-
Re: Re: piątek
Hej Wirtualna! Bardzo dobry pomysł.Do 2.02 jest jeszcze 9 dni i życzę żebys jeszcze do tego czasu schudła i 2.02 była bardzo happy z wyniku.Ja też Ciebie czytam i jestem z wami cały czas.Razem łatwiej.TRZYMAM KCIUKI BUUUUZIAAAAKI! ))))
-
Re: Re: Re: Re: piątek finisz
Hej Aniu!!
U mnie już dzisiaj lepiej,humorek dopisuje,dopiero wstałam,a jest prawie 9. Nie przejmuje się że wczoraj zawaliłam odchudzanko,mam nadzieję,że wytrwam w postanowieniu do końca.PoZDRAWIAM BUUUZIIIIIIII
-
Re: Re: Re: Re: Re: piątek finisz
I wczoraj wytrwałam.Dzisiaj jest juz następny dzień i wczoraj 900 kalorii,więc nie jest źle.A co u Ciebie Słonko ))) ??? Buziaki!
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: piątek finisz
Mam sekundke do przeleniuchowania wiec postanawiam odrobic
zaleglosci we wpisach, widze ze tu wszystko ok, dietki sa
trzymane moze jak sobie poczytam i mnie to zmobilizuje
do walki bo ostatnio przegralam an calutkim froncie z cukierkami,
no coz przegrana bitwa, (nawet kilka) nie swiadczy o przegranej
wojnie a flagi kapitulacyjnej nie wywieszam, bede walczyc nadal
mam nadzieje ze mi sie uda trzymam kciuki za wszsykie dobre
duszyczki a w szczegolnosci za gospodynie postu Justa
-
poniedziałek
Witam poniedziałkowo,
Ech... ale sie naczytałam! Szczególnie Betka i Polis zrobiły fajny dialog.
Polis - wiem, że nie trzymam tego 1000 ale jakoś nie mogę. Brakuje mi czasu na to by zjeść te pełne 1000, dlatego wychodzi często 700 - 800.
Ja na prawdę biorę sobie do serca wszystkie Twoje rady i cieszę się, jak się na mnie złościsz i udzielasz mądrych rad.
Czasami jednak nie wychodzi, ale to nie z tego powodu, że nie mam ochoty się stosować do tych rad, tylko dlatego że nie wychodzi.
A nie mam też zamiaru okłamywać na forum i podawać więcej albo mniej jedzenia, niż go faktycznie zjadłam.
Ech... ale się poplątałam.
Nie złość się Polis, bo pomagasz mi naprawdę bardzo. Wiem, że chcesz dobrze.
Po to jest to forum, by dawać sobie rady i komentować wszystko co się robi.
Dletago proszę Was - nie ustawajcie w komentarzach dot. mojej osoby!
Justa - bardzo dziękuję za to, że trzymasz za mnie kciuki.
W sobotę jednak też miałam dużą porażkę. Wybrałyśmy się z kumpelkami z magisterki na pogaduchy przy pizzy i piwku. Suma sobotnich kalorii 3000!!!!!!!
Niedziela 1000.
Pozdrawiam Was bardzo mocno -A
-
Re: poniedziałek
CZEŚĆ ANIU!!!!
Jak widzisz nie marnowałyśmy czasu ))
Ja od wczoraj wróciłam do bardziej zdrowej diety, narazie się trzymam i mam nadzieję że nie nadrobię straconych kilogramów.
3000? uuu dużo tego było ajajaj...
Dobrze, że takie spotkania odbywają się żadko hihihi.
Pozdrawiam i życzę miłego dnia
B.
-
Re: Re: poniedziałek
Witam, witam.
Juz sie dzisiaj nie zloszcze A te 3000 kcal to tylko Ci na dobre wyjdzie, zwiekszy sie przemiana materii. Na dobra sprawe nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo. Ciesze sie, ze sie starasz trzymac moich rad, przynajmniej wiem, ze nie wychodze z siebie na darmo Czasami tylko jestem znichecona, ale to jak kazdy.
Trzymaj sie dzielnie.
Polis.
-
Re: Re: Re: poniedziałek
Polis - aż mi się lżej na sercu zrobiło, jak się odezwałaś. Myślałam, ze sobie posżłaś i powoli zapominasz o mnie biedaczce )
Po tym sobotnim obżarsiwe czuję się super... i chyba na zdrowie mi wyszło, bo czuję się dziś dużo lżej.
Na razie na wagę nie wchodzę, zgodnie z założeniem, że dopiero 2 lutego.
A tak mnie korci, że aż skręca by wejść.
Jestem świeżo po lekturze postu Duncany "Cała prawda w restrykcyjnych dietach...). Muszę szczerze przyznać, że ma rację. Chociaż mały eksperyment chyba nie zaszkodzi.
Tak się zastanawiam, czy właśnie nie rzucić się w wir chemicznej ?
Może to by pobudziło mój metabolizm i biedak wróciłby z wakacji na których jest z dietką Justy )))
Moje dzisiejsze menu:
S. kromka ciemnego chlebka 100, wędlina 200, kawa 40
II. S. jogurt 245, jabłko 75
O. got. fasolka 50, mięsko 200
---------
Razem: 910
Trzymam się, dzięki ))))))))))
-A
-
Re: Re: Re: Re: poniedziałek
Aniu przeczytalam, moja dieta chyba szykuje sie do powrotu
z wakacji a co do metabolimu zacznij jesc siemie i sliwki, u mnie
widze malutka ale zawsze poprawe, zwlaszcza ze zaraz po siemieniu
i sliwkach jadlam sniadanko, teraz postaram sie robic przerwe ponad
godzine miedzy jednym a drugim, moze bedzie lepiej Polis pisala
o dwoch tygodniach, ze powinno byc lepiej ja dopiero jadam taka
mieszanke tydzien z ogonkiem, i zrezygnowalam z otrab sama nie
wiem dlaczego ale zrezygnowalam, mam nadzieje ze to zbytnio nie
zaszkodzi, dzis narazie 800 kcal (17.30) planuje jeszcze jakiegos
owocka , jedno co mnie martw to ze po zjedzeniu czegos slodkiego
na drugie sniadanie lepiej mi sie pracuje, ale nic to bede walczyc
za Ciebie teztrzymam kciuki, to co kupujemy bilety powrotne
ja dla swojej dietki Ty dla swojego metabolizmu
A te 3000 kcal to zawsze jakis kopniak dla metabolizmu,
ANiu glowka do gory jestes strasznie dzielna
caluski Justa
-
Re: Re: Re: Re: Re: poniedziałek
Dziewczyny, ja wam radze nie eksperymentowac. Dobra, zgoda, ze czasem taki post 1 - 2dnowy moze pomoc, ale nic ponadto. I nie za czesto, a cos mi sie wydaje, ze calkiem niedawno eksperymentowalyscie z dietami. Pozatym o regoralnym wyproznaianiu mozecie zapomniec jezeli bedziecie tak skakac z diety na diete. Do tego potrzebny jest uregolowany tryb zycia i takie samo jedzenie.
Wiec dobrze sie zastanowcie zanim zaczniecie sie glodzic i co tym zyskacie a co stracicie. Zakladam z gory ze strat bedzie wiecej.
Dobra to tyle na ten temat.
Aniu, ja sie nie obrazam i tak szybko nie zniechecam, poprostu jak kazdy mam chwile zwatpienia w slusznosc i sens tego co robie.
Juz wszystko jest dobrze.
Pozdrawiam i zycze rozwagi
Polis.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki