Ja od rana załatwiam sprawy z pracą. chodzę i zbieram podpisy..ehh i w łaściwie nikt mi nic nie mówi, sama muszę latać jak głupia szukać ludzi...Byłam na rozmowie u prezesa...
No i mam przyjść dziś już na popołudnie!!!Szaleństwo! Cieszę się bo jak się trochę poruszam to może schudnę szybciej Najbardziej się martwie tymi moimi piatkami gdzie muszę jechać do szkoły na 12 na proseminaria...no i one są ważne ale jak wytłumaczyć że nie mogę na nich być a w pracy że muszę tam jechać zaraz na początku pracy?Poprostu Jak będę pracować na popołudnie to pojadę tam na tą 12 i powiem co i jak i szybko pojadę do pracy na 14...
Zakładki