-
WITAJCIE DZIWUSZKI
TAK SOBIE CZYTAM CO TU NASKROBALYSCIE I POWIEM, ZE CHYBA MAMY TEN SAM PROBLEM HEHE
A ZACZAL SIE ON OD...RZUCENIA PALENIA- PRZYTYLAM W TYDZIEN PRAWIE 7 KG, W SUMIE TO CIESZE SIE BO OD PAZDZIERNIKA NIE PALE, ALE BALAST ZOSTAL
TAK WOGOLE MAGDA JESTEM- MILO MI
164 WZROSTU I 70KG AJJ.... NORMALNIE BYM SIE NIE PRZYZNALA
OD DZISIAJ JESTEM NA DIECIE KOPENHADZKIEJ, WIEM ZE TO CIEZKA DIETA, ALE DZISIAJ DALAM RADE I WYTRZYMAM DO KONCA!!!
POSTANOWILAM PODEJSC DO TEGO JAK DO RZUCANIA PALENIA- NASTAWILAM SIE PSYCHICZNIE, ZASTANOWILAM SIE NAD TYM WSZYSTKIE ZA I PRZECIW I TAKIE TAM INNE I STWIERDZILAM ZE JUZ CZAS NAJWYZSZY, MOZE TO GLUPIE CO PISZE ALE NA PRAWDE TRZEBA DOJRZEC DO NIEKTORYCH DECYZJI, ABY JAKJUZ SIE COS ZACZNIE ZROBIC TO PORZADNIE!!!HEHE ALE SIE WYMADRZAM A PRZECIEZ DOSKONALE WIEM ZE TO NIE TAKIE LATWE, ALE WIEM ROWNIEZ ZE DO ZROBIENIA....PALILAM NALOGOWO 7 LAT PAZUCILAM DZIENNIE I CO? RZUCILAM! I ZYJE, A MYSLALAM ZE DZIEN BEZ PAPIEROSA TO DZIEN STRACONY!!!! TO SAMO MOZNA PRZELOZYC NA JEDZENIE....GRUNT DO DOBRE NASTAWIENIE.
ZRESZTA STWIERDZILAM ZE LEPIEJ BYC NA NORMALNEJ DIECIE , JESLI MOZNA NAZWAC TAK TA NA KTOREJ JESTEM, NIZ ZACZAC BRAC MEIZENTAN, CZY JAK TO TE TYBETANSKIE TABLETECZKI SIE ZWA ACZKOLWIEK JESLI KTOS LUBI SIE POTRUC TO POLECAM- EFEKT NIEJEDZENIA I AUTOMATYCZNEJ UTRATY AGI- NAWET DO 7KG TYGODNIOWO- MUROWANY!!!!! ALE OCZYWISCIE TO DLA SADO-MACHO, AJ TO PRZEZYLAM I DZIEKUJE ZA POWTORKE,CHOCIAZ...GDYBYM NIE RZUCIAL PALENIA TO PEWNIE WAGA BY ZOSTALA JAK PO KURACJI TYMI SPECYFIKAMI...HEHE
ROZNE SIE W ZYCI RZECZY SPRAWDZA ZEBY OSIAGNAC CEL...
NO I ODE MNIE DO AUTORKI.
NIE WIEM JAK TAM SPRAWA Z TWOIM MEZCZYZNA, ALE DAJ SOBIE SPOKOJ, DLA FACETA NIE WARTO SIE POSWIECAC, MUSI CIE KOCHAC TAKA JAKA JAESTES I OKAZYWAC CI TO, BO TO MEZCZYZNA ZAWSZE POWINIEN KOCHAC BARDZIEJ NIZ KOBIETA, A KOBIET POWINNA ROBIC WSZYSTKO ZEBY CZUC SIE DOBRZE SAMA ZE SOBA, A WTEDY OSIAGNIE WSZYSTKO.ZNAM TO Z WLASNEGO DOSWIACZENIA, DOPIERO WTEDY GDY UWIERZYSZ W SIEBIE I NIE BEDXIESZ ZWRACAC UWAGI NA INNYCH, ONI ZACZNA ZWRACAC UWAGE NA CIEBIE!!!!!
POZDRAWIAM
-
alusia23 nie przejmuj sie tym koniowalem.moze to nie twoj brzuch byl przeszkoda a jego brak umiejestnosci.spojrzmy realnie czy do lekarza chodza sami idealni ludzie.do lekarza chodza wszyscy i ci chudzi i ci co maja tu i tam wiecej.zdaje i sie ze tych drugich jest wiecej.
gratuluje sukcesu.ja nie jestem pewna czy bym nie walnela tego browara.
nie mysl o tym i nie bierz tego tak do siebie.nie placz.nie warto.potraktuj to jak wzmocnienie motywacji.co nas nie zabije to nas wzmocni
nowicjuszka witamy w naszym gronie
ja tez czerpie sile z czytania tegto forum.no i wiem ze moge tu liczyc na wsparcie a to jest dla mnie najwazniejsze.dzieki niemu nie czuje sie juz taka samotna w swojej malej wojnie z kg
panteramagda witam cie serdecznie
spokojnie z taka wola walki dasz rade i dojdziesz do celu!podoba mi sie twoje podejsie psychologiczne.zgodze sie z toba.do pewnych rzeczy trzeba dorosnac.ktos kiedys stwierzil ze odchudzanie powinno sie zaczac w glowie wtedy ma szanse na powodzenie.
