-
Anisko przeczytałam o SB i powiem Ci że no fajna, ciekawa dieta. Ale nie wiem czy dam rade, jestem mało systematyczna. Poza tym boje sie szybkiego spadku wagi bo juz nie raz miałam z jo-jo do czynienia Chyba nadal pozostane przy diecie : wszystko tylko by nie przekraczać 1000kcal
A jaki ruch lubie ???
Basen oj lubie pływać, podobno łdnie rzeźbi sylwetke.Polecam!!!
Ostatnio kupiłam sobie orbiterka i staram sie na nim ćwiczyc , nie powiem żeby było lekko ,ale sie uparłam !!!!!
Tanie tez dobra forma ruchu narazie sie bardziej do niego przyzwycazajam ale jest ok
Nienawidze z kolei gimnastyki!!! blleee
Cieszę sie Anisko z Twojej ładniutkiej diety!!!
-
Renusia ja tez kocham basen wogóle uwielbiam wodę!!!!!!!! Woda to mój żywioł
Właśnie chyba zaraz śmigne zrobić sobie super kąpiel.
Brak mi dzisiaj motywacji do utrzymania diety ale jakoś się trzymam. Dziewczyny pomóżcie mi i dajcie mi internetowe kopniaki żebym wytrwała.
Właśnie przeczytałam w Vivie wywiad zbardzo lubianą przeze mnie Nigella ( ta która gryzie m.in na TVN style). No ale jak ktoś ja zna to wie że ona bardzo lubie kucharzyć i jeść. i Właśnie w tym wywiadzie pisała ze nie warto rozczulac się nad dietami i jedną czekoladką - szkoda życia. To właśnie zawsze była moja dewiza. Ale mam gdzieś tą dewize skoro wyglądam jak karłowata słonica. Czekoladka a owszem owszem ale NIE TERAZ. Kiedyś sobie skonsumuję ale to będzie po diecie i w ograniczonych ilościach.
Warto tu wspomnieć że ja zjadałam wszystko w ogromnych ilościach a najdziwniejszy mechanizm u mnie jaki zaobserwowałam to był taki, że jak nie jadłam to było OKi ale jak już zjadłam śnidanie to musiałam za 5 sekund coś dojeść to samo obiad i kolacja. Zjedzenie czegoś wywoływało ogromną chęć zjedzenia czegoś jeszcze. Śmiertelna samonakręcająca się spirala. Potrafiłam zjeśc kolacje zaraz po niej deser i zasypiać z zagęszczanym mleczkiem (kakaowym zresztą) przy ustach.
PRZECIEż TO JUż JEST CHORE, a raczej było bo teraz zamierzam to zmienić. i wcale nie planuję składać pustych obietnic typu: NIGDY WIęCEJ SłODYCZY! to nierealne i rzeczywiście szkoda życia ale po swojej diecie postaram się zeby wszystko funkcjonowało normalnie.i czekolada,pudinngi, lody nie będa mi zastępowac normalnych posiłków.
-
poskakałam po forum i tak się zmotywowałam ż idę po swój rowerek stajonarny, znosze go z góry i pedałuje hennnnn daleko
-
Anisko witaj no no ładnie Tu napisałas
A teraz poczytaj jakie ja mam na ten temat zdanie:
Wielie razy , podczas diety zastanawiałam sie jaki jest tego sens .Płakałam , dlaczego inni mogą zapychać sie słodkościami, pizza którą uwielbiam ..... Rospoczynałam diete, wszystko ładnie szło az w pewnym momencie dochodziłam do wniosku ,że nie warto, że jedzenie jest cacy a dieta beeeeee. No i JEDYONKO wygrało.
