Wątek: JA TEZ CHCĘ JEŚĆ NORMALNIE!!!!!!

Hej
Wczorajszy dzień udał mi się, zjadłam ok 1100 kcal no i sporo pocwiczyłam..1,5 godziny na rowerku, i ok 15 minut ćwiczeń na rece z hantelkami i wymachy różnorakie Dziś zamierzam to powtórzyć...bo niestety w nocy zjadłam pół rogala Cholerka nie wiem co mi sie w łeb dzieje
Byłąm po 3 tygodniach pierwszy dzień w pracy....więc sniadania jadłam po 5 rano...w pracy nie mam czasu jesc, więc dopiero niedawno zjadłam obiad....pyszną zupke pieczarkową i rybka ze szpinakiem z marchewką i groszkiem PYCHa
Teraz popijam czerwona herbatkę i ciesze sie że jesteścia na tym forum..dzięki ze wpadacie mnie wspierać
xixatushka69 to prawda że w grupie jest raźniej, tylko druga osoba, która ma taki sam problem jest wstanie zrozumieć...np. chudzi ludzie w ogóle nie czają jak to jest z tym ochudzaniem. Dla nich to znaczy nic nie jeść....bez sensu. W ogóle wole z chudzielcami na ten ten temat nie gadać. Dla świętego spokoju wole np. na imprezie cos zjeśc niz tłumaczyć na czym polega dieta....ehhh Tak więc super Dziewczyny,że mamy to forum, że możemy tu przyjśc i znależć całe mnóstwo zrozumienia
Gorąco pozdrawiam i życze kolejnego udanego dietkowego dzionka

masz rację co do tych chudzielców ja dzisiaj pogrzeszyłam niestety i to niemało (ponad limit - 300 g ciastek i 5 pączków) ale ćwiczyłam i dużo sie ruszałam więc nie jest tak tragicznie

uhhhhhhh ..........ja też troszke nagrzeszyłam.... ....też kilka ciasteczek (ale takich malusich ) i kilka kostek czekolady (ale za to bez cukru ) Pączki zosatwiam na jutro- zastanawiam sie czy jednak nie zjeśc wiecej po przeczytaniu artykułu z pierwszej strony www.dieta.pl hymmmm
Cwiczyć zamierzam za chwile...niech mi sie kolacja w brzuszku ułoży....aha, i jeszcze dorwałam sie do miodzika...zrobiłam sobie na koalcje brązowy ryż, kefir i miód...i wyszło ponad 400 kcal... pycha, ale za to dość duzo jak na koacje, no nie
Pocieszam sie tym, że przynajmniej zdrowe

eh tam, za dużo kcal, wcale nie ja latem wcinałam miód na śniadanie, podwieczorek i kolację i chudłam

No masz racje Kichać na te pare kalorii w tą czy w tą Poćwiczyłam 1,5 godzinki i czuje się super Tylko moja mam jakby mi na złosć smazy grzanki i pachnie na cały dom Ale mam to gdzieś...swoje już dziś zjadłam. Pozdarwiam

Witam! :P

Widzę, że dzielnie ćwiczysz - ponad półtorej godziny SUUPER! I widzę, że optymizm dopisuje,nastrój bojowy, wpadkami się nie przejmujesz... tak trzymać!

Powodzenia w dalszym dietkowaniu! I dziękuję za odwiedzinku u mnie :P :P :P :P Paaa!

Witam
No i stało ię..mamy tłusty czwartek...i miał byc jeden paczek. A zjadłam trzy w tym jednego z bita śmietaną No i kilka takich malutkich paczusiów na wage Do tego dośc obfity obiad- fakt, że głównie składający sie z warzyw...ale swoje kalorie to miało. Czuje lekkie wyrzuty, ale dzis mam jakiegoś doła, więc sie tym tak bardzo nie przejmuje. Poćwicze chociaz godzinke żeby choć połowe tych niepotrzebnych kalorii spalić i bedzie git oby
A ja Wam idzie ten tłusty czwartek Czy tez tak jak ja popuściłyście sobie pasa??
Pozdrawiam

witajcie. oj popuściłam, popuściłam, i nie tylko pączaki były a jutra imprezka rodzinna więc będzie pełno smakołyków i co ja mam robić...ostatnio strasznie słaba jestem

ehhhhhh ten tłusty czwartek Ale pojeździłam Moje Kochane 1,5 godzinki na stacjonarze i czuje sie już lepiej...tylko, że jakis dół mnie łapie nie wiedzieć czemu...na pewno nie przez te pączki. Jutro jade do Spodeczka na Deep purple..a ja łapie doła Dziwne...Obejrzałam sobie dziś na poprawe nastroju na dvd koncert piękny Pink Floyd..i humor zamiast mi sie poprawić, jeszcze bardziej mi sie schrzanił... znów zaczynam czuc, że wszytsko jest bez sensu, to chyba ta powracjąca zima...miała być wiosna, no i kurcze co Ja tego nie zniese
HELP ME

uuuuuuuu to chyba nie ty jedna tak masz...tylko co to za marudzenie - na koncert i bez nastroju???!!! rozumiem, że ja mogę pomarudzić, bo siedzę w domu jutro (nie idę na ten bal absolwentów, bo potem wybierają się do klubu, a ja nie mam odpowiednich butów - tylko glany ) joannnnnn, moja droga, nie pogrążaj się w smutku, życie ma sens, choć...w obecnej chwili sama chyba w to nie wierzę... no ale uśmiech na twarzy mam jak powiedział mój ginekolog - taki szczery