Camelka na tydzień wyjechała nad morze i nie ma dostepu do neta
Camelka na tydzień wyjechała nad morze i nie ma dostepu do neta
buuuuuuuuuuuuuuuu
no ale żeby się dobrze bawiła
Trzeba żyć, a nie istnieć!
Camelka kiedy ty wracasz?
Stesknilam sie juz za toba
Odwiedz mnie i poczytaj o postepach jakie poczynilam :P
Pozdrawiam goraco :P :P :P :P :P :P :P :P
Ptysia60 na pewno nam się uda. Ja co prawda chudne wolno. Czytalam, ze na poczatku diety chudnie się najszybciej - u mnie raczej tak nei jest, bo chudnę powoli. Ale już to chyba zaakceptowałam. Na pewno latwiej mi to będzie utrzymać. Niecałe kilo juz schudłam, a moze juz nawet kilo, nie wiem. W sumie wszytsko jedno, najwyraźniej nie będę jeszcze gwiazdą w paćdzierniku, ale do wakacji na pewno. I potem też będę tu pisać i mobilizować i pilnować wagi.
Inezza gratuluję chlopaka. Cieszę się, ze masz od niego pozytywne wsparcie. Bo ja mam dużo różnych negatywnych sygnałów od otoczenia, ale takie super pozytywne wsparcie to mam od Was Dziewczynki.
sessetka moj też tak robi ale nei chce sobie tego przypominać, bo sie przykro robi.
Inezza a ja bym nigdy już nie chciala tego usłyszeć, ani zobaczyc, ani odczuć. Uwierz mi, ze to jest straszne. Czujesz się wtedy strasznie źle, czujesz się jakbys byla najbrzydszą kobietą na świecie (patrzę w lustro i widzę, że jestem ładna, no jestem, ale odwracam sie od lustra i czuje, ze jestem potworem), nie masz ochoty wychodzic z domu, ładnie się ubrać, nie masz ochoty dbać o siebie, nie masz ochoty na milosne igraszki (to jest ostatnia rzecz, jaką chcialabyś robic), na nic. Chcesz wyparować.
Ja wiem, że mi się uda. Chociaż jest mi cholernie trudno. Ale zrobie to. Przyda mi się w życiu.
Trisdom mi poostatnim ważeniu waga opkazała 50 gram więcej niz poprzednio. Ale to prawie nic. W każdym razie poczułam sie beznadziejnie.
Camelko wracaj już
no czesc moje kochane dziewczyneczki
wrocilam wczoraj w nocy a dzisiaj od rana od razu wpadlam na forum jeszcze siedze w pizamie bez sniadania nawet a jest juz 13
no to co ja moge napisac co u mnie.......... hmmm mmmmm
moze zaczne od tego ze waga stoi w miejscu :/ bilans jest na 0..... przyznam szczerze ze jesli chodzi o diete to byloo tak jadlam kolo 2-3 posilkow dziennie... zadnego pieczywa, zadnych ziemniakow... ale niestety byly czasem kolacje nawet i po 20 i byl alkohol :/ niestety .... ale poza tym chodzilam na spacery ale jakie spacery.. dlugodystansowe... plaza... ponad 15km :/ codziennie spacery od 11 conajmniej do 18 wieczorem no wiec spalalam bardzo duzo ale nadrabialam wszystko jak nic zwlaszcza piwem.... brzuszek troszke wrocil do stanu poprezdniego ale nie jest tak zle jak moglam sie tego zpodziewac zostalo malo czasu do pazdziernika ale i tak postaram sie osiagnac moj cel predzej czy pozniej sie uda MUSI!! mam nadzieje ze wrocicie tu do mnie i bedziecie nadal mnie wspierac jeszcze
ja po jakims obiadku zajrze do Ws na watki po narazie zoladek mam juz przy kregoslupie
bardzo sie ciesze ze wrocilam i ze juz bede codziennie z Wami teraz
nareszcie jesteś pusto tu było bez ciebie
Witaj! Camelka83 Najważniejsze, ze wypoczęłaś. No i spacerki godne pochwały Oczywiscie, ze bedziemy Cie nadal odwiedzać i wspierać.
heh odpoczac odpoczelam ale co z waga :/ heh tragedia nic juz na to chyba nie poradze... takim pysiem juz bede zawsze... moj skarb wraca 30.09 wiec mam 2 tygodnie... jak schudnac w 2 tygodnie!! ??
no tak ja wiem ze sie da ale to trzeba nie miec chyba innych zajec tylko ciagle cwiczyc :/ a ja mam teraz bardzo duzo zajec niestety :/ poza tym mam okres i mam ciagle ochote na cos slodkiego i 2 razy wiekszy glod niz zwykle:/ no i bol brzucha ktory mnie demobilizuje do cwiczen :/ eh... nei mam nerwow... mam znowu kryzys
Zakładki