no coz moj facet.niby nie jestesmy z soba bo ja tak postanowilam ale nie umiemy rozstac sie do konca.pewnie wrocimy do siebie.moze na poczatku odchudzanie bralam pod uwage jego opinie ale z czasem zaczelam robic to dla siebie.on juz dorosl i zaczal powtarzac ze mnie kocha taka jaka jestem i ze dla niego wygladam dobrze i nie musze sie odchudzac.tylko ze teraz to ja chce wygladac jeszcze lepiej by poczuc sie naprawde swietnie.by zadna nadenta laska nie patrzyla na mnie z gory a tak bywalo.fakt ciezko mi bedzie popatrzec z gory bo centymetow mam nie za duzo ale od czego sa drabinki.hihi
-
dzis 5 dzien, czy 6 nawet
i idzie mi dobrze, i zdrowe jedzonko mnie cieszy, najgorsze sa wieczory - wiadomo, ale trzeba dac rade
co o mnie - 24 lata, gubie 5-7 kiloskow, ale spokojnie, bez cisnienia
konsekwentnie za to, bo moj organizm upodobal sobie obecna wage i kiedy moze, do niej wlasnie wraca
jestem raczej niska (163) i drobnokoscista i nie wygladam grubo, raczej "apetycznie"
grucha, z udziskami i pupa, za to z wcieta talia i oponka na brzuchu mniejsza niz moglaby byc gdybym byla jablkiem maly biust, ktory za to swietnie sie spala i moglby byc wzorem dla pozostalych czesci ciala
brzuszek i boczki, puchate ramiona - eh
no a teraz postanowilam sie wylaszczyc
jak na kilogramy wchlonietych ciast i czekolady (zwlaszcza w ostatnim miesiacu bez opamietania) i tak nie ma dramatu, dlatego zaczynam od normalnego zdrowego jedzenia bez slodkosci i tluszczy, za to z owocami, warzywkami i chudym miesem - mam nadzieje zneutralizowac wczesniejsze wstretne jedzenie, a jak do lutego - marca tym sposobem nie spale tluszczowych poduszeczek, wiosna odstawie jeszcze pieczywo i w ogole jedzenie wieczorowa pora
a ciekawostka jest taka, ze nigdy jeszcze nie probowalam chudnac poprzez zdrowe jedzenie i nie objadanie sie, zwykle stosowalam cos uderzeniowego - tym bardziej jestem ciekawa, co sie teraz wydarzy
-
ech....
ddziewczyny, dzieki za wsparcie, tego mi bylo potrzeba. Spiesze zameldowac, ze dalam rade
ide dzisiaj na basen!
cmokasy
PS Jak tam nowicjuszki? jak Wam idzie??
Ala
-
melduje ze idzie całkiem nieźle..dziś jest 2gi dzień wiec sam początek..ale cóż..zaczyna sie najorsza pora- wieczór...i potwór straszący z lodówki, którego aby z niszyć trzeba pogryźć i przelknąc....
ale cóż..niech sobie tam siedzi- mam nadzieje,ze nie udam sie na jego podbój
-
och... ja potrzebuje ogromnego kopniaka pomóżcie mi
-
Pomysl sobie... że jak zaczniesz coś palaszować to bedzie to chwilowa przyjemnosć- baaaardzo i to baaaardzo przyjemna.ale jakie później wyzuty sumienia???
a jak dasz rade sie powstrzymac... to zamiast tej chwilowej rozkoszy bedziesz miala nie dość,ze mniej na tyleczku...to jeszcze do tego ogromną satysfakcje..
bo tak prawde powiedziawszy- NIE MOZEMY POZWOLIĆ, ABY JEDZENIE NAMI RZĄDZIŁO!...to MY mamy nim rządzić...a nie na odwrót
-
no coz jest dobrze.dzis jestem wg planu.no moze ciut ponad ale nie wiele wiec jestem z siebie zadowolona.powiem wam jedno dzieki czytaniu i waszej pomocy uspokoilam sie wewnetrznie i teraz musi byc dobrze.
kiniucha masz ogromnego kopa i kolejnego jak nie napiszesz w czym ty sobie nie radzisz i na czym polega problem u ciebie.moim byly problemy osobiste ktore zajadalam 3 dni.zastanow sie chcesz schudnac tak jak my wszyskie.usiadz pomysl o tym.przemysl plan na miesiac.wyznacz cel i rusz z kopyta. moglabys tez cos o sobie napisac
-
Hej,
Własnie dostałam zdjęcia z sylwestra....matko boska, te zwały tłuszczu to ja! Cholera, na początku imprezy to jeszcze wciągałam brzuch, ale potem....Ryczeć mi się chce!!! To mnie trochę motywuje!
Wiecie czego się boję? Ze przez takie oglądanie zdjęć zacznę głodować, potem to oleję i waga pofrunie w górę. Ech....
Macie jakieś tabele kalorii, które mogłabym sobie powiesić na lodówce? Muszę mieć taką tabelę, żeby planować posiłki, ale nie wiem skąd mam ją sobie ściągnąc w całości.
kicia101: fajnie, ze sie trzymasz! zdecydowanie łatwiej mi się dietuje z takim wsparciem!
-
alusia 23 czy ty aby nie przeszadzasz.to co maja powiedziec te co maja wyjsciowa wage ponad 100 kg. spokojnie nie moze byc az tak zle.ja np nie jestem jakas otyla ale mam budowe gruszki i przez to glupio wygladam.mam duza pupe i ujmijmy to ladnie rozbudowane uda.przez to mam wiele problemow.ale spokojnie dzis mam swietne nastawienie poki co.dam rade.mysle pozytywnie.nie daje robic sobie zdjec.jest kolejny piekny dezien. ni i najwazniejsze nie mysle o wieczorku ktory jak zwykle przyprawi mnie o wilczy apetyt.na razie jest git
P.S. olej glodowke.powoli do celu a poki co kup se jakis smaczny owoc i chrupnij go z rozkosza.
milego dnia wszystkim zycze
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki