-
A oto przepis:
ser biały chudy 75 dag (91, 6 kcal): 7,5 x 91,6 = 687 kcal
4 jajka: 4 x 90 = 360 kcal
pół kostki margaryny Kasia (125 g): 1,25 x 675 = 843, 74 kcal
1 szklanka cukru pudru (150 g): 1,5 x 400 = 600 kcal
1 torebka cukru waniliowego: 32 kcal
1,5 łyżki mąki ziemniaczanej: 1,5 x 34 = 51 kcal
pół fiolki zapachu arakowego
10 dag daktyli suszonych: 220 kcal
W przepisie było ciut inaczej, bo twaróg był półtłusty, a bakalie dowolne (więc ja wybrałam daktyle, bo lubię). I była polewa jeszcze czekoladowa z Delecty, ale to strasznie kaloryczne, więc ja poprostu posypie może cukrem pudrem po wierzchu.
Spósób przyrządzenia:
1. Ser trzykrotnie przepuścić przez maszynkę do mięsa. Białka oddziel od żółtek. Żółtka utrzyj z cukrem pudrem, cukrem waniliowym oraz margaryną na gładką masę. Połącz ją z dodawanym po łyżce serem, a następnie z zapachem, bakaliami (daktylami) i mąką oraz pianą ubitą z białek.
2. Masę wlej do tortownicy. Piecz 50-60 minut w temp. ok. 180 st. Następnie pozostaw w uchylonym piekarniku jeszcze przez 20 min.
-
fajny ten twoj chomik
cale szczescie, ze tutaj ser na sernik jest nie do kupienia, bo jakby tu mieli jeszcze ser na sernik, to: ZEGNAJ DIETO!!!!
ja to uwielbiam serniki, wszystkie rodzaje !!!
jutro spodziewam sie paczki od mamy, wiec pewnie jakes slodycze z Pl posle (mowilam jej, ze nei chce nic slodkiego, ale to do neij nie dochodzi)...
i tu mam problem,.. bo pewnie mi posle kasztanki, a ja je uwielbiam i boje sie, ze jak sie na nie rzuce to skoncze wszystkie za jednym zamachem...
wiec miejmy nadzieje, ze ich nie wyslala...
ty jestes taka troche specjalistka od rowerow... piszcza mi hamulce.. napisalam o tym wczoraj tacie i mi odpisal, cytuje:''wystarczy obrócić szczenki co hamują na feldze, tam jest taka śruba na klucz cześciokąt popuścisz obrócisz tą szczęką o 180stopni dokręcisz ją z powrotem i to wszystko..".. ale co to jest felga ?? skapowalas cos?? ja nie bardzo...
-
.. bez ciasta.. Nigdy nie piekłam sernika bez ciasta. Zawsze z ciastem, bo boje się , żeby sie nie spieklo od spodu. DZIĘKUJĘ za przepis LadyDevil
-
.. felga to jest ta obrecz co trzyma Ci opone, to srebrne (zazwyczaj). Ja tez nie wiedziałam kiedyś
-
matematyk, a co to za szczeki co hamuja na feldze??
-
to są jak hamujesz to ściskają Ci tą felge, żebyś mogła się zatrzymać jak amujesz . Mam nadzieje, że cos pomogłam Pozdrowionka
-
giuliettaFelga to jest ta obręcz, właśnie oglądałam hamulec i istotnie jest tam taka śruba. No to musisz klucz mieć i bawić się z tym , ja od takich rzeczy mam brata Mi hamulce skrzypią jak hamuję, zresztą jeden hamulec to już wogóle do niczego, bo nawet jak go na maksa nacisnę, to dalej jadę Musiałabym kiedyś wymienić klocki hamulcowe. A kasztanki...mniam, uwielbiam. Mój brat wysłał w liście do koleżanki, co jest teraz w Anglii, czekoladę kasztankową. Też uwielbiam tą czekoladę. A jak dostaniesz kasztanki, to zrób tak, że ustal limit np. 1 kasztanek dziennie. Albo weź do pracy i się podziel z koleżankami, albo jak będziesz ze znajomymi to też ich poczęstuj. Ani się nie obejrzysz, a kasztanki znikną. Bo nie ma co się oszukiwać, ale tak czy siak zjeść kasztanka. Lepiej zjeść jednego w ramach dziennej porcji, niż pochłonąć 10 i mieć wyrzuty sumienia.
-
.. ja nie wiem co to są te kasztanki. To jakieś cisto, czy cukierki ? A może lepiej nie wiedzieć jeśli jest się na diecie :P
-
dzieki, pozniej zejde do garazu i pokombinuje, bo w koncu tez chce na rowerze jezdzic ...
a kasztanki... takie pyszne, ze zal komus oddac ...
wiec chyba zostane przy limicie 1 kasztanek dziennie...
-
Ale pamiętaj giuletta tylko jeden dziennie
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki