jedyne co robie w domu to sie objadam. chyba to wszystko z stresu. probuje zaczac zycie od nowa, znalezc prace. najgorsze jest to ze usprawiedliwiam siebie jedzac male kawaleczki, male porcyjki miedzy glownymi posilkami. mowie do siebie organizm przeciez wie co dla niego dobre. bllllleeeee brzydze sie siebie. zaczynam walczyc z tym, najpierw musi dojrzec moj umysl. pozdrawiam