Witam wszystkich bardzo goraco :P
Moja przygoda z [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] zaczeła się 21 lipca,trafiłam tu przypadkiem.
Postanowiłam ze schudne do powrotu mojego meza(zostało jeszcze 2 tyg.)
Wyznaczyłam sobie cel 1000kcal dziennie.Tak było do pewnego czasu tj.do 11 sierpnia.Na forum czytałam posty w ktorych opisane były "złe dni"tz.ktos zjadł wiecej niż zamierzal lub całkiem zapomniał o diecie i opróznił cały barek ze słodyczami.Myslałam sobie wtedy "mnie to nie spotka","ja jestem silna",nic bardziej mylnego.Kryzys przyszedł i to nawet nie wiem kiedy.A najgorsze jest to ze trwa do dzis.Przestałam wchodzic na wage bo boje sie ze licznik stanie na 66kg.Po spodniach czuje ze waże więcej niz 64 kg.Moj straznik wagi teraz spi i obudze go dopiero wtedy jak moja waga wskaze 63kg.Mam tylko nadzieję,że szybko stane na nogi i znow odzyskam siły do walki ze zbednymi kilogramami.
![]()
Zakładki