-
Widzę, że nikt nie pisze no nic.
Już ładnie się w moim limicie mieszczę, dzisiaj zjadłam 992 kcal. W ogóle teraz wieczorami wcale nie jestem głodna, natomiast największy apetyt mam między 11-14. To chyba dobrze
Zaczęłam też ćwiczyć, coraz lepiej mi idze, co mnie jak najbardziej cieszy.
Jutro ostatni egzamin, a potem wakacje :P
Muszę też Wam powiedzieć, że w ogóle zbrzydły mi słodycze. We wtorek wmusiłam w siebie jakiegoś batona by mieć energię przed maturą i wcale mi nie smakował. Był tak straszlifie słodki, fuj, nigdy więcej nie zjem nic słodkiego.
Mam nadzieję, że nie zabraknie mi zapału na najbliższe miesiące.
pozdrawiam i lecę przejżeć resztę forum, bo coś je zaniedbuję :P
-
Hej ja od jutra zaczynam odchudzanie. Też zdaję teraz maturę i się trochę przez to zapuściłam. W poniedziałek ostatni egzamin Pozdrawiam
-
Twoja dieta nie wygląda źle... A jak zaczniesz ćwiczyć to myślę, że będziesz mogła pozwolić sobie na dodatkowe 100 kcal. Aha i jednodniowym obżarstwem się nie martw. Jeżeli zdarza Ci się raz na miesiąc to nie ma się czym przejmować. Ja np. dzień przed okresem odczuwam niekontrolowany pociąg do czekolady....
-
Aha, miałam jeszcze napisać:
To, co mi się nie podoba to ten cały weganizm...Wegetarianizm to jeszcze ujdzie, ale po jaką cholerę odmawiać sobie połowy produktów spożywczych? Będziesz jadała ryż z warzywami? Bez sensu.
-
często spotykam się z takim nastawieniem. Ale robię to z pobódek czysto etycznych Poza tym myślę, że odżywiam się zdrowo: nie piję napojów gazowanych (zresztą nigdy ich nie lubiłam), nie jem słodyczy, ani tłustego mięsa (w ogóle nie jem mięsa :P), które często nafaszerowane jest samą chemią, no a mleko jest dla dorosłego człowieka zupełnie zbędne i wręcz szkodliwe.Poza tym zjadam mnóstwo warzyw i troszkę mniej owoców, tylko ciemne pieczywo. No ale to tylko moje zdanie, nikt nie musi tego popierać :P
pozdrawiam,
i anitka87, powodzenia na mauturze
-
jeszcze, aby poprzeć mą tezę, podam mój przykładowy jadłospis, chociażby dzisiejszy:
śniadanie: kromka chleba z pastą z soczewicy, pomidorem, rzodkiewką i oregano, + surówka z 1,5 marchwi i jabłka + sok wyciśniety z grejpfruta
obiad: ziemniaki (X2) + kapusta kiszona z marechewką
podwieczorek (czy coś w tym stylu) ciemna bułka z pasztetem sojowym, ogórkiem + surówka z czerwonej kapusty
kolacja: jabłko
-
Nie dziękuje
-
I jak poszło? Ja się nieskromnie pochwalę, że z obu ustnych, polskiego i niemieckiego rozszerzonego dostałam po 20/20 pkt
Idę podliczyć kalorie me dzisiejsze (eh to wszędobylskie piwo, którego w najbliższym czasię troche jeszcze będzie, mam nadzieję, że ma dieta nie ucierpi na tym zbytnio)
a potem poćwiczę, no a jutro bieganie
pozdrawiam
-
Ja ustny angielski mam w poniedziałek dopiero Ale i tak sie nic nie uczę już od wtorku (pisałam historię wtedy ) A tak w ogole co zdawalas? bo ja polski, angielski, historię i wos
-
Hej dziewczynki Podziwiam, dla mnie historia i wos to samobójstwo. Ja zdawałam matme i fizyke. No i angielski. Ustny też mam dopiero w poniedziałek.
Kalevala, do którego liceum chodzisz????
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki