Strona 2 z 26 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 12 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 260

Wątek: JA TEZ CHCĘ JEŚĆ NORMALNIE!!!!!!

  1. #11
    joannnnnn jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dzień Dobry!!!!
    Wczorajczy dzień jeśli chodzi o dietę moge uznać za udany, kalorii ok 1050 plus 70 minut jazdy na rowerku stacjonarnym. uległam wpardzie jednemu Michałkowi Ale przyjechała Babcia i cały stół była zastawiony słodyczami więc jeden michałek i tak nie jest dużym przestepstwem w porównaniu z tym co mogłoby byc jakby sobie pofolgowała bardziej...
    Dziś jestem juz po sniadanku - 2 kronkiu razowca z serkeim czosnkowym i kawa z mlekiem. Znowu dziś jest słońce, więc mysle ze i zapał do odchudzania w takiej aurze wzmocni się wszystkim!!!!
    Pozdrawiam. Piszcie jak Wam idzie!!!!

  2. #12
    erix jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-02-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej! Hej!

    Gratuluję ładnego pierwszego dnia dietkowego! :P A jaki w zasadzie ustaliłaś sobie limit kaloryczny? No i gratuluję oparcia się licznym słodkim pokusom!

    Ja wcale wyższa nie jestem, bo mam 163 cm, więc startujemy z podobnej pozycji dietkowej Chociaż ja nie czuję się jak pączuś, mimo, że ciałka za dużo tu i tam...

    Pozdrawiam!

  3. #13
    joannnnnn jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Wiatm,
    erix mój limit kaloryczny ustaliłam sobie na 1000 kcal dziennie, choc w praktyce wychodzi mi około 1100-1200. Słyszałam, że dobrze jest troche przekroczyć tysiąca bo tysiąc to minimum, a ja staram sie troszke więcej ruszać więc nie chce by mojemu organizmowi czegoś zabrakło...choc chcę się zmienić, uważam, że trzeba swoje ciałko kochać i go nie katować poprzez niedostarczanie mu potrzebnych składników Poza tym jednak lepiej chudnąc wolniej a trwalej.
    Ciagle to sobie powtarzam, ciężko mi jest to wcielić w zycie bo z natury jestem niecierpliwa i chciałabym żeby równie szybko sie chudło tak jak sie tyje A swoja droga to zastanwiające czemu tak łatwo przytyć 5 kilo...ale ze zrzuceniem ich jest juz nieco więcej problemów Nie uważacie, że to cholernie nie fair Ehhhhhh....ale coż, trzeba z tym żyć.
    Co do dzisejszego dnia diety to limit ok. 1100 kcal
    Na rowerku wparwdzie nie jeżdziłam, ale za to duuuużo sie nabiegałąm po sklepach, urzędach etc. etc.
    Piszcie jak Wam idzie!!!!!!!!
    Pozdarwiam!

  4. #14
    xixatushka69 Guest

    Domyślnie

    joannnnnn, zuch z ciebie, Ja ciągle nie mogę się zabrać za siebie. Też myslałam o przekroczeniu 1000, no bo wiesz, jak się przedtem odchudzałam w ten sposób, zanikł mi okres na długo. Teraz się leczę myslałam o 1200, ale tak mi się nie chce znów zaczynać liczyć kalorii...bo wiem, co to oznacza...zależność od jedzenia, czy mogę coś zjeść czy nie, no i ta ciągła matematyka. Niedawno próbowałam zacząć SB, no nie liczy się na niej kalorii, ale nie mogę sobie odmówić węglowodanów po prostu NIE ale podobno ta dietka jest dobra. W sumie to chudnie się na niej podobnie jak na tyssiaku czy 1200, tyle że nie musisz liczyć kalorii...no ale mnie białka nie sycą muszę mieć węglowodany złożone ale z drugiej strony 1200 jest dobra tym, że mozna jeść wszystko, byle w limicie. Ehhh...trudne to wszystko. Co mi poradzisz??? bo widzę, że fajnie ci idzie

