-
r.-jestem z Tobą , mam nadzieje, że uda Ci się zrzucić duuużo kilosków )
-
R.!
Moje urodziny są za 3 miesiące i 8 dni i tez postanowiłam w prezencie sprawić sobie -15kg
Trzymam za ciebie kciuki.
Będę cię dopingowała przez ten miesiąc :P
-
Dziekuje dziewczyny! Szkoda tylko, ze nie mozecie mnie "czynnie" dopingowac, tzn. stac z batem nade mna i trzymac warte przy mojej lodowce. Wtedy napewno osioagnelabym idealna sylwetke( choc ze szramami po bacie )
Moj dzien wczorajszy:
Sniadanie: pol kromki chleba z plasterkiem wedliny z idyka: 120kcal
Lunch: mala owsianka i pol szklanki odtluszczonego mleka sojowego: 165kcal
podwieczorek: gotowane warzywka: 100kcal
kolacja: salatka z salaty. jajka, pol lyzeczki majonezu i pol kromki chleba: 240kcal
poza tym: 2 jogurty i brzoskwinia: 210kcal
Razem: 835kcal
-
Zapomnialam dodac, ze spalilam troszke, bo pol godziny cwiczylam na miesnie brzucha i pol godziny aerobiku
-
r. widze że Tobie nie trzeba strażnika przy lodówce, więc co narzekasz?
-
Nantosvelta w sumie masz racje, no bo poki co "motylki w zoladku" sa moim straznikiem
Moj dzien wczorajszy:
sniadanie: dwa wafle low carb z lyzeczka dzemu: 220kcal
lunch: jogurt, wafel ryzowy z lyzeczka masla orzechowego: 175kcal
kolacja: tortilla z salata, lyzeczka majoneza i dwoma plasterkami indyka: 250kcal
poza tym; jogurt, brzoswinia, garsc czeresni: 220kcal
Razem: 865kcal- zdaje sobie sprawe, ze to za malo, ale skoro nie mam apetytu( a to nie zdaza mi sie zbyt czesto) to nie mam zamiaru sie zmuszac. Poza tym wiekszosc rzeczy ktore jem ma bardzo wysokie wartosci odzywcze; np. jeden jogurt dostarcza 30% dziennej dawki calcium.
Spalonych: pol godziny cwiczen na miesnie brzucha i 20-minutowy jogging.
A co u Was slychac kolezaneczki?
-
Jeszcze tylko chcialam dodac, ze od zaczecia pisania tego posta stracilam 3kg wiec dzis waze 69kg. i zastanawiam sie czy uda mi sie zrzucic 6 w ciagu nastepnych 30 dni, ale nawet jak nie to 4 tez byloby dobrze
Do moich urodzin pozostalo 30 dni!
-
Każdy powód jest dobry . U mnie średnio-wczoraj kompletna klapa-po raz pierwszy od 4-5 miesięcy, więc chyba nie przytyje, zresztą aż tak bardzo dużo nie zjadłam, no a dziś jak narazie bardzo grzecznie , już nie licze kalorii, mam ochote na więcej jak 1000 to przynajmniej nie będe o tym wiedzieć i nie będe się zadręczać, a to jest najgorsze, życie w słodkiej nieświadomości jest o niebo lepsze od katowania siebie psychicznie. Myśle, że nawet jakbym zjadła 1500cal to przecież nic się nie stanie, a zresztą wątpie czy bym tyle zjadła.
-
Nantosvelta pierwszy gorszy dzien po 4-5 miesiacach?!! Wow imponujesz mi kolezanko!
Napewno nie zmieni to nic w Twojej diecie, zreszta kiedys czytalam, ze na diecie powinno sie miec czas dzien gdy sie zje wiecej, bo to zapobiega "rozleniwianiu sie" organizmu, ktory przyzwyczaja sie do miejszej dawki kalorii i zaczyna nimi oszczedniej gospodarowac.
Wiec wydaj mi sie czasem nawet 1500 jest dobre.
Jeszcze raz dzielne z Ciebie dziewuszysko!
Buziaki!
-
Dzięki r. za słowo otuchy, odrazu poprawił mi się humor , a co do moich grzeszków, to faktycznie-nie wiem jak to zrobiłam, tak jakoś...samo z siebie
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki