Dzisiaj miałam śniadanie z 10 pierogów. Mój mąż dziwi się że je zjadłam, ale ja pierogi mogę jeść i jeść. Dobrze że tylko tyle miałam nałożone.
Co do wagi to niezmieniła się. Zaczynają się chyba schodki w mojej diecie. Ciekawe ile będzie stała w miejcu. Wczoraj zaczęłam z wielką obawą "6"Weidera, słyszałam że te ćwiczenia są ciężkie. zobaczymy czy dotrwam do końca