Podczas dietyt męczyłam sie bo nie mogłam zjeśc tego co lubie.Patrzyłam jak inni wcinają a mi tylko slinka ciekla.No i zostawiłam to w cholere.Powiedziałam sobie kurcze jem to jestem szczęśliwa, a gdy odchudzam sie to ciagle chodze smutna, przygnębiona a co najgorsze zła na cały swiat. I tak odpościłam sobie diete i co ???? Nadszedł moment , gdy nie mieścilam sie wżadne ciuchy !!! szafa cała pieknych, modnych ubrań w rozmiarze 40-42 ( bo niżej nigdy nie zeszłam) a ja chodziłam , jak flejtuch w starym, brzydkim ubraniu bo co ??? bo nie stac mnie na takie częste zmiany garderoby .
I powiedziałam,że będe sie odchudzała .Moj cel to było od poniedziałku .Ale nie wytrzymałam bo w czwartek przed moim odchudzaniem juz naprawde nie miałam co ubrac i zaczęła sie dieta i trwa do tej pory I nie jest mi xle , nie dzieje mi sie krzywda Nie płacze, wręcz przeciwnie jestem radosna i szczęśliwa bo minęło chwilke czasu a ja mieszcze sie we wszystkie ciuszki a nawet mam problem bo stają sie za duże Anisko wiesz co to za cudowne uczucie ????Naprawde :
" Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego,że osiągnięcie go wymaga długiego czasu . Czas i tak płynie " - ciagle sobie to powtarzam !!!!!
Anisko życze Ci duzo wytrwałości i obiecuje,że nie pozwole Ci przerwac diety :P :P :P :P
-
Renusia na początku bardzo ci dziękuję ze mnie odwiedzasz.
Bardzo mnie to motywuje że mam czyjeś wsparcie.
Masz rację że warto poświęcić się i ujrzeć po pewnym czasie siebie taką jak sobie wymarzyłam - lub prawie taką.
Trzeba kurczowo się trzymać swoich celów. A ja przyjedzie chwila zwątpienia należy sobie przypomnieć po co się walczy z TYM CHOLERNYM TŁUSZCZEM i dlaczego zaczęło się deitę.
Pozdrawiam w 5 dniu swojej diety
-
Anisko witaj
Widziwsz jak ładnie Ci idzie ??? Dzis już 5 dzień .gratulacje !!1zobaczysz pierwsze 2 tygodnie są najgorsze a później to już kwestia przyzwyczajenia
Hej i jak tam u Ciebie przygoda z rowerkiem??? pedałujesz ładnie???? a może na basenik sie wybierasz ???? ja dzis chyba ide :P :P :P
A ja Ci musze sie pochwalić ,że przez ostatnie siedem dni schudłam aż 0,20 kg
Ale nie załamuje się bo moja droga, jest w dobrym kierunku
Anisko jestes teraz w pracy???? ja siedze własnie i ukrywam sie pisząc na forum
szef nie może zauważyć
-
No niestety ani dzisiaj basen nie wypali ani aerobiku nie ma dzisiaj. Więc dzisiaj znów siadam na rowerek stacjonarny.
Obiecuję ci Renuśka
Renusia a ile TY się juz odchudzasz???? I ile masz wzrostu???
Może gdzieś mi juz pisałaś ale ze mnie taki rozczepaniec że wciąż pytam na nowo o pewne sprawy.
Pozdrawiam - całuchy.
-
Za tydzień moje pierwsze ważenie
Już się nie mogę doczekać !!!!
Mam nadzieję że efekty będa zadawalające.
-
Anisko w listopadzie skonczyłam 21 lat . Mam 168 cm wzrostu i odchudzam sie odkąd pamiętam a tak serio to tak pożądnie sie wziełam za siebie dokładnie 28 wrzesnia to był piątek
A rowerek polecam, ja dzis musze troszke orbitrek poużywac
A co do Twojej wagi to mysle że napewno będą wyniki i to duże
-
no i stało się zjdłam cukierka
Ale nie zamierzam zaprzestać diety a tym bardziej się załamać!!!!
Przyznaję się do grzechu.
BUZIAKI !!!!!!!!!! DLA WSZYSTKICH BEZ WYJĄTKÓW!!!!!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki