Strona 1 z 2 1 2 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 16

Wątek: odchudzanie w USA

  1. #1
    fragy jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-06-2006
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    11

    Domyślnie odchudzanie w USA

    Po czytaniu, czas zacząć własny wątek

    Witam wszystkie Odchudzaczki

    Moze na poczatku cos o sobie:
    Mam 21 lat, mam 163cm wzrostu a waze... sama dokladnie nie wiem, bo sie od dawna nie waze, po prostu boje sie prawdy. wystarczy, ze nie mieszcze sie w swoje ciuchy z czasow kiedy wazylam 58kg, wiec mysle, ze mam ok. 63kg.
    Wbrew pozorom czasy 58kg (kiedy wiedzialm, ze tyle waze byly dawno, bo 6 lat temu). Pewnie to b. poplątane, wiec moze wyjanie to od razu.
    Byłam chora na anoreksje. 2 lata temu wazylam 27 kg.......... wiem wiem to dla niektorych śmierc. Trafilam do szpitala, pozniej tylam, tylam, kiedy wazylam 50kg przestalam sie wazyc, bo to dla mnie byla tragedia, a teraz glowe bym dala za te 50 kg. tak wiec teraz mam ok 63kg i nosze ciuchy rozmiar 44 albo 46. Dla bylej anorektyczki to tragedia. oczywiscie nie chce wrocic dp choroby, bo to straszne.... ale moim marzeniem jest 47 kg. a wiec do zgubienia 16 kg., tak na oko
    Akcje-reaktywacje zaplanowalam na moj pobyt wakacyjny w USA. Wiem, kolejny absurd, kazdy mowi, ze tam to tylko przytyc mozna, ale ja wierze, ze sie uda, mam wielka motywacje, poza tym zawsze robilam wszystko na przekór.
    Będę tam 3 miesiace, 21 czerwca data wylotu i rozpoczecia akcji na razie sie przygotowuje psychicznie. Bardzo CHCĘ SCHUDNĄĆ, myślałam, ze po swoich przejsciach, nawet jesli bede wazyc 100kg nie uslysze od swojej rodziny, ze jestem GRUBA, ze beda wiedziec jaka jestem wrazliwa na tym punkcie.... niestety kolejna pomyłka... siostra (do tego o 4 lata starsza!!!) , na ktorej oczach prawie umarlam z wyglodzenia, przy kazdym spoatkaniu(nie mieszkamy w tym samym miescie) raczy mnie "komplemenatmi": typu: grubasie , spaślaku, tłuściochu.. itp. Dla mnie moja waga to nie tylko dyskomfort, ale upokorzenie, ukazanie wlasnej słabosci, wielkiej slabości....
    Chcę być szczupła! to nieodwołalane
    Pomimo tego, ze bylam "mistrzynia odchudznia" teraz to dla mnie bardzo trudne. Bedzie mi milo, jesli choc jedna osóbka mnie wesprze
    Niestety nie wiem, jaki bede miala w USA dostęp do netu i ile bede miala czasu (bede tam pracowac). Jesli okaze sie, ze nie bede miala mozliwosci pisac relacji z mojego odchudznia, usuncie ten watek, niech nie zasmieca forum. Jednak mysle, ze sie uda, moze nie od samego pocztku, ale troche pozniej znajde mozliwosc, zeby pisac tutaj Mysle, ze bedzie mi to bardzo pomocne. Wiem, ze wszystko zalezy ode mnie..... jak wroce, chce zrobic na wszystkich wrazenie i juz nigdy nie uslyszec tych "komplementów". Bede wdzieczna z jakikolwiek odzew, porady, wlasne doswiadczenia itd. A moze ktos z Was odchudzal sie w USA, a moze teraz tam jest?

    Przepraszam, za ten długi egocentryczny wywód, ale trochę mi ulżyło....

    życzę wszystkim powodzenia i oczywiscie uciekających kilogramow
    pozdrawiam

  2. #2
    LadyDevil jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Tychy
    Posty
    0

    Domyślnie

    Wydaję mi się, że 47 kg w Twoim przypadku to za mało.

  3. #3
    Awatar Jaromina
    Jaromina jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    18-05-2006
    Posty
    144

    Domyślnie

    Rozumiem ze kazdy ma do swojego wygladu jakies "ale" i chciałby wygladać lepiej, natomiast na na moje oko powinnas najwyżej zgubić 8 kg.Pamietaj, ze chudzielce wcale nie wygladaja ładnie i aż niemilo sie na nie patrzy. Bede cie wspierac w odchudzaniu, ale takim "rozsądnym". Zastanów się czy nie zabardzo zawyzyłaś poprzeczke

  4. #4
    fragy jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-06-2006
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    11

    Domyślnie

    To 47kg to moje marzenie. Może wynika też z tego, że kiedy byłam na skraju, rodzice stawiali mi za wzór te czasy. Mówili: wtedy barzdzo ładnie wyglądałaś, byłaś zgrabna. Pamiętam, jak tyle ważylam, nosiłam rozmiar 38, nie bylam wieszakiem. chciałabym się własnie zmieścic w moje ulubione spodnie 38.
    Planuje dietę 1200 kcal,ograniczyc weglowodany, w tym oczywiście slodycze. Nie wiem czy calkowicie je wyelimineuje, bo bardzo kocham slodycze... to wlanie moj slaby punkt. Nie lubie zadnych fast foodów, więc z tym nie będzie problemu. Pewnie jedynym wysilkiem bedzie praca, nie bede miala czasu i sily cwiczyć. Mam nadzieje, ze zmienie to jak wroce w pażdzierniku do Polski. Jeszczcze 3miesiace temu chodzilam 3 razy w tyg na aerobiku, ale niesety z barku czasu i pieniedzy zrezygnowalam
    Dzieki za wsparcie

  5. #5
    Awatar cattibrie
    cattibrie jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    04-06-2006
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    18,234

    Domyślnie

    To moze zacznij od tego ile masz wzrostu. Ale rodzine masz średnio miłą, szczególnie siostre - nie zzdroszcze

    Pozdrawiam i wyznacz sobie na początek mniejszy cel może 10 kg w 3 miesiące
    run CATTI run - Część 11


    " O rade pytaj tego, kto sobie sam radzi" Leonardo da Vinci

  6. #6
    fragy jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-06-2006
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    11

    Domyślnie

    cattiebrie: tak jak pisałam na początku mam 163 cm wzrostu, no moze troszeczke mniej, niestety a cel 10 kg w 3miesiace bardzo mi sie podoba, ogolnie zalezy mi, zeby ten wyjazd przelamal tą zła passę, liczę, że później będzie z górki i zgubie jeszcze troche tłuszczyku
    wlasie skonczyłam myc okna niezła gimnastyka

  7. #7
    pama jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    24-05-2006
    Posty
    6

    Domyślnie

    Hej Fragy!!
    Ja jestem w USA! Przylecialam do "raju" 3,5 roku temu wazac 56 kilo i w ciagu praktycznie roku moze poltora przytylam do 76 kg Moze Ci byc ciezko bo tu jedzonko jest wyjalowione i tak oczyszczone, ze prawie nie zawiera zadnych potrzebnych skladnikow odzywczych. Zjesz obiad i za godzine bedziesz glodna bo Twoj organizm bedzie sie domagal tego co zawsze dostawal w jedzeniu Dlatego tu sie latwo tyje a nie przez fast foody. Jedzenie tu po prostu jest niezdrowe!! Ratunkiem bedzie praca (pisalas ze chcesz pracowac) bo nie bedziesz miala czasu myslec o jedzeniu
    Bede trzymala ze Ciebie kciuki i juz mocno Ci kibicuje
    Zawsze moze byc tak ze jedzonko amerykanskie wyda ci sie nie dobre i nie bedziesz chciala go jesc. Ja tesknie najbardziej za takim prawdziwym pomidorem co smakuje jak pomidor i nawet pachnie jak pomidor Ahhh pomarzyc mozna.
    Do jakiego miasta lecisz w USA???


    Shoot for the moon, even if you miss you'll land among the stars...

  8. #8
    fragy jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-06-2006
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    11

    Domyślnie

    pama:lecę do NY, będę pracować w New Yersey, a dokładnie w Cherry Hill. starsznie mnie pzrestraszyłaś
    liczyłam na to, że znajdę jakies warzywa, owoce i chude mieso z kurczaka, oczywiscie cycki
    maslo jest podobno slone, wiec nawet nie tkne zreszta najlepiej nie probowac i wierzyc, ze jest niedobre
    ogolnie lubie jesc, jak jestem sama, a tam bede mieszkac ze znajomymi, wiec mam nadzieje, ze po prostu to tez mi pomoze...
    bardzo sie ciesze, ze bedziesz mi kibicowac

  9. #9
    pama jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    24-05-2006
    Posty
    6

    Domyślnie

    Fragy jasne ze znajdziesz tu owoce warzywa i chude mieso np. z kury ale nie beda one pierwszej klasy. Ja proponuje Ci zebys zakupila sobie jakies witaminy i jakies inne preparaty uzupelniajace, wtedy na pewno bedzie Ci latwiej. Zreszta jak beda upaly to nie bedzie ci sie chcialo jesc Ah zreszta sama zobaczysz. Da sie tu i schudnac- ja chudne
    Pozdrawiam


    Shoot for the moon, even if you miss you'll land among the stars...

  10. #10
    millagros jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    11-02-2006
    Posty
    0

    Domyślnie droga Fragy:-)

    mam nadzieję że uda Ci się schudnąć, ale nie wymierzaj sobie aż takiego rekordu chudnięcia, myślę że na dobry początej starczy 5 kilo, myślę że powinnaś ważyć najmniej 52 kilo, tym bardziej że byłaś anorektyczką. Nie warto tak ryzykować, nie tylko będziesz się źle czuć ale w końcowym efekcie nie będziesz szczęśliwa ze swojej wagi.

    Ja obecnie ważę 52 kilo chcę ważyć 50kilo, ale ja nigdy nie miałam anoreksji i bulimii więc mogę sobie pozwolić na taki skok wagi.
    Nie wierzę że w USA nie ma żywności zdrowej, jak człowiek chce to wszystko znajdzie co nie?
    A zresztą Ty nie jedziesz tam jeść ale pracować i odchudzać się.

    Trzymam za Ciebie kciuki, nie poddawaj się)
    Polki to silne psychicznie kobiety jak czegoś naprawdę chcą osiagną to.
    Z Tobą też tak będzie, tylko nie przesadzaj)

    Pozdrów odemnie jakieś gwiazdy kina jak spotkasz
    Całuski przyjacielskie i wielki uścisk na drogę))

Strona 1 z 2 1 2 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •