Wątek: Zaczynam ostatni już raz...od 14 listopada :)10kg przede mną

Przepraszam za bledy Ale zawsze jak pisze to sie spiesze bo jestem ostatnio zawalona nauka!! Np. Przez weekend musialam pisac prace z histy... ehh ale juz skonczylam i sprobuje was nie zaniedbywac wiecej :*

[Sylwciu z tymi spodniami to jest tak. Ja zawsze nosiłam 30, ale teraz wszystkie 30 są na mnie za duże. I chciałam na początku kupić sobie 29 i to byłby już sukces. Ale przymierzyłam i okazało się, że są akurat a nawet troszkę w pasie odstawały (nie wiem może taki fason mają). I stwierdziłam, że nie chcę żeby kolejne spodnie były za miesiąc na mnie za duże. Tym bardziej, że ciut się rozejdą, zawsze się rozchodzą. Przymierzyłam więc 28 i okazało się, że nie są wcale tak mocno za małe. Na tyłek weszły hehe czasem to spodnie zatrzymują się na wysokości kolan. I na siłę to bym je zapieła, ale nie chciałam rozciągać. Więc stwierdziłam, że do nich schudnę Myślę, że to kwestia 3kg, czyli akurat do 60 (Wtedy ważyłam 63, zresztą po wczorajszym obżarstwie pewnie znów tyle jest). Ot i cała historia Kiedyś nawet nie śmiałam marzyć o rozmiarze 28 a tu proszę.

Gratuluję spdaku wagi i tego dreszczyka emocji, gdy przechodzisz koło ukochanego. Oj jak ja bym chciała się tak zakochać Na pewno Cię kiedyś zauważy, a może już zauważył. Mogę Ci tylko powiedzieć ODWAGI. Jeśli masz jakiś pomysł, nawet jeśli wydaje Ci się głupi ryzykuj. Nic nie stracisz a możesz wiele zyskać.
Powodzenia

No masz racje Ale najgorsze w tym moim zakochaniu jest to ze ja musze pocieszac ta moja przyjaciólke ktora sie w nim tez kocha( ona nie wie ze ja tez ) ze bedzie dobrze i zeby sie nie przejmowala, bo jak mi sie zali to co mam robic??? Musze sie zebrac na odwage i powiedziec jej w koncu ze nie tylko na nia on tak dziala. Ehh... Jakie ja mam dylematy...

Jak żyje nasza zakochana Sylwcia? Diete trzyma, czy nic nie je? Jak to jest u Ciebie? Odezwij się, bo coś zaniedbujesz swój wątek

Nie pisalam nic dlugo...Znowu !!!! Nie mam na nic czasu... Jak ja chce juz ferie przynajmniej mialabym wolne od szkoły... wrrr... Wiecie co ja teraz to juz nic nie wiem .... Bardzo podoba mi sie Damian i gdyby cos do mnie zaczal swirowac to bym od razu na niego poleciala ale jest jeszcze drugi taki chlopaczek. Kamil.. Ostatnio puszcza mi strzalki (wiem ze to nic takiego ale nie puszczal mi juz chyba z rok!!!) Wspomne o tym ze kochalam sie z nim chyba z 3 lata!!! Ale juz mi przeszlo jakis czas temu a teraz mam do niego taki sentyment. Hieha Nie wiem co o tym wszystkim sadzic....

A co do dietki to jest dalej 67kg... ;/ Ale to przez to Mikołajki bo wiecie.... troszke sie podjadło slodyczy.. A nastepnego dnia kolezanka przyniosla jeszcze do szkoly kolejne slodycze.. Nie moglam odmowic... Potem bylo mi az zle od tych slodkosci ale coz... jestem taka łasa na slodycze ze nie moge sie powstrzymac.. a mialam nie jesc podczas adwentu... ;/ Nie wiem co robic...

Sylwciu tak to już jest z tym czasem. Ciągle go brakuje. Ja zamiast się uczyć to siedze od rana do wieczora przy kompie A później stres i panika, że nie zdąrzę się nauczyć. Ale ja się chyba nigdy nie zmienię

Powinnaś się cieszyć, że masz do kogo wzdychać i pomarzyć Ja na razie nie mam żadnego obiektu westchnień No ale nic...znajdzie się Powodzenia z tymi facetami życzę. Wybór należy do Ciebie.

No a dietka... Oj nieładnie. Mikołaj trwa tylko jeden dzień. Ja też najadłam się sporo czekolady w Mikołajki, ale później już grzeczna byłam. Wracaj szybko do diety, bo niedługo sylwester Chyba chcesz wtedy ładnie wyglądać
Jak przyjadę do domu przymierzę swoją studniówkową sukienkę Ciekwe jak będzie leżała

Wiem bardzo was zaniedbuje i ten topik... ale jak juz pisalam nie mam w ogole wolnego czasu. Moze to przez to ze cały czas siedze na gg.... ehh no i tez nauka. Ale znowu zaparłam sie i obiecuje poprawe.
Wiecie dzis mialam bardzo fajny dzien... Lekcje to takie luzne byly jakby bo jak nie poprawy sprawdzianow, to panie oddawały i omawiały prace (z histy dostałam 6 ) no a na przerwach spiewalam sobie... Kujce .... Zastanawiam sie czy mozna?? W Adwent?? Jak myslicie?? W koncu nie mozna zabaw hucznych urzadzac... no ale ja nie tylko spiewam ale w domu sobie tancze... Nie powinnam chyba ale chce troszeczke schudnac a tylko tak potrafie i to w tak przyjemny sposob. Poza tym dzis pisalam konkursik z bioli... hieha... OLIMPIADA ZDROWIA... hheeh. Zgadnijcie czego dotyczyly pytania.... hahahha glownie tego co nalezy robic aby nie byc otylym itp.. Ja jestem gruba i mam pisac i sie madrzyc na temat tego jak byc chudym i nie miec klopotu z nadwaga... super... Juz jak pisalam to bylo mi tak jakos dziwnie... Ale nie zgadniecie co... Napisalam najlepiej ze szkoły... tzn mialam tyle samo pkt co moja kolezanka ale była dogrywka i chyba napisalam lepiej.. Jutro sie dowiem na 100% ale raczej tak... Przechodze do drugiego etapu, na koncu mozna wygrac 3 tys. wiec warto Ja sie nie dostane oczywiscie ale mysle ze takie konkursy to dobra rzecz. No ale nie moge!!!! ... Hahahaah Wygral pasztet... gdybym wprowadzila w zycie wszystkie te zasady prawidłowego odzywiania do mojego menu i robiła wszystko co napisalam to bylabym chyba najwieksza laska na swiecie... heheh Ale co z tego ze ja to wszystko wiem skoro nie przestrzegam tego i wygladam jak wygladam. ehh
W co do wagi to dzis rano było 66 kg juz jest coraz lepiej. Moze uda mi sie schudnac do 64 kg na swieta... tylko zeby mi to potem nie wrocilo w swieta... ;/ Modle sie o to.
Mam nadzieje ze nie bede was juz tak zaniedbywac i postaram sie pisac czesciej. Bedzie tak na pewno od przyszlego tygodnia bo ten tydzien to tez mam zawalony... W sobote bede pisaal rejonowy konkurs przedmiotowy z jezyka polskiego wiec tez sie musze troche przygotowac... Pani prosila zebym poczytala itp.. rozumiecie gdyby mi dobrze poszlo to bylby to jej sukces zawodowy jako ze uczy mnie polaka. hihih Myslicie sobie pewnie ze jestem kujonka... bo tak pisze te konkursiki i w ogole... Ale zapewniam was ze tak nie jest!! :P Najbardziej lubie sie bawic, spiewac, tanczyc itp a uczyc nie!! I nie spedzam na tym zbyt wiele czasu. hihih ale kazdy tak chyba ma... bo kto lubi... hihi A pewnie sie jeszcze dziwicie ze zakwalifikowalam sie do rejonowego z polaka a na topiku robie bledy, literowki i pisze nie uzywajac nawet przecinkow... Musze sie przyznac ze nie chce mi sie. Taka jestem zabiegana.. No dobrze nie przynudzam juz i lece cwiczyc tanczyc albo cos innego robic byleby schudnac!!!!!

Wiecie co?? Ja wiem czemu ten konkurs najlepiej napisalam!! Bo ja mam problem otyloscia no ityle juz czytalam na ten temat, jak ja zwalczac, jak sie jej ustrzec nio i jak schudnac, ze juz wszystko wiem na ten temat. hahahaha No i sie rozpisalam ... Moze czas wprowadzic do mojego zycia te wszystkie zasday zdrowego zywienia ... hmmm ... Powinnam ale to trudne, bo przeciez nie latwo zrezygnowac ze slodyczy i "malego" podjadania.

Sylwciu
Nie przejmuj się, że rzadko wpadasz. Skoro nie masz czasu to Ci wybaczam. Co innego gdybyś nie wpadała, bo nieźle grzesz i wstyd Ci sie do tego przyznać. Wtedy już nie wybaczę
Konkursy o zdrowym żywieniu to ja uwielbiałam. Zawsze brałam w nich udział. W ogóle chciałam studiować Technologię Żywności i Żywienie Człowieka. Oj marzenie moje, ale jeszcze nie stracone. Zawsze mogę drugi kierunek studiować Gratuluję Ci przejścia do nastepnego etapu i w ogóle podziwiam, że w tylu konkursach bierzesz udział. Mi się nigdy nie chciało. No z wyjątkiem biologicznych, o żywieniu, AIDS itp.
Waga coraz ładniejsza. Bravo
A adwentem to aż tak się nie przejmuj. Taczyć można. Może nie na dyskotekach, ale w domu dla zdrowia, czy jak ja na aero to jak najbardziej. Przecież nikt nam nie zabroni dbania o kondycje prawda?
Dobranoc:*

Tak mowisz?? No to ide tanczyc A wlasnie... Ja pisze w liczbie mnogiej a to tylko TY mnie odwiedzasz... Dziekuje :* :* :* Mam nadzieje, ze jutro juz bedzie 66 kg na dobre... A co do konkursow to ja lubie w nich brac udzial... Nawet uwielbiam. Najbardziej z angola ... Ahh moim marzeniem jest nauczenie sie tego jezyka bardzo dobrze tak zebym mogla sie nim plynnie poslugiwac. Ciekawe czy kiedys uda mi sie to osiagnac... Oby Jesli tak to chcialabym zostac tlumaczem... hihi troche nietypowe ale coz... Kiedys chcialam zostac lekarzem.. no i nie powiem, ze czasem nadal mi sie to marzy.. Bo nie powiem z biologii jestem dobra... Busskii :* Ide potanczyc...