witam
super ze wrocilas stesknilismy sie za Toba npo i super ze dietka ruszyla pelna para na pewno bedzie dobrze w koncu TY potrafisz byc konsekwentna
witam
super ze wrocilas stesknilismy sie za Toba npo i super ze dietka ruszyla pelna para na pewno bedzie dobrze w koncu TY potrafisz byc konsekwentna
nie noooooooooo... ja sie wsciekne
weszlam wlasnie na wage i mialam 60,9 z czego by wynikalo, ze w ciagu 4 dni zgubilam okolo 1,5 kg..... no wezcie mi cos zrobcie ... toc ja juz tego kompletnie nie rozumiem.... - w ciagu tygodnia przytylam 4 kilo, a teraz w ciagu 4 dni zrzucilam 1,5 ? no.. nie nie nie.... cos jest nie tak... - chyba, ze to woda teraz poszla.. - to sie nawet zgodze.. ale kurde.. cos jest nie tak ! - wlasnie pije kawe, zaraz ide biegac... potem sniadanie.. i smigam na jazdy....
BUZIAKI ;*;*;*
p.s. - musze znalezc jakies miejsce, gdzie sie moge pozadnie zwazyc - abo nowa wage kupic........
hm.. no ciekawe... a na czym toi Twoja waga? na dywanie czy podłodze?
buziak, potem zajrze :*
witam po kilkudniowej nieobecnosci! Ja tez czasem mam takie jazdy dziwne z waga. Najpierw przytylam 1,5 kg, potem mi spadlo 2 nie wiadomo skad... waga moja stoi zawsze na kafelkach w lazience, a jeszcze biore pod uwage to, zeby stawac w tym samym miejscu na wadze [/list]
nie prz3ejmuj sie takie roznice na wadze to podobno nic strasznego to pewnie woda w organizmie ale moze poukaj kogos u kogo mozesz sie zwazyc tak dla pewnosci
Dasz rade slonko :* to chwilowy brak checi... pozniej wroci Ci energia do zycia
oj to podobne menu do Twojego ostatnio miałam: na wyjeżdzie na Mazury:
rano jakieś byle jakie śniadanko. Potem w biegu obiad, co obiadu na oczy nie widział
No i potem browarek...........
A waga na szczęście nie podniosła się przez te 3 hulaszcze dni
hehe, to bardzo dobrze, a ja z powodu zlego nastawienia do zycia - wczoraj w nocy okolo 3 - zjadlam miodu troche, mleka slodzonego zageszczanego i jablko i jeszcze takie male kostki czekoladki. - wszystko bylo by okej - gdyby to nie byly slodkosci... bo nie wiem teraz czy mi sie oplaca isc biegac... - teraz moze mi sie nie spalac tluszczyk tylko pochloniete cukry.. czyli energia.. no co za kiepawy pomysl z wpierdzielaniem slodyczy w nocy.... BYLAM NIEPRZYTOMNA !!! echhh achh
w dodatku jestem glodna teraz
hm.. - ide zrobic kawe... i trzeba biegac.. jak MUS to MUS !
tym bardziej, ze jeszcze bede biegac u siebie w miescie jakies [z dzisiejszym ]8 razy !
no coz... studia w Łodzi zblizaja sie wielkimi krokami...
a tam nie wiem czy bedzie gdzie biegac ! - no chyba, ze na biezni w silowni, ktora bede miala 10 metrow od akademika - ale wiecie jak jest.....
zawsze lepiej na siwezym powietrzu.
pozdrawiam . humor lepszy . bo juz 22-gi minal.. przelecial.. - NIE MA GO !
Zakładki