Strona 11 z 13 PierwszyPierwszy ... 9 10 11 12 13 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 101 do 110 z 124

Wątek: Potrzebuję Kopniaka

  1. #101
    pestka23 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-03-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witaj sasetko i witaj mercedes jak się cieszę że was u siebie widzę co u mnie oprócz tego że narzekam?? otóż nauka praca ia nauka i praca i tak w kółko już mam serdecznie dośćpocieszam się że to jeszcze tak miesiąc, jak to oczywiście przeżyję, no dobra kochaniutkie napiszcie co u Was, a ja wracam do nauki. Mercedes gratuluję zdania egzaminu. Zdolniacha z ciebie

  2. #102
    mercedes22 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    27-04-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    dziekuję Pesteczko
    moje pierwsze gratulacje dostalam bardzooo to miłe

    no to widze ze razem nam przyjdzie przezyc taki okrutny miesiac
    ale w kupie razniej

    dobrej nocy wszystkim
    mercedes

    PS co u mnie? hmm musialabym offtopikowac, bo dieta to obecnie nie ma u mnie priorytetu. nauka tez niestety nie ale etap zakochania przechodzi wlasnie w... przechodzi. no to moze koncentracja przyjdzie a jutro jade sobie potanczyc: troche odreagowac i troche sie wyszale;, w piatek czeka mnie tez egzamin, ale to w porownaniu z wczorajszym pikuś, wiec sie nie przejmuje hehe, ja cos w ogole nie za bardzo sie przejmuje.. buziaki

  3. #103
    pestka23 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-03-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Kochana, ja to mam taki egzamin że conajmniej od pół roku powinnam siedzieć dniami i nocami, nie jeść nie pić i nie oddychać tylko się ciągle uczyć, a tu, zero zrozumienia ze strony szefa, bo mówi i tak zdasz i wymyśla mi tylko ciągle jakieś głupoty, ciągle daje nowe obowiązki, mam ochotę rzucić to w cholerę, chyba tego szefa poprostu wyrzucę przez okno i tyle, będzie przynajmniej spokój. Buziaki ). Ps. dietkowanie ostatnio mi nie idzie, staram sie nie objadać, ale u mnie sytuacje stresowe kończą się wiadomo jak, a stresie siedze ostatnio ciągle. No dobra bo wyjdzie na to że tylko narzekać ciągle potrafię, narazie więc kończę te "wywody" i biorę się do roboty bo na biurku kupa papierów leży. Jeszcze raz buziaczki i papapaqp

  4. #104
    pestka23 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-03-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    jeden egzamni za mną ale najgorsze jeszcze przedemną trzymajcie kciuki )

  5. #105
    pestka23 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-03-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    no i nadal nikt mnie nie odwiedza dziewczyne moje kochane gdzie wy jesteście, co sie z wami dzieje, chyba zawieszam ten wątek, nkiomu nie jest potrzebny. i mi też jakoś ostatnio nie pomaga

  6. #106
    Guest

    Domyślnie

    dla mnie kopniakiem było to ze chłopak na którym mi zalezało powiedział mi nastepujace słowa "wiesz jestes ładna dziewczyna ale gdybyś zgubiła kilka ładnych kilogramów na 100% oglądali by sie za Toba na ulicy" Jestem osoba która sobie bierze wszystko do serca i przez pierwsze dni nie wiedziałam jak sie nazywam...przykro mi było itd ale stwierdziłam ze ma racje i ze mu pokaze co stracił.

  7. #107
    Guest

    Domyślnie Strach...??

    Jeśli on Cię zostawił, bo dla niego byłaś za gruba to ****, wolę nie przklinac na nieg, szkoda słów... Nie warto się odchudzać dla kogoś, jeśli już to dla siebie, dla własnego lepszego samopoczucia. Jeśli czujesz się dobrze w swoim ciele to nie katuj się tylko pozostań taka jaka jesteś... Niestety musiałaś trafić na jakiegoś idiotę, który zwraca uwagę tylko na to, by dziewczyna była jak najchudsza i ładnie się prezentowała a nie zagląda w jej wnętrze...



    Chciałabym o czym opowiedzieć, bo boję się rodzinie czy znajomym... Od długiego czasu bardzo chciałabym schudnąć. Próbowałam wiele razy, ale niestety wygrywała moja chęć do zjedzenia czegoś (a może rozum). Potrafiłam się głodzić 3-4 dni, ale potem musiałam coś zjeśc, bo nie miałam siły chodzić. Teraz znowu się to powtarza. Nie odchudzam się dlatego, że ktoś powiedział, ze jestem gruba, wręcz odwrotnie. Każdy mówi, że jestem chuda. Mój chłopak za każdym razem gdy jestem u niego wmusza mi jedzenie (sam wie coś o tym, bo jego siostra była bulimiczką, a raczej nadal jest, bo to raczej szybko nie mija). Ja widzę siebie w lustrze za grubą. Nie mam idealnego brzucha, o którym marzę i chcę sparwić, by w końcu osiągnąć cel... Od przedwczoraj postanowaiłam, ze będe robiła ćwiczenia na brzuch, będę prowadziła dziennik kalorii, jeżdziłam trochę na rowerze (ale krótko, bo nie miałam siły). Zresztą jak mam mieć siłę, jeśli zjadłam nie więcej noż 800 kalorii... Dla mnie to teraz dużo, zbyt dużo... Siedzę teraz i czuję, ze kręci mi się w głowie. Zjadłam dzisiaj troszkę makaronu z sosem pomidorowym i serem gdy oglądałam film, ale bardzo powoli... Potem pomyślałam, że zjem trochę jeszcze, bo bardzo słabo się czuję. Poszłam do kuchni, sięgam do szafki po miskę i nagle ręka mi się cofnęła i myśl "nie jedz, bo przytyjesz i Twoje starania pójdą na marne"... Poddałam się tej myśli... Wróciłam do swojego pokoju... Bardzo często myślę o tym co zjadłam, ile to miało kalorii, często sprawdzam w lustrze jak dużo po jedzeniu urósł mi brzuch... Mam pewną wadę jelita grubego: jest zbyt długie, poskręcane, na pewnych odcinkach zbyt rozciągniętę co porowadzi do zaburzeń czynnościowych. Powinnam stosowac odpowiednią dietę, ale nie potrafię... Tak naprawdę to w domu nikt nie zwraca uwagi ile jem. Moja mam pracuje zagranicą, taty często nie ma, mam jeszcze dwóch braci... Jeden z nich jeśli się dowie, że niewiele zjadłam to każe mi jeść. Jak mu się sprzeciwiam to się poddaje.. Wczoraj mi powiedział po takiej wymianie zdań "a rób co chcesz"... Więc już nikogo nie obchodzi czy jem czy nie... Mojego chłopaka nie było 4 dni. Jutro się z nim widzę, mam nadzieję, że nie da mi nic do jedzenia :/... Piszę dlatego, że przestraszyłam się tego odruchu, gdy chciałam wziąść miskę na jedzenie... Nie mogę iść teraz do kuchni i coś zjeść, mam jakąś blokadę... Siedzę teraz, jest mi zimno, mam lodowate ręce i nie mam zkim porozmawiać o tym wszystkim... Wiem, że jeśli teraz zaczęłam to szybko się nie skończy. W głębi chcę to przerwać, ale wiem, że nie dam rady przejśc bariery i zjeść. Za bardzo boję się przytycia...Sama już nie wiem co mam zrobić... Poddać się czy walczyć z tym czymś co jest w mojej głowie. Często słyszę, że skończę jak anorektyczka... Grozi mi to?? Proszę o szybką odpowiedź... Pozdrawiam.

