12min delikatnej jogi i sie porozciagam troche bo spieta jakas jestem. terefere ciekawe czy tak rzeczywiscie zrobie
no i faktycznie pocwiczylam sobie(ale to nie byla joga tylko pilates :P ). a dzis cos nie moglam spac wiec wstalam i mam bardzo ambitne plany. najpierw posprzatamtroche, zrobie 8min cwiczen na pupke(albo 40min jogi-sama nie wiem ), poucze sie czeskiego i pocwicze na gitarze.a potem upojny wieczor z kolezanka czyli maraton filmowy z serialem Friends. jak zwykle jak uda mi sie to zrealizowac to wroce tu i to wszystko opisze
motywacja na dzis:
kate moss jakby ktos nie poznal
nie wrocilam niestety bo nie dalo mi dane. zdenerwowalam sie na swoj komputer i postanowilam go sformatowac. juz mu troche lepiej, znaczy chodzi troche szybciej no i winam sie nie zacina
teraz wlasnie sciagam programy do filmow bo sciagnal mi sie filmik o tancu brzucha i ciekawi mnie on bardzo...
a paczka zjadlam tylko jednego(ale zmuszona przez rodzine ide robic chrust wiec pewnie jeszcze troche kalorii wpadnie...)
hmm moze faktycznie troche przesadzilam z kate. w koncu wklejam sobie tu zdjecia, ktore maja byc motywacja a w tym wypadku moim celem moze byc ewentualnie zeby wygladac jak 1.5 kate
dzisiaj sie wazylam i kolejny kilogram w dol, az nie moglam uwierzyc. a jednak male zmiany(np to ze nie siedze juz 24h przed komputerem i sie nie obzeram slodyczami i co jakis czas nawet udaje mi sie namowic sama siebie na joge/streching ) przynosza rezultaty. nawet moje ukochane spodnie, dzieki ktorym zaczelam myslec o diecie(bo sie nagle ciasnawe zrobily ) przestaly mi bezlitosnie sciskac uda, a brzuszek sie przyplaszczyl(chociaz faldka nadal obecna)!!!
czas zmienic wskazowke straznika i oblac sukces 0.5 litra wody niegazowanej zywiec!
Zakładki