to ja, znaczy rene69. Tak sobie postanowiłąm, że jem tylko owoce i warzywa, ponieważ co roku w wielkim poście coś sobie postanawiam i udaje mi się wytrwać. Po świętach przybyło mi parę kilogrmów, a ponieważ mam już 37 lat i nie spalam jak nastolatka, to do tej pory nie udało mi się z tymi kg nic zrobić. Odchudzałam się "od jutra" albo "od poniedziałku"...
Dlatego - mimo, że mam straszną ochotę na pierś z kurczaka i parę innych smakowitych rzeczy - po prostu nie dodam ich aż do Wielkanocy. Ale na Wielkanoc już też mam postanowienie - zero bżarstwa, a potem powrót do dawnego sprawdzonego sposobu odżywiania - osobno białka, osobno węglowodany, jak radziła P. Górnicka w ABC natury.
strasznie się rozpisałam, sorry, już kończę i pozdrawiam, dzięki za wsparcie, jest mi bardzo potrzebne!