-
no właśnie...???
-
nie rozumiem, jak mozna się siebie wstydzić??? nalezy się wstydzić, kiedy puścimy bąka przy wszystkim, mamy super tłuste i brudne włosy, cuchnące skarpety albo śmierdzi nam z buzi... sorry, ale tylko takie skojarzenia nasuwają mi się na myśl...co się tyczy zażenowania nie można się wstydzić SIEBIE, nalezy siebie KOCHAĆ, jak można mówić o rety ale jestem do niczego, gruba, brzydka (?) nikt mnie nie chce... dziewuszki, opamiętajcie się, hej :P
-
witam was dziewczyny bardzo wam dziekuje ze mi pomagacie. wczoraj wrucil do mnie chlopak koniec z narzekaniem i dzieki wam sie wzielam wkoncu za siebie jestescie kochane!!!
-
To mi sie podoba, tak trzymaj a będzie ok.
Od tej pory głowa do góry, uśmiech od ucha do ucha i ciągle sobie powtarzaj: dam radę.
Jesteśmy z Tobą
Papatki
PS. Spójrz na nasze suwaczki, mamy podobny cel. Możesz zdradzić ile masz wzrostu, bo ja 172 cm.
-
Witajcie! :P
Ja mam ten sam problem tez sie sobie nie podobam choc moj narzeczony twierdzi ze podoba wu sie moje cialko.Tez mialam wielki problem z mobilizacja do odchudzania,bo nie chce przez cale zycie byc pulchna.Juz wiele razy sie odchudzalam byly nawet bardzo wielkie efekty,ale po jakims czasie wracalam do dawnej wagi a potem to nawet jeszcze wzrastala.Najgorszym mojim problemem jest zagryzanie stresu nie moge sie powstrzymac i nawet gdy nie jestem glodna to cos podjadam.Powiedzialam sobie ze w tym roku koniec z tym wszystkim i biore sie powaznie za siebie,nie chce byc bardzo chuda ale przy wzroscie 150cm 67kg to sporo zaduzo.Wiec wzielam sie za siebie, odstawilam slodycze choc mam na nie ochote to ich nie jem.Ostatnim mojim posilkiem jest lekka kolacja przed 18 i choc burczy mi w brzuchu powstrzymuje sie i wiecej nie jem.Posilki ograniczylam do polowy tego co jadlam wczesniej i zaczelam cwiczyc.Powoli zaczynam widziec juz efekty 3kg mnie bardzo mnie ciesza,gdyz moja waga zawsze bardzo opornie spada.Pozdrawiam i zycze sukcesow w odchudzaniu uwierz w sibie dasz rade,wszystkie damy rade!
Buziaki
-
agusia321 złotko gdzie jesteś
odezwij się
Co u Ciebie
Jak zmagania z dietą
-
hej, nie bylam tu dawno troszke cwicze ale dieta za to dobrze idzie, jestem teraz szczesliwa poniewaz chlopak wrucil do mnie i sie czesto widujemy . naprawde dziewczyny warto sie odchudzac !!!!!! jesli nie dla ukochanego to dla siebie samej dzieki wam uwiezylam ze ja tez moge byc ladna! dziekuje Ci Bettii za wsparcie . a co u Ciebie jak dieta?
-
Cześć złotko
Cieszę się bardzo, że się odnalazłaś i że układa Ci się w życiu prywatnym. To super.
To jest bardzo ważne abyśmy byli szczęśliwi, a teraz jest wiosna więc same cudne chwile przed Tobą, sorki przed Wami.
Zaglądaj tu koniecznie przynajmniej raz na dzień. OK.
U mnie w porządeczku, trzymam się dietki i walczę. Poczekamy zobaczymy jakie z tego będą efekty.
Miłego dnia
Papatki
-
Witajcie,
Dziewczyny nieprzesadzajcie aż tak z ta grubością Sama wiem po sobie, że faceci lubią trochę więcej ciałka, ponieważ jest co pieścić Ja miałam też taki okres, że twierdziłam iż żaden facet się na mnie nie spojrzy, bo jestem taka troszke przy kości, a jednak się myliłam. W lato nieszło się ogonić od facetów na ulicy, którzy wzrokiem swoim mierzyli moje ciało. Więc dziewczyny - puszyste też jest piękne
Pozdrawiam.
-
Hej
Pusiaa kochana zgadzam się z Tobą, puszyste też może być piękne ale wszystko z umiarem. Dlatego też na moim suwaczku jest waga 65 kg do osiągnięcia przy wzroście 172 cm nie tak inne osoby o podobnym wzroście a marzące o 5 z przodu i to bliżej 4.
agusia321 co u Ciebie. Jak dietka ?
Miłego dnia życzę.
Papatki
PS. U mnie mogłoby być lepiej ale nie jest najgorzej.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki