oj to podobne menu do Twojego ostatnio miałam: na wyjeżdzie na Mazury:
rano jakieś byle jakie śniadanko. Potem w biegu obiad, co obiadu na oczy nie widział
No i potem browarek...........
A waga na szczęście nie podniosła się przez te 3 hulaszcze dni![]()
oj to podobne menu do Twojego ostatnio miałam: na wyjeżdzie na Mazury:
rano jakieś byle jakie śniadanko. Potem w biegu obiad, co obiadu na oczy nie widział
No i potem browarek...........
A waga na szczęście nie podniosła się przez te 3 hulaszcze dni![]()
Zakładki