-
Dziewczynki kochane - ja bardzo długo się broniłam przed zmywarką ale jak jej teraz nie kupie to już pewnie nigdy - no i kupiłam
A te zakupy poprostu wymuszone bo zepsuła mi się kuchenka miałam zabudowana a tera zsobie troszkę zmieniłam meble i mam wolnostojącą. A mikrofela to już taki mały snobizm
duszku - trzymaj się cieplutko
lece bo meza mam w domku więc się delektuję
buziaczki
-
Agabie - delektuj się mężem.. a co do zmywarki- to też nie mam miejsca na nią, bo mam mały aneks kuchenny...i raczej juz zmywarki tam sie nie wciśnie. Może jak dorobie się większego lokum...to wtedy
Duszku - ja mam podobna sytuację.tzn. od 3 tygodni mieszkam w zupełnie nowym miejscu, gdzie kompletnie nikogo nie znam. W sumie jedyne kontakty jakie obecnie utrzymuje to zawodowe. A w domu - mój mężczyzna. Też brakuje mi starych kumpelek i moich przyjaciółek....ale myśle, że i tu w końcu znajde jakąś bratnią duszę...a póki co skupiam sie na dbaniu o siebie, żeby czuć sie ze sobą dobrze.
Mam pomysł coby pójść na aerobik, może tam kogos fajnego do pogadania poznam.....także ludzie są wszędzie tylko trzeba sięna nich otworzyć...a to, że czasem czujemy się samotne..to odrębny watek...albo nawet odrębne fopum mogłoby o tym powstać..
Na szczęście jest to forum gdzie zawsze o wszystkim można pogadać, znależć wsparcie i zrozumienie...no i to pomaga!!! Zapraszam na swój wątek...i pozdrawiam.
paaaaaaaaa
-
hej
dobrze, że kupiłaś. bez mikrofalówki to już w ogóle nie wiem, jak można żyć
heheh
jestem rozpieszczona chyba
duszku: jak tam? zaczęłaś odchudzanie?
napisałaś już ile ważysz, wzrost itd? jeżeli pominęłam, to przepraszam
miłego dnia
-
Hej Agabie
ja się nie broniłam przed zmywarką, to najlepsza przyjaciółka kobiety, sama się przekonasz. przy dwojce dzieci i mężu na pewno bardzo ci ulży.
Ja z kolei nie mam kuchenki mikro. Ale jak będizemy robić kuchnie to sobie kupię
Pa pozdrawiam
-
Hej Wam Mam dobrą wiadomość! Moja mama obiecała mi pomóc. Co prawda nie zawsze świetnie się dogadujemy ale ona na pewno mnie rozumie. Dziś miałam lekkie załamanko i trochę sobie popłakałam... Ale mama ( co rzadko się zdarza!) mnie pocieszyła i powiedziała,że może ze mną biegać Co do zakupów to już dawno było ustalone. Lekkie rzeczy do mnie. Tylko efektów nigdy nie było bo pocieszałam się słodyczami. Miałam marną zasadę "wszystko albo nic" a teraz wiem,że tylko rozsądkiem i umiarem można osiągnąć cel. Teraz muszę znaleśćjakiś klub z areobikiem. Tryb mojego życia ( od poniedziałku do piątku ) jest siedzący. W autobusie (30km w jedną stronę do liceum) i nauka.
My w domciu mamy zmywarkę BOSCH kl A dużą. Tylko niby jest to oszczędność wody a płacimy coraz więcej. Zmywarka jest dużai dzięki temu używamy jej co 2 dzień. Polecam te większe bo zużywają tyle samo wody co mniejsze. Ale duże garnki i patelnie trzeba samemu szorować ale ja nie narzekam
3 majcie się Joannnnnn&Agabie
Buziaki
-
Hej Agabie
No widzę że zaszalałaś :P taaakie zakupki fajnie ja zmywarki jeszcze nie mam ale bardzo bym chciała miec ale na razie musze poczekac brak funduszy i nie mam jeszcze użądzonej do konca kuchni tzn mam niby wszytsko ale planuje remont i meble na zamówienie :P
A ze zmywarką napewno bedzie Ci łatwiej wiecej czasu dla siebie i dla innych
Buziaczki i dziekuję że zaglądałaś do mnie jak byłam nieobecna
-
oCH DZIEWCZYNKI....
nawet nie wiecie jaki miód na zranianą dusze tu znalazłam
Opiszę wam co mnie dziś spotkało.