  5. #15
    joannnnnn jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej!!!
    Właśnie z tym liczeniem jest przekichane....trudno sie zmobilizować...człowiek faktycznie czuje sie jak niewolnik tabeli kalorycznych chwilami Ja np. mam dziś olbrzymi dylemat - bo ide na urodziny i nie chce znowu w towarzystwie oznajmiać przy wszystkich, że nie zjem tortu bo sie odchudzam...Oni mnie maja za taką co to sie "wiecznie odchudza", ale niestety nie widać , by schudła Wieć mysle sobie że moża zamiast koalcji i podwieczorku zjem mały kawałek torta, choc jak pomysle ile to dziadostwo ma kalorii to mnie trzęsie- wolalłabym wypić 2 piwa Zobaczymy...może mi sie po cichu uda nie zjeśc tego torta....ehhhhh. No ale Mopja Droga xixatushka69 nie wiem zbytnio co Ci mądregpo doradzić, bo sama często wpadam w tem stan totalnego znięchceniia do diety....DIETA zaczyna sie w psychice!!! I jaka by to dieta nie była- 1000, 1200 sB czy inna to jednak trzeba ciągle pamietać by nie ściemniac przed sama sobą......no i znależć to co w diecie najważniejsze - MOTYWACJE
    Pamiętasz że gdy odchudzałaś sie latem byłas wesoła i pełna optymizmu?? Dieta działala na Ciebie bardzo pozytywnie, może wiec teraz gdy juz przełamiesz sie i pociągniesz pierwszy tydzień 1200 i zobaczysz jakis efekt (
    Najgorzej podjąc tą męska decyzje: odchudzam sie i basta...tylko dla siebie, żeby nie czuć sie jak ptyś, wiecznie myśleć o tym, że tego nie założe, tam nie pójde bo jestem za gruba Chcę schudnąć by znikły te wieczne ogarniczenia......chce włożyć seksowną czerwoną sukienkę i czuć sie w niej dobrze....!!!!

    Co do mojej diety, jak juz pisałam dzis lekkie zawirowanie mnie czeka....albo zjem tort, albo bede pić wino...((wole wino )
    Ale tak czy siak, czy zjem ten tort czy tez nie, jutro wstaje i licze kalorie, zapsiuje w moim zeszyciku skrupulatnie wszytsko co zjadłam...bo widze ze tylko to daje efekty. Dziś waga pokazała 65 kg.
    Pozdrawiam i trzymakcie za mnie kciuki cobym sie nie dała zbyt licznym pokusom

  6. #16
    xixatushka69 Guest

    Domyślnie

    no ot skuś się na ten kawałek tortu, na pewno 1 nie zaszkodzi - ale 1 a potem do dietki. Takie odstępstwa raz na jakiś czas nie zaszkodzą

  7. #17
    joannnnnn jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ok, zjem jeden malutki....i tak dzis dzilenie walcze z pokusami , które leża u mnie w domu....wizyta Babci nadal trwa i jest ciągłe siedzenie przy kawie i ciasteczkach..bleeeeee Ja oczywiście na nie tylko patrze Ehhhhh....

  8. #18
    xixatushka69 Guest

    Domyślnie

    do mnie babcia przyjeżdża jutro a dziś opieram się gofrom, pieczonym przez mamę

  9. #19
    erix jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-02-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez joannnnnn
    lepiej chudnąc wolniej a trwalej
    Ja też tak uważam i w pełni popieram rozsądne odchudzanko! :P I nadal trzymam kciuki za Twoje sukcesy! A tort czy ciasto od czasu do czasu nie zaszkodzi, byle zjeść rozsądną ilość Trzymaj się! Paaaa!

  10. #20
    becia22 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    31-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hejjjjkaaaaaaaaa !!!
    Jak was tak czytam, to stwierdzam że i ja się do was przyłacze bo to co ostatnio schudłam znów przytyłam a to wszytstko stres - brak pracy, sesja itp.
    A ja tyje i tyje a mój brzuch ma już 78 cm, jak tak dalej pójdzie to będę miała otyłość brzuszną . Postaram się ograniczać i nie jeść tych okropnie tuczących słodyczy - na razie zastanawiam się jak bez nich przetrwać bo przecież one są takie dobre ahhh....
    ja bez nich żyć - wiem że się da bo kiedyś przwie nie jadłam ich 3 tygodnie ale znów do nich wróciłam i to z podwójną miłością, także chyba najlepszym lekarstwem jest zjedzenie np. kosteczki czekolady jak się ma ochotkę ale nie całej jak to często się w miom przypadku zdarza .
    Dziś jak na razie jest ok dietka zaczęta zdjadłam już na śniadańko: 1/2 bułeczki to zresztą jakby mała bułeczka bo ona wydaje mi się strasznie duża oczywiście ciemna + 1 plasterek szynki + troszke ketchupu + 1 łyżke do posmarowania serka chrzanowego Rama Creme bonjour, na II śniadańko był jogurcik kawowy twist to tyle zobaczymy czy wytrwam do wieczorka - wiecie aż się boje bo chyba najgorzej jest zacząć dietke trzymajcie się trzymam za was wszystkie kciuki
    pa pa

Strona 2 z 26 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 12 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •