jakieś 2 lata temu też miałam takie podejście do odchudzania. Albo jadłam wszystko albo nic. Miałam doły i nie chciałam sie ludziom na ulicy pokazywać takie miałam kompleksy. Ale uświadomiłam sobie że robię źle. Tempo metabolizmu najpierw spada a pozniej organiz gromadzi zjedzone kcal na materiał zapasowy czyli w postaci tłuszczu. Postanowiłam zacząć się odchudzać racjonalnie. Nie głodziłam się. Jadłam dużo owoców i warzyw, obiad i śniadanie jadłam normalnie, nie jadłam słodyczy i nie jadłam kolacji. Dużo się ruszałam. Biegałam, jeźdźiłam na rowerku, pływałam, grałam w siatkówke. I wiesz co??? Udało mi się. Schudłam i w tej chwili wiadomo jak każda dziewczyna mam małe kompleksy że a jeszcze tu mi odstaje troszke a i tam. Ale uwierz w siebie i uwierz że zdobędziesz wymarzoną figurę tylko musisz to zrobić mądrze. Musisz też uzbroić się w cierpliwość bo powolne zrzucanie kilogramów jest o wiele zdrowsze i w ten sposób unikasz efektu jo-jo... No to tyle z mojego wywodu heh rozpisałam się troszkę No więć życzę ci powodzonka i wiary w siebie :*