hej Czurek co u Ciebie
hej Czurek co u Ciebie
Trzeba żyć, a nie istnieć!
Czurek dzisiaj wielki dzień napisz cio powiedział chłopak
czekam z niecierpliwością na spaozdanie
No wiec juz jestem po pierwszym spotkanku zmoim skarbem. No i przyznal ze schudlam i to duzo. Ze brzuszek jzu jest plasciutki i tyleczek i nozka ladniejsza i chudsza... W ogole tak milo spedzilismy czas. Poszlismy na zakupki. Kupilam sobie sweterek oczywiscie skarbus doradzla i wybieral I kupil mi lancuszek to serduszka... Chcial kupic ponczoszki ale ja sie balam ze kupi za male bo nie wiem cyz na moja noge sie da kupic takie cos...
No a dzis weszlam sobie na wage kochane i w sozku bylam. Myslalam z epotym jak zawlailam troche dietke nie cwicyzlam wage pojdzie w gore a tu bylo 63,5kg idzie mi coraz lepiej
Brawo, brawo, brawo:*
U mnie niestety troszkę gorzej, bo cały tydzien sie zaniedbywalam, jednak teraz powrót z 57 zeszłam do 50,5, niestety teraz zaczynam od 52,5 bo poprzedni tydzien był fatalny Ogólnie cały czas jestem jakos dziewnie głodna :/
No ale czego się nie robi dla spełnienia marzeń
Jeszcze raz Ci gratuluję i bardzo się cieszę z Twojego sukcesu:*
Czurek, no slicznie :*
GRATULUJĘ
Super Ci idzie ! Oby tak dalej
Trzeba żyć, a nie istnieć!
Dominika dokładnie czego sie nie robi dla spełnienia marzenia. ja startowałam z 69 kilo. udalo mi sie schudnac do 63.. Ale olalam potem wsio i waga wskoczyla do 66-67 a teraz cwicze i nie poddaje sie i osiagnelam jzu wage 63,5kg I będzie coraz mniej
jenny Dziekuje za gratulacje, za Ciebie również trzymam kciuki by suwaczek pokazywal coraz mniej kilogramkow do stracenia.
Ale jestem happy. Moj misio juz wrocil do domciu. Nie moge sie doczekac wieczorka jak spedzimy ten wieczorek..
Czurku, ja mam taką wielka nadzieje że będzie mniej i u Ciebie i u mnie
buźki, spadam do lóżeczka /przeziębiona, będę czytala potop /
Trzeba żyć, a nie istnieć!
Hej Karola :P :P :P wiem że teraz nie masz za dużo czasu aby pisać ale pozdrawiam i życzę udanych chwil z ukochanym :P :P :P
Zakładki