Mam dwie sąsiadki i tak się razem kawkujemy. Jedna nazwijmy A a drugą B . Sąsiadka A dzieli ze mną przedpokój (oni maja mieszkanie przechodnie )jest bardzo zawistna i generalnie niby wszystko jest ok ale jak się okazało już parę razy dość często mnie obgaduje wisi mi to bo to taki mało sympatyczny typ człowieka wiecznie zawistnego ale nie robiącego nic by sobie poprawić sytuację materialną. Noo.. w ten weekend przyjechał do domku mój mąż i ponieważ sobie troszkę "chlapnął" (bo żegnali kolegę, który wyjeżdzą na stałe za granice) to się z nim w sobotę poprztykałam. W rezultacie wykrzyczał mi, że mam nie marudzić bo on ciężko zarazbia żebym sobie mogla właśnie np na zmywarkę pozwolic. Ot taka zwyczajna kłótnia - zresztą zaraz się pogodziliśmy (bo jak tu się gniewać jak się tygodniami nie widujemy?? ). No ale dziś moja sąsiadka B doniosła mi uprzyjmie, że sąsiadka A była u niej z sensacyjną wiadomością, że to nie ja wściekałam się na męża o jego "chlapnięcie" ale on mi zrobił OGROMNĄ awanturę, że bez jego zgody pojechałam kupić sprzęt AGD i wydałam wszystkie nasze oszczędności... niby nic takiego ale szlag mnie trafił na miejscu jak to usłyszałam. Po pierwsze jak podsłu****e to powinna uważniej słuchać (bo niestety podniesione głosy to słychać) a po drugie to skąd ona wie ile mam na koncie a po trzecie co ją to wszystko obchodzi?????????????
Ja wiem że może marudzę ale strasznie mnie to wkurzyło, bo tak się składa, że wszystkie decyzje dotyczące domu konsultuję z mężem (dlatego mam kosmiczne rachunki telefoniczne ) - i to oskarżenie chyba najbardziej mnie dotknęło Jakoś to tak we mnie uderzyło bardzo osobiście Wydziwiam???
Mam teraz chandrowaty wieczór i jestem zła sama na siebie że się w sobatę nie opanowałam, bo to w sumie ja sprowokowałam tę kłótnię.
Straszne.. dzwoniłam dziś do Grzecha i mu to opowiedziałam a on ...... się roześmiał i powiedział mi, że się tego spodziewał po nich i że mam się nie przejmować.
No i co ja mam robić??? trzepnąć ją w pysk za to plotkowanie czy poprostu tu olać??
ech.... idę spać
Miło mi przynajmiej że wy cieszycie się z moich zakupów razem ze mną i to jest właśnie ten miód
BUZIACZKI
-
czesc Agabie
No niesamowita historia, jak wiele w blokowym mieszakniu. No ale cóż zrobic, kiedy zawsze jakas wscibska sąsiadka sie znajdzie. Ja ci dam rade i powiem ci ze naprawde skutkuje
Agatko olej to i nie przejmuj sie plotkami. Niejedna plotka zniszczyła komuś życie, wiec ty sie takiemi pierdołami nie przejmuj. Mi sie czesto zdarza ?( w tym stanie) powrzeszczeć na meża i czy jego siostra zaraz leci i gdzies to roznosi?? nie wiem, nie wnikam w to i mnie to wcale nie obchodzi Ja poprostu bym sie roześmiała jakby mi sąsiadka cos powiedziała.
Także ciesz sie z zakupu, a na Grzesia nie krzycz, bo on i tak rzadko bywa w domu a jak sie czasem napije, to przeciez nie jest jakas tragedia
Jakby robil to bardzo czesto.. to rozumeim, ale znam Grzesia i chyba mu sie to czesto nie zdarza, prawda? A to taki kochany chłopak
Pozdrów rodzinke, głowa do góry, a sąsiadką sie nie przejmuj i nawet nie zaczynaj tematu z nią, bo nie warto sobie nerwów psuć.
Pozdrawiam serdecznie
Titka31
-
aga: co za głupie babska. olej to. nie przejmuj się...
zresztą co im do tego, co Ty masz i na co wydajesz pieniądze, które zarabiasz.
ludzie są strasznie zawistni i jakoś nie mogę tego zrozumieć. na rolniczej była taka dziewczyna. spytałam ją o jakieś zadanie, którego nie umiałam wyliczyć. ona powiedziała, że też nie może. ja na kole ledwo zaliczyłam, ona dostała 5. a miała właśnie TO zadanie. ale bylam zła wtedy
miłego dnia
-
Hej Agabie Co się będziesz przejmować Po tych powyzszych listach pewnie homorek Ci się poprawił A ta zacna pani, co sieje fałszywe plotki pewnie nie ma pojęcia,że jak zadziera z autorką tego tematu to i zadziera z nami
Nie jesteś sama
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki