Wątek: Olinka na tropie zgrabnej sylwetki

Jestem tutaj od niedawna i dopiero się rozglądam, podziwiam i nie mogę się nadziwic, że mozna chudnąć ładnie i zdrowo. Zakładam swój wątek, bo będzie mi może łatwiej rozprawic się ostatecznie z nadprogramowymi kilogramami.

Będę wdzięczna za wszystkie rady, kopniaki, dobre słowa, ogólnie - za wsparcie.

Dieta 1000 kcal + ruch (rowerek, bieganie, marsze i osławiona Szóstka W) i plan od wczoraj do końca roku.

Pozdrawiam wszystkich odchudzających się

A więc trzymam kciuki!!!
Przy takich super postanowieniach na pewno się uda
A jeśli chodzi o wsparcie i kopniaki to możesz na mnie liczyć

Tysiulko dziękuję za pierwsze słowa dodające otuchy.

Ja już mam serdecznie dosyć swoich kilogramów. Muszę zapomnieć, że miałam schudnąć w wakacje (taaak, zamiast schudnąć, to mi jeszcze 4 wskoczyły) i nie oglądać się wstecz na nieudane próby, ktorych po drodze było mnóstwo.

Wczoraj się zmierzyłam i wymiary mam najgorsze od 4 lat (potem może wpiszę, żeby nie zginęły, chociaż wstyd mi przed samą sobą za takie lekkomyślne traktowanie swojego zdrowia)... To był prawdziwy kubeł zimnej wody, nie ma juz na co czekać.

Odzwyczajanie się od żarcia przez wielkie Ż trwa, zapomniałam, że to tak boli Najgorsze są jak zwykle wieczory, kiedy stres z całego dnia dopada i szuka ujścia w lodówce.

No nic, mam przed sobą parę miesięcy uczenia się odżywiania na nowo.
Na razie kolorowo nie jest - wymiary:

udo - 63,5
kolano - 40,5
łydka - 37,5
talia - 82 (taaak, tzn gdzieś się ona zgubiła )
brzuch - 98 (mierzony pod belly buttonem
pupa - 106
biust - 98
pod biustem - 85

Trzymam za ciebie kciuki tutaj napewno ci się uda zrzucić zbędne kilogramy ale pamiętaj rzadnych głodówek i załamań bo to nic nie daje

powodzenia w odchudzaniu zycze
z takim podejsciem musi sie udac

OLINKA81 ja tez zaczęłam od niedawna i mam do zrzucenia 6 kg al ecos mi to cięzko idzie nie wiem czemu rzymam za ciebie kciuki
BJEDRONA NORMALNIE PEŁEN SZACUNECZEK ZA TAKI SPADEK WAGI PEWNIE JEST CIEBIE O POŁOWE MNIEJ MUSZE WPAŚĆ ZOBACZYĆ NA FOTKI . DECHY JA TEZ BYM TAK CHCIAŁA MIEĆ TAKĄ SILNĄ WOLĘ I WOGÓL EBYC SILNA


TU JESTEM:
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=67043

A TO MOJE WYMIARY:
Waga i centymetry jakie mi ubywają tydzień po tygodniu :P

Czwartek(startJ!!!) 03.08. uda : 57 biodra : 92 talia : 76 waga : 62
Sobota 02. 09. uda : 56 biodra : 91 talia : 73,5 waga : 59,8
Sobota uda : biodra : talia : waga :
Sobota uda : biodra : talia : waga :
Sobota uda: biodra : talia : waga :

Wymarzone wymiary to: biodra: 86 , talia: 66 , uda: 53 ,waga : 55

Na poczatku dziekuje za odwiedziny na moim profilu, wiem że może dla niektórych to niewiele ale dla mnie to kolejna podpora w codziennych zmaganiach z nadwagą. Ja tez dzieki tej stronie wiele odkryłam, ciesze sie ze natrafiłam na to miejsce bo inaczej miałabym raczej kiepskie pojęcie o odchudzaniu i conajwyżej mogłabym sie osłabić a nie schudnąć. Jesli tylko bedziesz potrzebowala jakiejs pomocy czy porady wal śmiało a spróbuje pomóc jesli tylko bede potrafila! Po to tu wszystkie jestesmy, aby sie wspierać i pomagac sobie nawzajem w walce z kilosami! Moja próba schudniecia tez nie jest pierwsza ale wiem ze tu mozna odniesc sukces! Kiedy ostatnio (przed wakacjami) prowadzilam pamietnik pod innym nickiem udalo mi sie schudnac 5 kilo w 3 tygodnie i one nie wrociły! Moja waga nie wzrosla po koncu diety, co jest duzym sukcesem, a teraz małymi kroczkami, zdrowo sie odzywiajac i zazywajac ruchu walcze o swoje dobre samopoczucie i zdrowe cialo, ktore daje mi teraz coraz wiecej przyjemnosci i niesamowitej swobody, ktorej wczesniej z powodu braku kondycji i wstydu balam sie okazac! Co do tych wuefów to zobaczymy bo zmienili nam babke od wuefu i mamy teraz taka siekiere ktora wciaz kaze nam biegac i robic inne rzeczy ktore wymagaja wytrwalosci (pozatym ja wstydze sie np. grac w kosza publicznie)! Za dwa tygodnie wracam na kendo (4 godziny w tygodniu!) wiec i tak bedzie duzo cwiczen. Zalezy mi na chudych nogach bo obecnie nogi to moj koszmarrr i w zadne spodnie sie nie wciskam i musze nosic jakies wielkie żagle! Nic nie przychodzi łatwo, to trzeba sobie powiedziec na samiutkim poczatku. Wiesz co mi pomaga? Ulubiona piosenka, chwila w samotnosci i ...wizualizacja! Wlaczasz motywujaca muzyke i myslisz sobie co bedziesz robila kiedy schudniesz, jak eda patrzyli ludzie, jak beda patrzyli starzy znajomi spotkani na ulicy (niedowierzanie w ich oczach haha). To brzmi próżnie ale każdy czasem musi sie dowartosciowac, a kazda kobieta czasem musi zobaczyc w sobie miss swiata! Bedzie dobrze, trzeba sie uzbroic w cierpliwosc! Ja tez stostuje diete okolo 1000 kcal, troche cwicze ale najbardziej licze na te wfy i kendo. Zobaczymy jak to bedzie, zycze ci powodzenia i zapisuje cie w moim komputerku do zakładek, wiec bede tu wpadac!

Witam.
Musze Cie poinformowac ze przez wakacje dla mnie takze wrocily.. 4 kilogramy.
Trzymaj sie.
:*

Dziękuję Wam za posty i wsparcie

Nie zamierzam stosować żadnych głodówek ani zacząć od intensywnych i męczących ćwiczeń. Mam całkiem sporą (teoretyczną, niestety wiedzę w kwestii odchudzania, gorzej jest z silną wolą i radzeniem sobie z emocjami inaczej jak przez ich zajadanie. Poza tym swoje lata już mam, napatrzyłam się, nasłuchałam, co dają wszystkie "cudowne" diety. Chciałabym, żeby mój organizm mi służył jeszcze długo, więc absolutnie nie będę go katować.

Drugi dzień jakoś minął, chociaż ciężko było bardzo. Zjadłam coś około 1200kcal (bo te 200 doddatkowych to 0,25 l piwka Paulanera, mojego ulubionego). Dodatkowo godzina marszu i przygotowanie do 6W za pomocą 100 pół-brzuszków.

Pozdrawiam wszystkich, dobrej nocki.
Ech, jutro do orto i na zakupy małe jakieś w celu poprawienia nastroju oczywiście.