-
musiałam wprowadzić korektę w suwaczku.Dzisiaj miałam możliwość profesjonalnie się zważyć i okazało się , że były niescisłości.
Moja waga wyjściowa to było 77 a obecna 75, chociaż to i tak stanowczo za dużo to itak niezmienne jest , że po 10 dniach pozbyłam się 2 kilo
Jest w dechę-pozdrówka
-
Babani - 2 kilo w 10 dni to chyba niezły rezultat - mi się tak nie udaje. Ja moje 3 kilogramy zrzucałam półtorej miesiąca.
A co do wczorajszej wizyty urodzinowej u siostry - to cóż - wymiękłam kobitki.
Trzymałam się dzielnie całą imprezę, na stole stały dwa rodzaje ciasta (moja siostra świetnie piecze). Była dzielna ale do czasu, na koniec wizyty zjadłam jeden kawałek. Nie wiem czy to wyrzuty sumienia mnie od razy wzięły, czy co, ale ciasto i tak mi nie smakowało.
Dzisiaj zjadłam wiosenne śniadanko (wasa + warzywka), na obiadek kotlecik i surówka, a potem się zobaczy. Może melon, może ananas.
Pozdrawiam dziewczynki, uciekam bo jest piękna pogoda i mnie coś na spacer ciągnie.
Gratulacje Babani - mam nadzieję że niedługo też sobie odejmę kilogram.
-
hej artemidka na spacerku na pewno spalisz to co wczoraj zjadłaś tak , że spokojnie.
Pogoda faktycznie jesy piękna ja wróciłam z półtoragodzinnego spacerku.Wybrałam się z dzieciaczkami szukać bazi.Jakoś rtak jestem wiosennie pełna energii , nie mogę się doczekać świąt.Uwielbiam święta wielkanocne są takie radosne i świąteczne.I nie przeraża mnie fakt , że od jutra muszę podwinąć rękawy i zabrać się za generalne porządki.
do zobaczenia cześć
-
Babani - ja dopiero teraz zauważyłam że idziemy łeb w łeb. Wystartowałyśmy z tej samej wagi i do tej samej dążymy, tylko tobie to idzie znacznie szybciej, ja się ślimaczę.
A co do spaceru to miałaś rację - waga jest mniejsza dzisiaj niż wczoraj czyli jest chyba lepiej.
-
wcale się artemidka nie ślimaczysz a nawet masz mniej niż ja kilosków
dzisiaj zaliczyłam dwa jabłuszka i 50 brzuszków .teraz część porządków przedświątecznych kończę i na 13-tą do pracy .Wieczorem postanowiłam sobie pojeździć na rowerku(stacjonarnym) ale przez 40 minut,
Święta już za dwa tygodnie więc chciałabym troszkę zaskoczyć swą rodzinkę wyglądem
Na obiadek gotuję sobie leczo (jarskie oczywiście) a przed snem 50 brzuszków.
Plan na cały dzień rozłożony.
Pisz artemidka co tam u ciebie aha masz może jakieś ćwiczonka na płytce?
kiedyś były do ściągnięcia z neta ale zapomniałam stronki--pozdrawiam do zobaczenia wieczorem papapa
-
Nie mam niestety żadnych ćwiczonek. Na aerobik, siłownię czy basen po prostu mnie nie stać, dlatego mój ruch to głównie spacery, albo ćwiczenia według własnego pomysłu. Jak juz nie mam na nic pomysłu, to zamykam się w pokoju córki, włączam muzykę i szaleję.
Dzisiaj mam za sobą już dwie kromki wasa z sałatą, plasterkiem szynki i sera żółtego, później dwie mandarynki, teraz serek wiejski light, no i - wstyd się przyznać - skubnęłam łyżkę budyniu czekoladowego, który robiłam córci. A ruch na dzisiaj to generalne wiosenne porządki w domu, może nawet z myciem okien. Pozdrawiam i trzymam kciuki.
-
hejka sorki wczoraj miałam przerwę--byłam tak padnieta,że już nie siadałam do kompa.
Coż u mnie za wielkich zmian
-
sorki komp mi siadł i przerwało moje pisanie ale już jestem.
Za wielkich zmian nie ma ale suwaczek stanął na -----74 (yes yes yes)
Jestem naładowana do dalszej walki , chyba największa motywacja jest wtedy gdy chociaż odrobinkę spada na dół
dzisiaj tradycyjnie zaliczyłam porcyjkę bigosu jarskiego ze cztery jabłka i........... porcja brzuszków po 50 rano i wieczorem, pół godzinki na rowerku i chyba wchodzi mi to w nawyk.
Tak czy siak nie tylko na wadze widać to co robię ale wewnętrznie czuję się co najmniej o 10kg lżejsza.
Tym optymistycznym stwierdzeniem kończę i czekam na wiadomości.papa
-
nikt tu nie zagląda??? dzisiaj jest zimno ale wyszło słoneczko i przemawia za tym , żeby wybrać się na spacerek.właśnie objadam się gotowaną marchewką.Układałam sobie świateczne menu bo w tym roku muszę robić w dwóch wersjach dla rodzinki tradycyjną i dla siebie w wersji bardzo delikatnej .Nie mam zamiaru przez Święta zaprzepaścić swego wysiłku. Tym bardziej , że poŚwiętach wracam do oczyszczania.Pozdrawiam.
-
Witam!
Mój suwaczek niestety się nie przesuwa, ale powolutku mam nadzieję też będzie coraz mniej. Natomiast zaczyna mnie cieszyć reakcja ludzi, niby tylko trzy kilo ale wszyscy zauważyli różnicę. To też daje mocnego kopa. Dzisiaj przede mną ciąg dalszy porządków wiosennych, które pewnie zastąpią ćwiczenia fizyczne. Pozdrawiam
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki