Wiyam kochane dziewczątka, nie odzywałam się najpierw przez errora a wczoraj nie bardzo miałam czas a jak już go znalazłam to mi komputer zajęła córeczka a potem moje kochanie czyli Waldemarek- mąż
Wpiątek trochę nagrzeszyłam ze złości na errora i było tego ze2500kcal. gdyby nie Waszka z którą pogadałam na poczcie to może i sobotę bym zawaliła ale od czego się tu ma dobre koleżanki.Tak więc podbudowana wsoboę zjadłam około 400kcal i pierwszy raz od paru lat ruszyłam swoje ciałko i kości strzelały przez 10 minut.
niedziela to około1000kcal + 20 minut ćwiczeń: na 2 razy bo oddechu złapać nie mogłam i nie wiem czy chudnę prawidłowo ale tydzień temu na wadze było 58 a wczoraj pokazało się57 , czyli równiutki tydzień i kilogram mniej .
Tak więc powoli coprawda ale do przodu udaje się
Dzisiajsza dietka to2 ukochane serki danio , pół piersi gotowanej z marchewką+ pomidoki 2
Przedemną jeszcze 20 minut ćwiczeń z córcią i jabłuszka.Pozdrawiam trzymam kciuki i pa pa odezwijcie się tu czekam