  8. #108
    pestka23 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-03-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Sinsiew witam cię na moim wątku. Słonko niedobrze sie z Tobą dzieje ale to wiesz już sama, pytasz czy grozi ci to że skończysz jak anorektyczka. Odpowiadam moim zdaniem TAK ponieważ z tego co piszesz wniosuję że ty już zachowujesz się jak anorektyczka i uważam że powinnaś porozmawiać o tym z lekarzem. Ja nie jestem żadną specjalistką w tej dziedzinie, wręcz przeciwnie ja nie mam problemu z niejedzeniem ale z objadaniem się na potęgę. od jakiegoś czasu staram sie ograniczać jedzenie ale jest mi bardzo trudno, u mnie w domu dużo sie jje, ale po moich siostrach nic a nic tego nie widać, rodzice owszem przydałoby im się trochę się zrzucić, ale im jest dobrze tak jak jest, natomiast ja chcę ale mi nie wychodzi. Nie wiem, nie wyobrażam sobie jak można nie jeść przez 3-4 dni. To nie jest wyjście, jak ty się musisz strasznie czuć, ja jak nie zjem śniadania to nie mam sił na resztę dnia. Trzymaj sie i pisz co u ciebie. Wiem że nie za bardzo ci pomogłam, ale pisz co ci leży na serduchu moze uda nam się znaleźć jakieś wyjście z tej sytuacji. Pozdrowionka
    Otwarta ciebie również bardzo serdecznie u mnie witam. Wiesz ja też miałam kiedyś taką sytuację, to było jeszcze w podstawówce, dawno temu ale pamiętam jakby to było dziś, takie wydarzenia zapamietuje się na bardzo długo, mi kolega powiedział, że gdybym nie była taka gruba to może byłabym i ładna. Jakby mi normalnie w mordę strzelił. Pamietam o tym do dziś, ale wiesz co mam to gdzieś, bo mam teraz swojego kochanego misiaka, któty kocha mnie taką jaka jestem i nawet zabarania mi sie odchudzać, kocham go bardzo bardzo mocno i tęsknie za nim tak że szok bo jest teraz dalego odemnie, ale już niedługo przyjedzie i będę mogła sie do niego poprzytulać. Nie odchudzaj się dlatego że chcesz sie na kimś zemścić to nie jest wyjście, odchudzaj sie dla siebie i nie dlatego zeby ładnie wyglądać, ale dlatego żeby się lepiej czuć, dla zdrowia. Zapraszam cię częściej na mój wąteczek. Pozdrawiam buziaki papa

  9. #109
    Guest

    Domyślnie

    tylko ze ja jestem bardzo zakompleksiona....nie widze w sobie zadnej pozytywnej rzeczy....nic mi sie we mnie nie podoba....jak czytam listy bulimiczek czy anorektyczek patrza w lustro i brzydzą sie soba...nie jedza zeby wygladac lepiej ja sie tez soba brzydze tyle ze moja reakcja jest odwrotna..jak jem to zapominam i najlepiej czekolade....nigdy nie miałam faceta i nie zauważyłam zeby jakiś na mnie uwage zwrócił...brakuje mi tego a tu jeszcze ktos Ci powie ze gdybys schudła....dokładnie jakby ktos walna w twarz albo gorzej...to było dobicie nastepnego gwoździa do trumny dla mnie takiej.....ehhhh

  10. #110
    mercedes22 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    27-04-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    hej wszystkim!

    otwarta

    nie czytaj listow bulimiczek czy anorektyczek, chyba ze one maja Cie przestrzec przed idiotycznym odchudzaniem. Mozna schudnac w racjonalny sposob. Moim zdaniem nawet nie dieta a przede wszystikim zmiana toku myslenia.
    Staraj sie nie myslec tyle o jedzeniu i nim nie wynagradzac sobie wszystkiego, nie pocieszac.. (wiem, to trudne, sama tak mam). Moze jakis sport? tylko taki, ktory lubisz - zeby sie nie zniechecic. Zajmij sobie czas czyms przyjemnym. Oczywiscie fajnie jak do tego dojdzie nieobzaranie sie na noc itp, ale najwazniejsze - nie zalamywac sie po drobnych niepowodzeniach
    damy rade!

    ja wracam do nauki.. moze zajrze jeszcze w czerwcu
    buziaki dla wszystkich
    i jeszcze kopniak dla Pestki

    p.s. a ile chcesz zgubic? ile masz lat i wzrostu?

    mercedes

Strona 11 z 13 PierwszyPierwszy ... 9 10 11 12 13 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •