-
ja zawsze współczułam ludziom, którzy urodziny czy imieniny mają w jakiś przerwach świątecznych czy w wakacje najpierw (w przedszkolu) nie mogli cukierków przynieść, potem wyprawić urodzin, bo wszyscy na wakacjach
biedak jesteś
heh
a ja wybywam na kajaczki, wracam za tydzień
więc cześć
powodzenia!
-
tak, tak.. znam ten ból. zapomniałaś jeszcze wspomnieć o tym, że dostajemy "prezenty łączone", czyli jednocześnie na święta i urodziny, co znaczy 2 razy mniej przezentów, bo przecież nikt nie kupi nic 2 razy droższego.. nie żebym był materialistą, ale moja siostra w ciągu roku dostawała zawsze 2 razy więcej kasy, co mnie wkurzało. na szczęście wyszło mi to na dobre, bo starałem się jak najwięcej zaoszczędzić, żeby mi też nie brakowało i po pewnym czasie i tak pożyczała ode mnie. zresztą do dziś tak jest..
życzę miłych kajaków.
pzdr wszystkich
-
Witajcie!
Gomb dlugo mnie tu nie bylo ale juz jestem. Fajne urodzinki zorganizowales dla swojej kobiety, wynika z tego ze jestes romantykiem. A kobiety lubia takich facetow. Znam bol osob ktore maj inieniny np. na swieta Bozego Narodzenia. Moj brat tak ma i niestety zawsze dostawal jeden laczny prezent pod choinke a o imieninach zapominano. U mnie jest podobnie jak u Ciebie, tylo ze to moj brat mial zawsze wiecej kasy i ja od niego pozyczalam teraz juz to sie praktycznie nie zdarza. A urodziny musialam zawsze wyprawiac w domu bo mam w marcu i jest zimno, ostatnio to nawet wypadaly w post i potanczyc nie mozna bylo. Mam nadzieje ze dieta idzie Ci lepiej niz mi bo ja niestety strasznie ztrzymuje wode w organizmie i waga nie chce spadac.
Pozdrawiam i zycze milego dnia.
-
oj zaniedbany wateczek przez gospodarza, zaniedbany ...
-
no właśnie... co jest?
wracam a tu prawie pusto?
gdzie jesteś Mały?
-
ooo.. jak już mnie wyzywają tu od małych, to, to.. to powiem, że nie wszystko mam małe! mam taką jedną część ciała dużą, jędrną, moja dziewczyna to uwielbia, przytulać się o to i ocierać.. ale już niedługo zrzucę ten wielki brzuch i wszystko będzie małe!
no oprócz barów, które trzeba trochę jeszcze podrasować.
a wątek zaniedbany, bo motywacji mi brakuje. wczoraj dieta poszła się czesać całkowicie. chipsy, wafelki, raczki i mnóstwo innych rzeczy kupionych dla poprawy nastroju.. w dodatku wieczorem.. nie chce mi się ćwiczyć, nie chce mi się dbać o to co jem. to drugie to chyba dlatego, że skończyła mi się kasa, zostało mi na cały miesiąc 30 zł.. a fajnie by było jeszcze gdzieś wyjechać.. lipa, nie wyjdzie. no i jem w takim razie to, co mi babcia podsunie pod nos, a wiecie, jak babcie gotują.. i boję się stanąć na wadze..
no więc tyle na dziś, idę dalej leżeć przed tv.. ech, chyba mam depresję.
-
no nie jak baba normalnie
depresję? to mnie rozwaliło
zresztą ten Twój wielki jędrny brzuch też
a uwież, że nawet u babci da się jeść jako tako choć moja dieta ostatnio (?) też się kochać poszła... teraz to w ogóle chora jestem i na nic sił nie mam
no na jedzenie chyba tylko
za 3o zł wyjechać jest trudno. choć jakbyś się postarał... jakaś wycieczka rowerowa za miasto, pod namiot, na długi weekend, jedzonko z domu. łatwo nie będzie, ale już pokazałeś, że wyobraźnię masz
-
to facet nie może mieć depresji?! ech, wy i wasze wymagania.. facet musi być dobry i delikatny, ale jak już ma depresję to źle. nic nie skumam chyba.
mam nadzieję, że mi minie, bo serio mam wszystko gdzieś. program telewizyjny znam już na pamięć..
-
halo, halo
jak tam Twoja depresja? już zaleczona?
odezwij się czasem
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki