-
środa
Jest właśnie 12 po 12 skończyłam się nareszcie uczyć!!! Dzisiaj od przyjścia ze szkoły do wieczora potwornie mnie główka bolała, dlatego nawet na chwilę nie myślałam o diecie. Zjadłam nie mało ale nic tuczącego i kolacji zdaje się, że nie jadłam ale ponad 1000 kcal zjadłam na sam obiad. Ale guzik luzik! Moja waga niestety idzie w górę bo jest 64.75 kg!!! I ta waga jest moją startową. Wagę mam w restauracji na dole i dzisiaj rano jak schodziłam słyszałam odgłosy otwierania i zamykania drzwi. Potwornie się bałam! Często ale zawsze w nocy albo właśnie wczesnym rankiem strasznie dziwne odgłosy stamtąd dochodzą. Kiedyś jak przyjechała do mnie ciocia z wujkiem a rodziców nie było, to ciocia w nocy przyszła do mnie zapłakana i powiedziała żeby na policję zadzwonić bo słyszała krzyki z piwnicy. Ja powiedziałam żeby z tym zaczekała i pójdę sprawdzić z bratem co jest na dole grane. Zeszłam i słyszałam trzaski łamanych i przesuwających się talerzy i głos mężczyzny z piwnicy... Strasznie się bałam zadzwoniłam po rodziców a oni wezwali wszystkich u nas pracujących kelnerów żeby przyjechali i całą restaurację sprawdzili ale nic nie znaleźli. Podobnych do tej historii było już u nas naprawdę bardzo dużo! Podobno kiedyś ktoś tu został zamordowany, ale nie wiem czy to prawda...
Na jutro tzn. na dziś już w sumie umówiłam się z pewnym chłopakiem na spotkanie a w sobotę jeszcze z innym. Tak bo chcieli się zapoznać pogadać.. Tak się ciągle zastanawiam skoro nie jestem szczupła, to jak to możliwe że tyle chłopaków chcę się ze mną spotykać. Oboje mają po 19 lat, samochody i podobno są kumplami ups... Na wakacje spotykałam się z pewnym chłopakiem który był jednym z najprzystojniejszych chłopaków u mnie w mieście, miał 19 lat a ważyłam wtedy 63 kg ale wyglądałam znacznie gorzej niż przy obecnej wadze. Z tego wszystkiego wywnioskowałam że chłopaki/ faceci/ mężczyźni są coraz bardziej wyrozumiali )))))
Haha dzisiaj w szkole dałam niezły popis. Był konkurs kolęd i ja stałam pierwsza z mikrofonem słów zapomniałam i zaczęłam się śmiać i uciekłam ze sceny ))) haha ale byłwa fajna polewa, przed całą szkołą! )))) Póżniej wszyscy mi brawo bili ))))) haha
tygrysek
-
czwartek
Właśnie wróciłam ze spotkania z kolegą. Było sympatycznie, fajnie się gadało i wogule fajny chłopak Ale ma jedną wielką wadę! To ćpun A ja wolałabym się z takimi nie spotykać... W poniedziałek jeszcze raz chce się ze mną spotkać! Przyszedł z takim uroczym pieskiem. Kundelek ale taki fajowy i kochaniutki
A dieta he właśnie uświadomiłam sobie że jestem na diecie pogrubiającej a nie odchudzającej. Szukam chętnych jak by kto chciał przytyć to wystarczy się do mnie zgłosić! :E to był żart! A tak na serio to nie mam sił do walki i przyznam szczerze że nie chce mi się żadnych diet i wydaje mi się że nie jest to najlepszy dla mnie czas na jakiekolwiek diety. Jutro idę na 18-stkę do kumpla, pewnie tam dietować też nie będę, ale już od soboty postanowiłam że zacznę mój tajny plan. Tzn. dieta 1500 kcal!!! I pomyślałam że wcale dużo to nie jest a wręcz maluśno (dzisiejszy bilans ok.4000kcal) Męczyć się na tej diecie na pewno nie będę! Ha ciekawe czy mi się uda! W sumie jak się postaram (taa jasne) to będzie dobrze i marzę o tym żeby video mi nareszcie zaczęło działać. A może nie czekać na cud tylko po prostu dać je do naprawy? Hm muszę nad tym pomyśleć ? :/ ?
Tusiaczku Cindy jest rewelacyjna! Gdyby nie moje chore psychicznie video na pewno bym ćwiczyła! Ćwiczenia są super extra fajowe i jak chcesz kupić sobie jakąś kasetę z ćwiczeniami to właśnie polecam tą co ja mam!! Tzn ja mam dwie "Kształtuj sylwetkę" i "Nowe wyzwanie". Ale ja bardziej polecam tą pierwszą! :K
Mam troszkę mini doła ale to odnośnie szkoły. Zawsze miałam wzorowe zachowanie, czerwony pasek i takie duperele. A teraz po prostu wstyd mówić! Powiem tylko tyle zachowanie mi spadło ze wzorowego na poprawne, a średnia z 4.8 na 3.8. Starałam się bardzo! Ale mi nie wyszło! Uczyłam się po nocach, wstawałam o 5.00 i się uczyłam, a wręcz wkuwałam! Aj dziwny jest ten świat...:/ :
Pewnie głupoty piszę ale czy przypadkiem od zbyt dużej ilości wody się nie tyje? Bo ja piję ok. 3 litry dziennie plus parę szklanek herbaty i wydaje mi się że od tego grubnę!
Ziutuś nie mogę się już doczekać jak umieścisz swoje zdjęcie, bardzo jestem ciekawa jak wyglądasz Ja też może umieszczę zdjęcie ale najpierw muszę sobie jakieś fajne zrobić A co do mojego wyglądu to ja się sobie osobiście nie podobam ale np. dokładanie tydzień temu pewien chłopak strasznie nalegał na spotkanie bo słyszał od kolegi że ładna jestem i w smsie mi to napisał a ja mu na to że kolega mu ściemę wciskał ale po mimo to spotkaliśmy się i później w smsie napisał że dlaczego nie chciałam się przyznać, bo jestem bardzo ładna i czy ma u mnie jakieś szansę.
paaaaaaaaaa
marta
-
sobota
Dzisiaj sobota tzn. że dzisiaj zaczynam dziecinnie prostą dietę jaką jest dieta 1500 kcal!! Jak mi się ta moja tajna misja nie uda to już po mnie! Tzn. chodzi mi o to że nigdy nie schudnę i będę musiała zaakceptować siebie taką jaką jestem (czyli paskudnie tłustą) Wczoraj byłam na 18-stce u kumpla a wcześniej na 12 godzinnym maratonie rzutów do kosza. Nie nie ja wcale nie rzucałam do kosza, ale sędziowałam czyli po prostu liczyłam kosze ) I wczoraj moje menu wyglądało super makabrycznie to jest: 2 bułki i 15 kromek chleba z dodatkami takimi jak masło, ser żółty, wędliny, serki topione, ser biały. Dalej ryba panierowana, ziemniaki, 2 kawałki ciasta orzechowca, super wielgaśny kawałek tortu!! To tak w skrócie bo było jeszcze tego trochę! To jest jedna z propozycji dnia z diety pogrubiającej o której wcześniej wspominałam. Ale było minęło, warto było bo wszystko smakowało ;P Po tym całym jedzonku wyglądam teraz jakbym była w ciąży. Waga mi pewnie znowu w górę podskoczyła ale ważyć się nie będę bo po co się dołować! Zważę się jak poczuje że coś zrzuciłam!
Chciałabym teraz napisać coś o mojej kumpeli. Jest to twarda dziewczyna, również walczy o pozbycie się paru kilogramów, choć raczej nawet nie wiem po co jej. Ale nie o to chodzi. Przez 3 miesiące chodziła z pewnym chłopakiem który ją w końcu rzucił. Ona tak jak była zakochana wcześniej w nim tak zakochana jest do tej pory. Z tym że z każdym dniem kocha go chyba jeszcze bardziej. Dla niej świat zaczął się walić od tego momentu kiedy on ją rzucił. Problem polega na tym że ona za to wyżywa się na sobie. Tzn. robi sobie ostrym nożem znaki na ciele. Zazwyczaj są to znaki Chrystusa ale są również i inne. Wygląda teraz strasznie! Na nogach, na brzuchu, na rękach, na kostkach, na dłoniach ma wyrysowane ostrym nożem różne znaki! Wygląda to przerażająco! Wczoraj znowu to zrobiła a już tylu osobom obiecała że już nie będzie tego robić. Proszę czy może ktoś się już spotkał z takim czymś, myślę że to jest choroba, ale nie wiem. Czy zetknęliście się już z takim czymś, jak można pomóc takiej osobie?
-
:D
Hej kobitki!
Alez ja jestem beznadziejna!!! W sobotke byla imprezka tzn. zjazd rodzinny i torcik pyszny i moja ulubiona czekolada z orzechami wielkimi jak pomarancze (oczywiscie od babci) i moj ulubiony sernik (rowniez babca) i moje ukochane michałki (tym razem mama - kupila je specjalnie wiem o tym!) i... nie moglam się powstrzymac!!! Normalnie rzuciłam się na jedzenie!!! Zjadłam kilka kawałków serniczka i troszkę torciku, prawie całą czekoladę!!! ( niestety czekolada była firmy milka... i to ta największa!!!) i oczywiście kilka michałków! A zaplanowałam sobie takie dietetyczne zdrowe jedzonko... niestety na nie nie starczyło już miejsca...( I co? I pół kilo więcej!!! Klęska! Po prostu jestem beznadziejna! I to zawsze w sobote mi się coś takiego przytrafia! Zaden chrom nie pomaga biore juz 4 dzien i slodyczy mi się chce jeszcze berdziej!!! A tyle tego w lodowca zostało... Błagam napiszcie coś zebym tego nie zjadła! Tusiaczku co robisz w takich sytuacjach?? A Ty Tygrysku?? A reszta?? Bo ja juz nie moge jestem najbeznadziejniej słaba!!! Dobrze ze chociaz cwicze z Cindy i Jane... A zaraz musze isć na skakanke! Bo moj plan jest taki: Do końca marca zrzucić z 52.5 (ta nieszczesna polowka ktora przybyla!!!) do 50-49. A od kwietnia do końca wakacji (przynbajmniej!) utrzymywać wagę i dodatkowo więcej ćwiczyć i jeść zdrowo i tyle ile potrzebuje organizm. Nie wiem ile potzrebyje bede musiala poczytac... Chyba kolo 1700 moze 2000?? Tak, żeby nie schudnąć i nie przytyć. Ważyłam 61 na początku wrzesnia i tak wszystko fajniutko szlo az nagle klapa! Zapasy silnej woli się wyczerpały czy co? A przecież to tylko 2-3 kilogramki! To przecież tak niewiele...Ależ ja jestem beznadzijna... A najgorse jest jeszcze to ze wszystko usprawiedliwiam! Kazde niezaplanowane jedzonko! Ale ja się musze wziąć w garść! Pomocy!!!
PS: Niestety zdjęcie wsadze dopiero za jakieś pół iesiąca bo to wyszło okropnie i musze wywołać następny film...(
PS2: Tygrysiątko uda Ci się na pewno bo nie jestes taka beznadziejna jak ja... Na 1500 Wytrzymasz i trzymam kciuki bo wierze, że Ci się uda!
-
Re: :D
witaj Ziutka rulez i pozostale kobitki!
...wiem co przezywaz...ja rowniez dzisiaj mialam nienajlepszy dzien...kawalek torciku czkolad., deser lodowy z galar., rurki z kremem...,no i dwudaniowy obiadek...slowo katastrofa jak najbardziej tu pasuje(((
mam do stracenia jakies 3-4 kg...i co wyprawiam?swiadomie dokladam sobie kolejne kilogramy...musze wreszcie wiaz sie za siebie...cwiczyc swoja slaba wole...
wiem, ze nie mozemy sie poddawac...nawet jesli zdazy sie taki dzien czy nawet dni, trzeba dalej probowac...i wierzyc ze tym razem sie uda...ja nie zamierzam sie poddawac...
calusy.cecylia
-
:D
Wczoraj nie było jednak tak pięknie jak miało być... Zaraz po napisaniu mojego wczorajszego listu mama zabrała mnie do sali ratuszowej abym pomogła jej dekorować sale i żebym jej trochę pomogła w wydawaniu obiadów na studniówkę. Już wiedziałam że diety nie będę mogła prowadzić, bo jeżeli będę chciała coś zjeść przez ten cały dzień to będą to ciasta, kotlety, ziemniaki albo sałatki z majonezem. Czyli to co restauracja oferuje! Po 12 godzinnym tam pobycie to jest o 22.00 pojechaliśmy do cioci na imieniny. Tam też nie byłam święta. Dlatego zaczynam dietę od teraz od dzisiaj! I PROMISE!
Jak byłam wczoraj na tej studniówce to zastanawiałam się kiedy będzie moja, jaką będę miała wtedy sukienkę czy będę wtedy szczupła, taka sama jak teraz czy może jeszcze grubsza...i jak będzie wyglądać ta moja bo ta wczorajsza wyglądała jak z bajki
Moje menu dzisiejsze gdzieś przepadło...Zjadłam 1500 kcal ale kartka mi się gdzieś z zapiskami zapodziała. Ale tak mniej więcej to było dzisiaj tak: chlebek razowy z dodatkami - parę kromek na śniadanie i kolację, a na obiad ziemniaki, rybkę i brokuły. Razem wyszło właśnie w granicach 1500 kcal. Jutro zapiszę to jakoś porządnie!
Ziutko nie martw się ty wczoraj miałaś gorszy dzień a ja miałam go nie dość że wczoraj to przedwczoraj i przedprzedwczoraj również! Czyli jest Ci czego pozazdrości, że tylko raz miałaś taką wpadkę a te pół kilo które Ci przybyło pozbędziesz się lada moment! Wierzę w Ciebie i w żadnym razie się nie poddawaj!
Jestem niesamowicie szczęśliwa ponieważ tatuś naprawił mi video!!!!!!!!! Jutro odzyskam moje 6 kaset do ćwiczeń które popożyczałam na czas niedyspozycji videa i zaczynam od jutra ćwiczyć!!!!! Hip hip hura )))))))))))
tygrysek
-
:::::) (:::::
Wczoraj miało być 1500 kcal a było chyba 2500 kcal !!!!! No nic po prostu zmieniam sposób odchudzania!! Odzyskałam w końcu siły i chęć do walki!! Zaczynam za tem dietę 1000 kcal i nie ma ze boli! Dam z siebie wszystko! Zapisałam się dzisiaj z kumpelkami na aerobik. Nawet nie wiedziałam że u nas jest! A jest i to za darmochę W szkole niby tak źle z ocenami jest ale z testów próbnych do liceum miałam 43 punkty na 50 możliwych !!!!! Co daje w rezultacie drugie miejsce w szkole!!! ))) Jestem taka szczęśliwa, dumna i wszystko naraz :}}}} Wiem że nie składnie pisze ale spałam sobie i teraz jeszcze chyba śnie A co do żarcia to:
ToDaY:
#śniadanie:
grahamka - 200 kcal
margaryna - 25 kcal
ser biały - 35 kcal
#obiad:
grahamka - 225 kcal
margaryna - 25 kcal
wędlina jakaś? 2 pl. - ok. 50 kcal
pomidor 1/4 - 5 kcal
marna skrawka ketchupu - 4 kcal
jabłko - 65 kcal
pomarańcz - 80 kcal
#podwieczorek:
jabłko - 65 kcal
#kolacja:
szklanka mleka - 85 kcal
otręby pszenne - 20 kcal
1 kromka ch. razowego - 55 kcal
margaryna - 13 kcal
serek topiony - 25 kcal
plaster pomidora - 3 kcal
RAZEM: 980 kcal
SPORT:
- 45 minut z Cindy
- 60 minut aerobik
P*O*Z*D*R*A*W*I*A*M GOOOORĄCO ZIUTKE, OLIWKĘ, TUSIACZKA I CIEBIE!!!!!!
^tygrysek^
-
Re: :::::) (:::::
Tyyyyyygrysku Drogi !!!
Sprobuj tylko przejsc na 1000kcal to udusze , skrzycze i )*((&^*^%&%$ ;]]]]].
Bardzo przyjemnie czyta sie Twojego poscika , mimo ze czasem ci nei wychodzi , nie lamiesz sie i wszystko skrupulatnie zapisujesz...Bravo...
Powiedz mi jak tam idzie Ci z cwiczeniami?...Sa juz jakies efekty? Wykrylas u siebie jakies male "miesniaczki"...?...
W wekend pojade do oszoloma i poprzegladam kasety...spisalam sobie ,te ktore mi proponowaliscie...Wolalabym by byly to jakies energiczne cwiczonka, najlepiej uklady ...jak na aerobicu hi-lo ...a pozniej cwiczenia rozciagajace ...Zobacze jeszcze...spisze i sie Was podpytam ...zwlaszcza ziutki ...bo widze ze dobrze sie orientuje ;]...
Buziaczki ,caluski dla Was wszystkich ...
Tusiaczek.(wciaz na diecie)
-
Re: Re: Re: Re: :::::) (:::::
O rajuśku! Dzieki tygrysiatko ze wpadlas) Ale dzis klapa! Zaczyna znowu od jutra i koniec! Tusiaczku zapisalam Ci na moim posciku o kasetce a juz drugi raz mi sie nie chce) Tygrysiatko powodzonka zycze nie martw sie bo ja jestem jeszcze bardzoej beznadziejna (disiaj 7 nalesnikow i 2 batoniki do dietki dodalam niechcaca) Oki wpadne tu oczywiscie niedlugo bo Tygrysiatka nie zostawie samoego bo jakto tak nie mozna) Ale juz uciekam z Cindy cwicyc papapa)
-
ŚRODA godz. 23:50 idę do spanka ale wcześniej...
Dzisiaj:
#śniadanie:
serek waniliowy - 144 kcal
1 kr. ch. razowego - 55 kcal
margaryna - 13 kcal
pomarańcz - 70 kcal
#obiad:
5.5 kromki ch.razowego - 310 kcal
margaryna - 78 kcal
3 plastry wędliny - 60 kcal
serek topiony - 20 kcal
biały ser - 35 kcal
jabłko - 100 kcal
ogórek - 6 kcal
#kolacja:
biały ser - 100 kcal
ser topiony - 85 kcal
razem: 1076 kcal
aktywność fizyczna:
- 10 minut z Cindy
- 200 brzuszków
Tak tak Tusiaczku jestem na tysiączku Tylko nie bij! Nie mogłam się powstrzymać ;P Mięśniaczki już mam i wcale nie małe jakoś szybko mi rosną, wystraczy że pare razy poćwiczyłam i się ujawniły. Tylko na brzuszku jeszcze nie widać! Ale jestem cierpliwa
Dzień bardzo udany dzisiaj miałam! Byłam na koncercie, u dziadka, ksiądz był u mnie po kolędzie, spotkałam się z pewnym chłopakiem - było super, dostałam zaproszenie na 18-stkę, pewien stary kolega napisał że chciałby się ze mną umówić. I wogóle fajnie ostatnio czas mija )))))))))))))
I oczywiście pozdrawiam was kochane dziewczynki, dziękuje za tyle wpisów.... :******
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki