-
HEJU
no i obżreram sie owocami i warzywami - może bardziej warzywami bo na owoce nie mam kasy koniec m-ca , więc na dobre mi wyjdzie i myślę po cichu ,ze wreszcie znalazłam dietke dla siebie
na razie się doszkalam i nie stosuje tej dietki tak 100% ,wymyśliłam ,ze najpierw muszę się do niej przygotować, bo nagle to po diable
okazło ,ze moja mamuśka ma duzo takich książek
super nie musiałam kasy wydawać , na razie czytam dużo o tej dietce
jem mało mięska - tylko na obiad , środy i piątki bez mięsne
na śniadanie i podwieczorek pije jogurcik lub mleczko z płatkami owsianymi i odrobinę rodzynków
na obiadek zupkę + mięsko + sałatka
na kolację jabłka i dużo warzyw lub surówek
i czuję się super ,a do tego powiedziano mi ,ze schudłam z buzi
no i wreszcie wróciłam do 79,5kg.
dzis ważyłam z rana 79,7 ale miałam wałki na głowie potem ważyłam wałki i wyszło ,ze one ważą aż ponad kilo hiiiii
a najważniejsze w tym wszystkim jest to ,ze nie jadam już niezdrowych przekąsek
no czasem rano w pracy coś skubnę tabliczkę czekolady, ale nie robię z tego tragedii bo w pracy to biegam i biegam takze wiem ,ze wszystko spalę i zdaża to mi się bardzo żadko
z ćwiczeniami mi nie wyszło
a to z powodu pracy piszemy teraz z koleżankami projekty i wszystkie wieczory miałam zajęte ale postanowiłam najpierw wciągnąć się w dietkę i potem ruszyć pełna parą
stawiam na basen z córeczką i spacery z synkiem jak już będzie naprawde ciepło
a od soboty zaczynam studia podyplomowe DORADZTWO ZAWODOWE
więc będę w weekendy zajęta i nie będę się obżerać
jest nadzieje ,ze może jednak uda mi się schudnąc parę dkg
pozdromejdejki
-
no i super mejdejka oby tak dalej.Widzisz nie jest tak trudno jakby się wydawało.
Masz małe dzieci więc z pewnością aż tak forsownych ćwiczeń nie potrzebujesz a spacery też dużo dają.
Trzymam kciuki powodzenia.
Właśnie idę gotować kalafior na jutro .
Aha a co do owoców to wcale nie musisz jeść tych droższych wystarczą jabłka ---na różne sposobynp.na surowo , gotowane, tarteitp.możliwości jest wiele.pozdrawiam do zobaczenia
-
Witam dziewczyny!
Ja dzisiaj mam dzień totalnej słabości, przegięłam na całym froncie. Od rana byłam totalnie słaba, słaniałam się na nogach. To już trwało od kilku dni. Po prostu musiałam zjeść coś bardziej kalorycznego - mówcie co chcecie - po prostu musiałam. No i zjadłam dwa kawałki pizzy, a teraz na zgryzotę wypiłam dwie puszki piwa. Wiem - jestem straszna - a do tego deprymuję was jeszcze. Wybaczcie. Od jutra się poprawiam i wracam do boju.
Wytrwajcie dziewczyny i nie bierzcie ze mnie przykładu.
-
Cześć grubaski
ja tez z waga walczę juz od jakiegoś czasu i narazie idzie mi dardzo wolno jak widać
Artemidka nie przejmuj się tym jednym dniem słabości ja też miałam taki dziń nawet gorszy bo więcej zjadłam
Ale najważniejsze to nastepnego dnia wrucić do dietki i wszystko będzie dobrze
-
Na diecie jestem od 20 lutego po drodze oczywiście jak to w życiu różne małe wpadki ale szybko się po nich zbieram i idę dalej
Jestem na diecie 1200 kalorii
wzrost 170
początkowa waga 74 kg
Przez pierwszy miesiąc było mi bardzo ciężko chodziłam cały czas głodna i tylko myślałam o jedzeniu
Teraz juz jest super na
I śniadanie jem jogurt mały naturalny bez cukru z łyżeczką płatków fitness i dwie kromki pieczywa lekkiego to mi w zupełności wystarcza
II śniadanie to jakiś owoc i jeszcze raz jogurt bo je po prostu uwielbiam
Obiadek gotuje sobie zupkę
a kolacja to juz zależy albo jakaś rybka, jajko gotowane albo jakieś owoce i pieczywo
Narazie konczę pozdrawiam'
papapapappap
-
Witaj Kamila
Dzięki za słowa pocieszenia - masz rację - dzisiaj jest już lepiej - wróciłam do dietki a zaraz pójde trochę nogami pomachać. Powodzenia i wytrwałości zyczę
-
cześć dziewczyny cieszę się , że nas przybywa jak to mówią w kupie siła
Artemidka dzień słabości zdarzy się zawsze(nie ma cudów) tylko pamiętaj , ze to nie może Ci wejść w nawyk , że co jakiś czas będziesz popełniać grzeszki.
Trzymaj się mocno -- lato niedługo
witam kamila to że kilogramy tracisz wolno to nieważne ważne aby skutecznie--ponadto lepiej wolno bo wówczas nie ma szybko efektu jojo a jak bardzo się człowiek stara to nie ma go wogóle.Napisz ile już straciłaś tych kilosków przez ten czas.
Ja dzisiaj jestem padnięta zaliczyłam ponad godzinny spacer z córką i 60 brzuszków -- na więcej już nie miałam siły---zaraz wskakuję pod prysznic i do łóżka.
Jutro znowu nowy dzionek Pozdrawiam was dziewczyny trzymajcie się do jutra pa
-
a tutaj co tak cicho????
jak tam zmagania??
u mnie w porządku chociaż dzisiaj miałam lekki kryzysik ale skusiłam się tylko na pł kilograma winogron nic innego nie wchodzi w rachubę.
Poczułam się znacznie lepiej i dalej ciągnę dietkę.Muszę się przyznać , że zauważyłam różnicę otóż moje ulubione spodnie zapinam bez wciągania brzucha -----hurrra--- .Dobra zobaczę jutro co u was słychać --chyba że jeszcze dam radę wpaść późnym wieczorkiem .Pozdrawaim
-
Jestem, jestem - melduję się o poranku (coś między śniadaniem a generalnymi porządkami).
Ochota na odchudzanie wróciła, chyba faktycznie czasami trzeba trochę przegiąć, żeby potem się trochę pokalać i z zapałem wrócic do wcześniejszych postanowieć jak córa marnotrawna.
Dzisiaj zjadłam dwie kromeczki Wasa z białym serkiem, do tego plasterek salami i mała kawka (bez tego ani rusz). Gimnastykę zastąpię porządkami domowymi.
No i dzisiaj muszę być silna bo idę na urodziny siostry. Pozdrawiam
-
cześć dzisiaj sobota wiec jak mówiłam było ważonko-- i rewelacja suwaczek mogę posunąć o jeden kilosek do przodu-hura.
Chyba taka sytuacja daje nam wiecej wiary w siebie i dużo dużo motywacji na dalszą drogę.
Wynagrodziłam sobie dzisiejszy sukces banankiem i kilkoma paluszkami .
Wiem wiem nienajlepsze posunięcie ale przecież jakaś nagroda się należy.
popijam soczek pomidorowy i warzywka na kolację już czekają tak , że spokojnie .
Artemidka trzymam za ciebie kciuki na tych urodzinkach--
Czekam na wiadomości od was pozdrawiam.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki