Hej Kasika!
Wiem, że z tym jedzeniem tak jest
U mnie najgorsze jest to że ja rano nie mogę za bardzo jeść, nieraz nawet po 3-4 od wstania zmuszam się do jedzenia, a wieczorem za to bym jadła i jadła nawet jak nie jestem głodna. Np. wczoraj, nie chciało mi się jesc przez prawie cały dzien a wieczorem przed 22.00 musiałam zjeść dwie kanapeczki bo bym nie zasnęła. Straszne to jest, a jakie wyrzutry sumienia Ale ja chyba się nigdy już tego nie wyzbędę, to siedzi we mnie głeboko.
A z tym chudnieciem to kasika powiedz mi, chudniesz coś??? Nic na ten temat nie piszesz.
Ja jak staję na wagę to się załamuję, bo nie chce ostatnio w żadną stronę drgnąć. Ale jak dzisiaj nałożyłam spodnie, które ostani raz miałam na sobei miesiąc temu to się mile zaskoczyłam, bo w tyłku i nogach nie sa obcisłe a miesiąc - 1,5 temu były bardzo obcisłe, że byłam załamana. Wiec od rana mam lepszy humor Ale ja nie rozumiem tego z wagą. No żebym schudła chociaż z 1-2 kg a tu nic.
Do poniedziałku
PA